Kosmiczny, niebotyczny rekord świata Warholma na igrzyskach!
Karsten Warholm został jednym z największych bohaterów igrzysk olimpijskich w Tokio. Norweg w finale biegu na 400 metrów przez płotki zdobył złoty medal i ustanowił nowy niewyobrażalny rekord świata 45,94 s! 25-latek jest pierwszym człowiekiem na świecie, który złamał barierę 46 s. Do tego w biegu finałowym padło sześć innych rekordów.
-
Karsten Warholm podczas igrzysk olimpijskich w Tokio ustanowił nowy niebotyczny rekord świata w biegu na 400 metrów przez płotki
-
Norweg z czasem 45,94 s jest pierwszym człowiekiem na świecie, który złamał barierę 46 s
-
Finałowy bieg w Tokio był najszybszym w historii, padło aż sześć różnych rekordów
Karsten Warholm od początku roku prezentuje się wręcz znakomicie. Norweg, który jest mistrzem świata z Doha sprzed dwóch lat, na początku lipca dokonał rzeczy, która już wtedy wydawała się niemożliwa do osiągnięcia.
Kosmiczny rekord Karstena Warholma na igrzyskach olimpijskich!
25-latek 1 lipca podczas zawodów Diamentowej Ligi w Oslo wygrał z czasem 46,70 s i pobił niemal 30-letni rekord świata, należący do Kevina Younga, który ustanowił go w 1992 roku. Do tego został czwartym zawodnikiem, który pobiegł ten dystans poniżej 47 sekund.
Wydawało się, że ten rekord przetrwa lata, a okazało się, że sam Warholm zdemoluje go po kilku tygodniach. Norweg w finale olimpijskim od razu wrzucił najwyższy bieg i natychmiast uciekł rywalom. Szansę na dogonienie 25-latka miał jeszcze Rai Benjamin, ale Warholm na ostatnich metrach zdołał jeszcze przyspieszyć i wpadł na metę jako pierwszy.
Trudno powiedzieć, czy Norweg na mecie był bardziej szczęśliwy, czy bardziej zdziwiony. Świat obiegły zdjęcia Warholma trzymającego się za głowę z niedowierzania. Podobną minę mieli najprawdopodobniej wszyscy, którzy oglądali ten finał.
Zegar wskazywał 45,94 s! Norweg pobił swój własny rekord świata o 0,76 s! 25-latek został pierwszym człowiekiem, który złamał barierę 46 sekund.
Rekordowy bieg w finale igrzysk olimpijskich
Sam zawodnik po biegu nie krył zdziwienia swoim nowym rekordem świata. - Nie mogę uwierzyć, że ten czas jest aż tak szybki! Zawsze byłem pytany o idealny bieg. Mówiłem, że taki nie istnieje, ale ten dzisiejszy był najbliższy temu - powiedział po biegu.
Na tym jednak nie koniec. Drugi na mecie Benjamin również pobiegł szybciej od lipcowego biegu Warholma i czasem 46,17 s zdobył srebrny medal olimpijski, a dodatkowo ustanowił nowy rekord Ameryki. Podium z wynikiem 46,72 s uzupełnił Brazylijczyk Alison dos Santos.
Do tego niemal każdy zawodnik, który pobiegł w finale, zaliczył rekordowy bieg. Łącznie podczas finału pobito, poza rekordem świata, ustanowiono trzy rekordy kontynentu, oraz sześć rekordów kraju.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu:
-
Francuzi mówią o meczu z Polakami. „Nie musimy wznosić się na kosmiczny poziom”
-
Fatalny wypadek podczas meczu na igrzyskach w Tokio. Cansu Ozbay złamała zęby (FOTO)