Maren Lunbdy zrezygnowała ze obrony tytułu i startu w igrzyskach olimpijskich
Maren Lundby postanowiła, że nie wystartuje nie wystartuje na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie. Gwiazda kobiecych skoków narciarskich tym samym nie obroni tytułu mistrzyni olimpijskiej z Pjongczang. Norweżka ma problemy z wagą i nie chce ryzykować swojego zdrowia.
Maren Lundby nie pojawi się na starcie ZIO w Pekinie
Mistrzyni olimpijska i mistrzyni świata ma problemy z wagą
Niestety, to kluczowy czynnik w takiej dyscyplinie, jak skoki narciarskie
Skoki narciarskie są sportem, w którym waga ma ogromne znacznie. Zawodniczki i zawodnicy muszą rygorystycznie przestrzegać diety, aby zadbać o swoje kilogramy. Te są regulowane przez przeliczniki BMI, które zostały wprowadzone po głośnych problemach z niedowagą Svenna Hannawalda.
Skoczkowie zatem nie mogą ważyć zbyt mało, co ma ich chronić przed anoreksją. W przypadku Maren Lunbdy chodzi jednak o przybranie na wadze, dlatego aktualna mistrzyni olimpijska i mistrzyni świata nie zamierza ryzykować zdrowiem i postanowiła zrezygnować ze startu na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie.
Maren Lundby chce zrzucić wagę w odpowiedzialny sposób
Po zakończeniu sezonu, w którym Norweżka po raz drugi w karierze została indywidualną mistrzynią świata, jej waga poszła w górę. Zawodnika wyznała, że przybrała na wadze w sposób naturalny i chce w sposób odpowiedzialny ją zrzucić, przez co nie pojawi się na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie.
- Moje ciało zmieniło się ostatnio w naturalny sposób i nie zamierzam niczego poświęcać, by być na najwyższym poziomie w Pekinie. Preferuję długą karierę. To trudne, bo naprawdę chcę być skoczkinią narciarską, ale tak nie będzie tej zimy - powiedziała Maren Lunbdy.
Z słów skoczkini, która ma na swoim koncie 30 zwycięstw w zawodach Pucharu Świata i trzy Kryształowe Kule, wynika, że tej zimy w ogóle nie zobaczymy jej w zawodach najwyższej rangi. Co ciekawe, sezon letni 27-latka poświęciła na występ w... Tańcu z Gwiazdami.
Gwiazda skoków narciarskich podzieliła kibiców
Decyzja jednej z największych postaci w historii kobiecych skoków narciarskich o poświęceniu Letniego Grand Prix na rzecz Tańca z Gwiazdami mocno podzielił opinię publiczną. Sama zainteresowana przyznała jednak, że czuje się najlepiej w życiu.
- Świetnie się teraz bawię i jestem bardzo szczęśliwa. Jestem zdrowa, być może nigdy nie byłam zdrowsza niż teraz, ale to ciało nie nadaje się do skoków. Mam nadzieję, że ludzie docenią moją otwartość w tej sprawie. Muszę poświęcić sporo czasu, by móc wrócić - podkreśliła Maren Lundby.
Trzykrotna zdobywczyni Kryształowej Kuli z rzędu (jedyna w świecie skoków narciarskich obok Adama Małysza) już zimą miała problemy z utrzymaniem wagi, a mimo to została mistrzynią świata. Zawodniczka przyznaje jednak, że teraz jest po prostu zbyt ciężka, aby skakać. To wznieciło wielką dyskusję w Norwegii na temat tego, czy 27-latka nie ma problemów z tarczycą.
Lundby niestety musi mierzyć się z potężną krytyką, a nie wiadomo, czy faktycznie przyczyną takiego stanu rzeczy nie są problemy zdrowotne. Podejście Norweżki należy zrozumieć, bowiem jest to dobry przykład, że nic nie powinno robić się kosztem zdrowia. Jej powrót jest pewny, co sama zapowiedziała, ale nie w najbliższym sezonie. To z pewnością będzie wielką stratą dla rywalizacji w świecie kobiecych skoków, gdzie czołówka jest jeszcze dosyć wąska w porównaniu do skoków mężczyzn. Panie również zainaugurują sezon Pucharu Świata w Niżnym Tagile, tyle że tydzień później niż panowie, czyli w weekend 28-29 listopada.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: