Maciej Skorża wróci do Ekstraklasy? Może zostać szkoleniowcem Śląska Wrocław
-
Maciej Skorża wróci do pracy w polskiej Ekstraklasie?
-
Szkoleniowiec, który w przeszłości był związany z Legią Warszawa i Wisłą Kraków miał otrzymać propozycję od włodarzy Śląska Wrocław
-
Możliwe, że już po meczu z Wisłą Płock, działacze klubu zrezygnują z usług Vitezslava Laviczki
Maciej Skorża może wrócić do trenowania w Polsce. Trener, który ma na swoim koncie trzy mistrzostwa Polski z Wisłą Kraków, a także trzy puchary krajowe ma być, zdaniem dziennikarzy "Gazety Wyborczej", bliski angażu w Śląsku Wrocław. Działaczy klubu ma nie przekonywać postawa piłkarzy drużyny, a Vitezslav Laviczka nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań.
Maciej Skorża nowym trenerem Śląska Wrocław? Władze klubu nie dogadują się z Laviczką
Relacja Śląska Wrocław i Laviczki jest pełna wzlotów i upadków. Z jednej strony, czeski szkoleniowiec osiąga wymiernie dobre wyniki z wrocławską drużyną i zdaniem wielu ekspertów, skutecznie broni ją przed spadkiem do I ligi. Z kolei władze klubu mają uważać, że pomysły Czecha na odnoszenie wyników się skończyły, a on sam jest postacią, która już więcej w klubie nie wymyśli.
Ratunkiem dla Śląska ma być Maciej Skorża. Były asystent Pawła Janasa w reprezentacji Polski z wielkim powodzeniem radził sobie w pracy z polskimi klubami. Z Wisłą Kraków trzy razy sięgnął po mistrzostwo Polski, a także jako jedyny polski szkoleniowiec ograł FC Barcelonę. Innym udanym epizodem jest ten, który zaliczył w warszawskiej Legii. Drużyna pod jego kierownictwem bardzo dobrze radziła sobie w europejskich pucharach i wyeliminowała z rozgrywek Europa League m.in. Spartak Moskwa.
Nie da się ukryć, że dla Skorży szansa pracy w polskiej lidze byłaby spełnieniem marzeń, szczególnie, że trener jest obecnie bez zajęcia. Ostatnimi czasy prowadził on olimpijską reprezentację narodową Zjednoczonych Emiratów Arabskich z misją doprowadzenia drużyny do igrzysk olimpijskich w Tokio. Tego celu nie udało się jednak zrealizować.
- Przed najważniejszym turniejem nie mieliśmy czasu przygotować zespołu, bo liga została przesunięta i nachodziła na zaplanowane przez nas zgrupowanie. Pisaliśmy wnioski z prośbą o zwolnienie naszych zawodników, albo o przełożenie meczów, odbijaliśmy się od ściany i patrzyliśmy, jak nasz rywal już się przygotowuje. A później z tym właśnie Uzbekistanem, ówczesnym mistrzem Azji U-23, przegraliśmy w ćwierćfinale. To mnie boli, że w najważniejszym momencie nie dostaliśmy czasu na przygotowania. Na koniec usłyszałem takie zdanie od sekretarza generalnego: "Zrobił pan więcej dla naszej federacji niż federacja dla pana". Myślę, że nie było w tym kurtuazji. Trafiliśmy na nie najlepszy okres, zmieniały się władze. W styczniu nie awansowaliśmy na igrzyska, więc kontrakty nie zostały przedłużone - mówił polski szkoleniowiec w rozmowie z Dawidem Szymczakiem, dziennikarzem sport.pl.
Skorża trenerem Śląska już w piątek? Wszystko ma się stać po meczu z Wisłą Płock
Zdaniem "Gazety Wyborczej", Skorża i Śląsk osiągnęły już całkowite porozumienie, co do warunków kontraktu szkoleniowca. Zdaniem dziennikarzy działu sportowego gazety, do ogłoszenia może dojść po następnym meczu "Wojskowych" z Wisłą Płock.
- Jednak wszystko ukrywane jest w tajemnicy i oficjalnie na razie nikt nie potwierdzi, że taka decyzja już zapadła - twierdzą dziennikarze "Wyborczej"
Według przecieków medialnych prawdopodobny jest także scenariusz, w którym Laviczka prowadzi drużynę do końca rozgrywek i dopiero wtedy zostanie zwolniony, a na jego miejsce przyjdzie Skorża.
Ucinane są za to wszelkie plotki, które łączyły Skorżę z posadą szkoleniowca Lecha Poznań. Drużyna Dariusza Żurawia radzi sobie w lidze fatalnie, ale władze klubu dały swojemu szkoleniowcowi dość duży kredyt zaufania, a obecny szkoleniowiec Kolejorza poprowadzi poznaniaków przynajmniej do końca sezonu.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: