Leicester w ogniu krytyki. Emreli jak Lewandowski i Haaland
Legia Warszawa niespodziewanie wygrała na własnym stadionie z Leicester City 1:0 w meczu drugiej kolejki fazy grupowej Ligi Europy. Po meczu angielskie media nie pozostawiają suchej nitki na zespole "Lisów". Z drugiej strony zachwycają się strzelcem bramki Mahirem Emrelim, który wyrównał osiągnięcie Roberta Lewandowskiego i Erlinga Haalanda.
Legia Warszawa w czwartek na własnym stadionie mierzyła się z Leicester City w meczu drugiej kolejki fazy grupowej Ligi Europy. Legioniści niesieni dopingiem miejscowych kibiców prowadzili od 31. minuty i bramce Mahira Emrelego. W drugiej części spotkania trener "Lisów" Brendan Rodgers wprowadził m.in. Jamie'ego Vardego i Jamesa Maddisona, ale do końca Cezary Miszta pozostał niepokonany.
Legia Warszawa chwalona przez brytyjskie media
Po meczu angielskie media nie zostawiają suchej nitki na drużynie z Premier League. Zaznaczają, że po dwóch kolejkach, sytuacja Leicester w grupie jest bardzo zła i jeżeli zespół nie wróci na właściwe tory, to może się pożegnać z europejskimi pucharami. Po dwóch meczach "Lisy" mają na koncie zaledwie jeden punkt, po remisie 3:3 z Napoli w pierwszym meczu.
- To był fatalny występ "Lisów", które grały chaotycznie i wyglądały na zagubionych. Dużo pracy przed Brendanem Rodgersem - napsisał "Daily Mail" po meczu. Zaznaczono, że drużyna jest jeszcze daleko od formy, która jeszcze kilka miesięcy temu pozwoliła do samego końca walczyć o miejsce w Lidze Mistrzów.
Bardziej surowy w swojej ocenie był "The Telegraph". - Legia Warszawa dała bezbarwnemu Leicester lekcję kontrataku - napisali brytyjscy dziennikarze. - Legia utrzymuje się na szczycie grupy po bardzo nijakim i zachowawczym występie Leicester, któremu zdawało się brakować wyobraźni. Mnóstwo posiadania piłki, ale zero kreatywności - dodano.
Leicester pod ostrzałem krytyki
Na bardzo obrazową ocenę spotkania pokusili się dziennikarze "The Guardian", którzy podkreślili wielkie zaangażowanie piłkarzy Legii w czwartkowym spotkaniu. - Cała drużyna wyglądała dziwnie ospale, podając powoli i poruszając się z taką samą werwą i nieprzewidywalnością jak taśma bagażowa. Podczas gdy Legia atakowała, jakby walczyła o finał pucharu, niektórzy gracze Leicester wyglądali, jakby to była ostatnia rzecz, o której myśleli - zaznaczono.
Gwiazdą spotkania okrzyknięto strzelca jedynej bramki Emrelego. Zaznaczono, że reprezentant Azerbejdżanu jest trzecim zawodnikiem, który uzbierał dziesięć trafień w tym sezonie jeszcze przed końcem września. Dwaj pozostali to Robert Lewandowski i Erling Haaland.
- Jednym z najważniejszych wniosków płynących ze zwycięstwa Legii Warszawa była jakość Emrelego. Reprezentant Azerbejdżanu rewelacyjnie rozpoczął sezon i po raz kolejny udowodnił swoją wartość. Nie zdziwcie się, jeśli w ciągu najbliższych 12 miesięcy Emreli będzie łączony z przenosinami do jednej z pięciu najlepszych lig europejskich - napisali Brytyjczycy.
Po dwóch kolejkach grupowych Legia z dorobkiem sześciu punktów zajmuje pierwsze miejsce w grupie C. Tuż za nią jest Spartak Moskwa, który w czwartek pokonał Napoli 3:2 i ma na koncie trzy "oczka". Lider Serie A z jednym punktem zajmuje trzecie miejsce, a tabelę z takim samym dorobkiem zamyka Leicester.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: