Karolina Kowalkiewicz załamana po kolejnej porażce. "Odpuśćcie mi"
Karolina Kowalkiewicz w nocy prezgrała swoją piątą już z rzędu walkę w UFC. Polka już w pierwszej rundzie musiała poddać pojedynek z Jessicą Penne. Po walce nasza zawodniczka nie kryła rozczarowania takim przebiegiem walki. Już z hotelu zwróciła się do kibiców, ale także i do hejterów.
Karolina Kowalkiewicz już w pierwszej rundzie przegrała z Jessicą Penne podczas gali UFC 265
Polka zaliczyła piątą kolejną porażkę i prawdopodobnie pożegna się z najlepszą federacją na świecie
Zawodniczka po walce była załamana i nie kryła rozczarowana. Ze łzami w oczach zwróciła się do kibiców i hejterów
Karolina Kowalkiewicz w nocy z soboty na niedzielę stoczyła kolejną walkę w federacji UFC. Polka liczyła, że w pojedynku z amerykanką Jessicą Penne uda jej się przełamać złą passę czterech kolejnych porażek z rzędu.
Karolina Kowalkiewicz załamana po kolejnej porażce
35-letnia zawodniczka w Łodzi bardzo dobrze weszła w ten pojedynek. Kowalkiewicz zaczęła od trafienia niskim kopnięciem, a chwilę później przechwyciła próbę kopnięcia rywalki, co Amerykanka wykorzystała do sprowadzenia walki do parteru.
Tam Penne przeszła do ofensywy i zaczęła okładać Kowalkiewicz ciosami z góry. Polka próbowała wyjść z niewygodnej pozycji, ale popełniła błąd, co natychmiast wykorzystała rywalka, która założyła naszej zawodniczce dźwignię na rękę. Choć Kowalkiewicz początkowo próbowała się bronić, ostatecznie na pół minuty przed końcem pierwszej rundy Polka poddała walkę.
Poruszające nagranie Kowalkiewicz
Dla Kowalkiewicz porażka z Penne była już piątą z rzędu w UFC i nie wykluczone, że Polka tą walką pożegnała się z najlepszą federacją na świecie. 35-latka zaraz po powrocie do hotelu zamieściła poruszające nagranie w mediach społecznościowych, na którym nie potrafiła powstrzymać łez.
- Hej kochani, już jestem w hotelu. Nic mi nie jest, z ręką jest okej. Pęka mi serce. Nie będę przepraszać, że kogoś zawiodłam, bo zawiodłam samą siebie. Byłam pewna, że wygram i ta pewność mnie zgubiła - powiedziała załamana zawodniczka.
Polka potrzebowała także kibicom za wsparcie, ale przy okazji zwróciła się także do swoich krytyków. - Dziękuję wszystkim za wsparcie, hejterów proszę o chwilę empatii, odpuśćcie mi na kilka dni - powiedziała w nagraniu polska zawodniczka.
Kowalkiewicz na koniec wypowiedziała słowa, które mogą sugerować, że zastanawia się na d zakończeniem kariery. - Ciężko jest. Kiedy coś kochasz najbardziej na świecie i przestaje Ci wychodzić, to trzeba znaleźć nową pasję w życiu. To boli, ale będzie dobrze - powiedziała Polska zawodniczka.
Dla Kowalkiewicz walka z penne była pierwszą od ponad 1,5 roku. Po raz ostatni Polka mierzyła się lutym ubiegłego roku z Chinką Xiaonan Yan. W tym pojedynku nasza zawodniczka doznala bardzo poważnej kontuzji oka, która groziła nawet utratą wzroku. Ostatecznie po udanej operacji Polce udało się wrócić do rywalizacji.
Polka z UFC jest związana od 2015 roku. Stoczyła 12 pojedynków, z czego siedem przegrała. Na swoją wygraną czeka od kwietnia 2018 roku, kiedy niejednogłośną decyzją sędziów pokonała Felice Herrig.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: