Krzysztof Włodarczyk opowiedział o tym, że bała się go własna córka
Polski boks miał kilku zawodowych mistrzów świata. Jednym z nich był Krzysztof Włodarczyk, któremu ta sztuka udała się nawet dwukrotnie. "Diablo" wyszedł miesiąc temu z więzienia, po 5-miesięcznej odsiadce. Pięściarz opowiedział, że największy dramat przeżył po wyjściu zza kratek, kiedy jego własna córeczka czuła przed nim strach.
-
Krzysztof Włodarczyk był dwukrotnym mistrzem świata w boksie
-
Ostatnio "Diablo" trafił za kratki za jazdę bez prawa jazdy
-
Pięściarz opowiedział o tym, jak wyglądał pobyt w więzieniu oraz o strachu swoje córki
Bez wątpienia jedną z najważniejszych postaci polskiego boksu w XXI wieku jest Krzysztof Włodarczyk. "Diablo" w 2006 roku został mistrzem świata organizacji IBF w wadze junior ciężkiej, a sześć lat później federacji WBC. Pięściarz niestety walczył również z ciężką depresją, a na początku roku trafił nawet do więzienia.
Były mistrz świata został skazany na karę 5-miesięcy pozbawienia wolności za jazdę samochodem bez prawa jazdy. Włodarczyk w rozmowie z "Super Expressem" opowiedział, jak wyglądał jego pobyt za kratakmi oraz wyznał, że moment opuszczenia więzienia, był najgroszym dniem jego życia, przez strach jego córki.
Były mistrz świata w boksie rozadwał autografy w więzieniu
Krzysztof Włodarczyk przyznał, że w więzieniu zdarzyły mu się dwie nieprzyjemne sytuacje, ale generalnie ludzie byli dla niego bardzo przychylni. Niektórzy prosili nawet o autografy.
- Były dwie nieprzyjemne sytuacje, ale nie chcę o tym rozmawiać. Poza tym było naprawdę ok, kilka autografów nawet rozdałem. Było to lekkie zaskoczenie. Poszedłem na pawilon D i przez pierwszy tydzień to czułem się jak taka małpa w zoo. Panowie pytali, czy to naprawdę jest ten Włodarczyk. Było wesoło pod nosem, śmiać mi się chciało - przyznał były dwukrotny mistrz świata w boksie.
"Diablo" powiedział także, że kiedy mógł, to oddawał się treningowi . Gdy wypuszczano go na większy spacerniak, to biegał nawet powyżej 400 okrażeń. Z kolei we własnej celi miał związane dwie zgrzewski wody, które wykorzystywał do treningu, a poza tym ćwiczył brzuszki, pompki i przysiady. Pięściarz przyznał, że każda możliwość rozmowy z innymi osadzonymi, była dla niego dużą odskocznią od samotności.
- Siedziałem sam, więc tylko te kilka minut dziennie była możliwość porozmawiania z innymi. Nawet wyjście do łaźni, gdzie można było zamienić kilka słów z pozostałymi osadzonymi, było dużym plusem - zdradził 39-latek.
Krzysztof Włodarczyk: "To był najgorszy dzień w moim życiu"
Jak się okazuje, sama "odsiadka" nie była najgorsza dla dwukrotnego mistrza świata w boksie wagi junior ciężkiej. Krzysztof Włodarczyk przyznał, że najtrudniejsze chwile przeżył tuż po opuszczeniu więzienia.
- Najgorszym momentem w całym moim życiu było to, że kiedy wyszedłem, to córka bała się mnie. Uśmiechała się, bo wiedziała, że jest kimś znajomym, ale bała się mnie. Nie mogłem jej nawet na ręce wziąć. Na wolności jestem miesiąc, ale dopiero od pięciu dni zostaje ze mn ą - wyznał "Diablo" na łamach "Super Expressu".
Z rozmowy wynika, że pięściarz planuje wrócić do ringu.
- Słyszałem, że Tommy McCarthy ostatnio wygrał przed czasem. I fajnie, mam nadzieję, że nie stchórzy i wyjdzie ze mną do ringu. Ten pas mistrza Europy to byłaby jedna z wisienek na torcie w mojej karierze. Chcę zdobyć ten pas, zrobić jedną, góra dwie obrony, a potem mam chrapkę, by powalczyć o pas mistrza świata Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu:
-
Reprezentant Polski przerwał milczenie. Piłkarz skomentował brak powołania do kadry na Euro 2020
-
Iga Świątek faworytką French Open. Polka może zarobić miliony