Maria Andrejczyk nie mogła powstrzymać łez przed kamerami TVP
Maria Andrejczyk w piątek została wicemistrzynią olimpijską w rzucie oszczepem. Polka przegrała jedynie z Chinką Shiying Liu. Po zakończeniu konkursu nasza reprezentantka odpowiadała na pytania dziennikarzy. Andrejczyk w rozmowie z dziennikarzem TVP nie była jednak w stanie powstrzymać łez wynikających z ogromnego wzruszenia.
Maria Andrejczyk została w piątek wicemistrzynią olimpijską w rzucie oszczepem
Polka w Tokio przegrała jedynie z reprezentantką Chin Shiying Liu
Po zakończeniu rywalizacji Andrejczyk stanęła przed kamerami TVP i nie mogła powstrzymać łez wzruszenia
Maria Andrejczyk wywalczyła srebrny medal igrzysk olimpijskich w Tokio. W konkursie rzutu oszczepem nasza zawodniczka przegrała jedynie z Shiying Liu z Chin. Po zakończeniu rywalizacji 25-latka rozpłakała się przed kamerami TVP.
Maria Andrejczyk wicemistrzynią olimpijską w rzucie oszczepem
Ten dzień Maria Andrejczyk zapamięta na całe życie. Polka została wicemistrzynią olimpijską w konkursie rzutu oszczepem w Tokio. Lepsza od naszej reprezentantki okazała się tylko zawodniczka z Chin Shiying Liu (więcej TUTAJ).
Andrejczyk osiągnęła to, co nie udało jej się przed pięcioma laty w Rio de Janeiro. Polka zajęła wówczas czwarte, najgorsze dla sportowca miejsce. Nasza utalentowana oszczepniczka przegrała walkę o podium o zaledwie dwa centymetry!
Maria Andrejczyk poprzysięgła, że w Tokio stanie do walki o medal olimpijski. Jak zapowiedziała, tak zrobiła. Choć w piątkowym konkursie oddała rzut nieco słabszy, niż ten, który w Rio dał jej czwarte miejsce, teraz mogła cieszyć się z medalu. Rzut z drugiej próby na 64,61 wystarczył do zdobycia srebrnego medalu.
- Wynik słabszy niż z Rio, ale po tym wszystkim, po drodze jaką przeszłam uważam to za super sukces, będę dalej walczyć, do tego zostałam stworzona - do walki - powiedziała po zakończeniu konkursu wyraźnie poruszona Andrejczyk.
Andrejczyk rozpłakała się na oczach całej Polski
Polka nie była w stanie powstrzymać łez w trakcie wywiadu dla TVP. Wielkie wzruszenie wzięło górę. 25-latka przebyła bardzo ciężką drogę do sukcesu, naznaczoną kontuzjami i wyrzeczeniami. Zdradziła w wywiadzie, że o medal nie było łatwo.
- Nie czułam się sobą, już na rozgrzewce byłam zdenerwowana, był nawet moment agresji, mój bark zrobił ile mógł, po tylu operacjach cholera jestem z siebie dumna, czas doprowadzić zdrowie do porządku, chcę więcej niż to srebro - powiedziała Andrejczyk.
- Nie spodziewałam się, że tak ciężka droga będzie wiodła do srebra. Było ciężko, był ból i strach, chwile zwątpienia, ale też byli wspaniali ludzie po drodze. Zyskałam przyjaciół, którym dziękuję, bez nich bym tu nie była. Jestem zła, że mogłam tylko tyle zrobić - powiedziała nasza nowa wicemistrzyni olimpijska.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: