Liga Mistrzów: Chelsea rozbiła Juventus. Trudny wieczór dla Szczęsnego
Chelsea pokonała dziś na Stamford Bridge Juventus aż 4:0. W bramce zespołu gościu przez całe spotkanie wystąpił Wojciech Szczęsny. Gdyby nie Polak rozmiar porażki "Starej Damy" były jeszcze wyższy, bo nasz bramkarz uratował swoich kolegów w kilku bardzo groźnych sytuacjach. Obrońcy tytułu zagrali dziś wielki mecz, który przez cały czas mieli pod kontrolą.
Jednobramkowe prowadzenie Chelsea do przerwy. Wojciech Szczęsny ratował kolegów
Od pierwszego gwizdka piłkarze Chelsea rzucili się na gości. J uż w 2. minucie po wrzutce N'golo Kante skiksował Hudson-Odoi, co mógł jeszcze wykorzystać Ben Chilwell, ale ostatecznie obrońcy to się nie udało.
W 14. minucie gospodarze byli już znacznie bliżej wyjścia na prowadzenie. Piłkę z lewego skrzydła dogrywał Chilwell, na którą nabiegł Christian Pulicic, ale jego uderzenie zostało zablokowane przez jednego z piłkarzy Juventusu w wielkim gąszczu, jaki utworzył się przed bramką Wojciecha Szczęsnego.
Dziewięć minut później gospodarze mieli rzut wolny, którego wykonawcą okazał się Reece James. Anglik uderzył na bramkę "Juve", ale Szczęsny spisał się znakomicie i obronił ten strzał. Polak raptem dwie minuty potem był już bezradny.
Gospodarze mieli znów stały fragmenty gry. Futbolówkę w narożniku boiska ustawił Hakim Ziyech. Marokańczyk posłał dośrodkowanie w pole karne i po małym zamieszaniu piłka trafiła pod nogi Trevoha Chalobaha, który strzałem z woleja wyprowadził "The Blues" na prowadzenie.
Zdecydowanie najgroźniejszą akcję meczu w swoim wykonaniu piłkarze "Starej Damy" przeprowadzili w 28 minucie. Głębokie podanie w pole karne otrzymał Alvaro Morata. Hiszpan znalazł się w sytuacji sam na sam z Eduardem Mendym, którego próbował pokonać podcinką. Gdy w wydawało się, że piłka wpadnie już do pustej bramki, tuż przed linią bramkową efektowną przewrotką wybił ją Thiago Silva.
Juventus popełniał liczne błędy w defensywie i tylko dzięki znakomitej postawie Szczęsnego i sprzyjającemu szczęściu przegrywał do przerwy tylko 1:0. W 37. minucie Polak świetnie obronił strzał z powietrza Jamesa, a na nieco ponad pięć minut przed przerwą Antonio Rudiger pomylił się nieznacznie, uderzając głową niewiele obok słupka.
Liga Mistrzów: Klęska Juventusu w Londynie. Wysoka wygrana i wielki mecz obrońców tytułu
Po przerwie londyński walec ruszył już pełną parą. Najpierw w 53. minucie strzał głową Thiago Silvy zdołał jeszcze fenomenalnie obronić Wojciech Szczęsny, ale w kolejnych minutach Polak był już zupełnie bezradny.
Reece James w 56. minucie świetnie przyjął sobie dośrodkowanie z lewego skrzydła na klatkę piersiową, po czym z ostrego kąta mocno uderzył w kierunku dalszego słupka i bez problemu do siatki. Raptem dwie minuty później było już 3:0.
Podopieczni Thomasa Tuchela przeprowadzili bardzo widowiskową akcję. Efektownym przyjęciem w polu karnym popisał się James, który zagrał wszerz do Rubena Loftusa-Cheeka, a ten podał do będącego na czystej pozycji Calluma Hudsona-Odoiego. Anglik bez kłopotu podwyższył prowadzenie.
Od tego momentu spotkanie zrobiło się znacznie spokojniejsze. Jeszcze dwukrotnie bardzo dobrze zaprezentował się Szczęsny, ale i Eduard Mendy musiał raz pokazać swoje wielkie umiejętności. Generalnie gracze "The Blues" skupili się na spokojnym dowiezieniu wyniku i ewentualnym wykorzystywaniu błędów rywala. Juventus właściwie nie potrafił zagrozić bramce gospodarzy, bo w swoich poczynaniach byli zbyt powściągliwi.
W ostatnich minutach przy kolejnych podaniach graczy ze Stamford Bridge słyszalne było nawet hiszpańskie "ole", bo rywale momentami nie mogli nawet "powąchać" piłki. Zdobycie trzech punktów w piątej minucie doliczonego czasu gry swoim trafieniem przypieczętował Timo Werner. Zwycięstwo pozwoliło Chelsea wyprzedzić "Juve" w tabeli Ligi Mistrzów grupy H. Oba zespoły mają po 12 "oczek", ale Anglicy legitymizują się lepszym bilansem bramkowym.
Chelsea-Juventus 4:0
Bramki: 25' Trevoh Chalobah, 56' Reece James, Callum Hudson-Odoi, 90+5' Timo Werner
Chelsea: Mendy - Chalobah, Silva, Ruediger - James, Kante (37' Loftus-Cheek), Jorginho (76' Saul), Chilwell (71' Azpilicueta) - Ziyech, Hudson-Odoi (76' Mount), Pulisic (72' Werner)
Juventus: Szczęsny -Cuadrado (80' De Winter), Bonucci, De Ligt, Sandro - Bentancur (59' Dybala), Locatelli (67' Arthur), Rabiot, McKennie- Chiesa (80' Kulusevski), Morata (67' Kean)
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu:
-
Właśnie podano wstrząsającą wiadomość. Nie żyje były mistrz Polski w skokach narciarskich
-
Zapachniało wielką niespodzianką w Kijowie. Dynamo naciskało na Bayern, który ledwo "dowiózł" wynik