polska lekkoatletka specjalizująca się w rzucie oszczepem
Maria Andrejczyk zakończyła już licytację swojego srebrnego medalu olimpijskiego wywalczonego na początku sierpnia w Tokio. Zebraną kwotę przeznaczono już na leczenie chorego Miłosza. Na tym jednak nie koniec pięknej historii. Dobroczyńcy zdecydowali, że krążek będzie mógł zostać u oszczepniczki.Maria Andrejczyk błyskawicznie zebrała środki i zakończyła licytację swojego medalu olimpijskiegoKrążek naszej oszczepniczki został sprzedany za 200 tysięcy złotych, a te środki zostały już przeznaczone na leczenie małego MiłoszaDobroczyńcy zdecydowali, że oszczepniczka będzie mogła zachować swój krążekMaria Andrejczyk była jednym z najjaśniejszych punktów reprezentacji Polski na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Nasza oszczepniczka wynikiem 64,61 m zajęła drugie miejsce i wywalczyła srebrny medal olimpijski.
Maria Andrejczyk w fantastycznym stylu awansował do finału igrzysk olimpijskich w rzucie oszczepem. Polka już w pierwszej próbie pokazała, że nie bez powodu jest zaliczana do głównych kandydatek do medalu olimpijskiego. Już w pierwszym rzucie 25-latka uzyskała 65,24 m, wywalczyła awans i mogła wracać do wioski olimpijskiej.Maria Andrejczyk zaliczyła świetny występ w eliminacjach rzutu oszczepem na igrzyskach olimpijskich w TokioPolka już w pierwszej próbie uzyskała 65,24 m i awansowała do finałuReprezentantka Polski pokazała, że jest w fantastycznej formie i będzie liczyć się w walce o medaleMaria Andrejczyk kontynuuje fantastyczny sezon. Polka uporała się ze wszystkimi problemami zdrowotnymi i w tym roku już nie raz pokazała, że zalicza się do ścisłej światowej czołówki.W maju reprezentantka Polski podczas zawodów w Splicie rzuciła 71,40 m, co jest nie tylko nowym rekordem Polski, ale także trzecim wynikiem w historii konkurencji, a do rekordu świata zabrakło jej jedynie 88 cm.
Maria Andrejczyk zaliczyła kapitalny sezon, który ukoronowała srebrnym medalem igrzysk olimpijskich w Tokio. Polka wyznała, że w stolicy Japonii musiała mierzyć się nie tylko z rywalkami, ale także z własnym zdrowiem. - Startowałam z tą dziurą na igrzyskach - wyjawiła reprezentantka Polski.Maria Andrejczyk ma za sobą kapitalny sezon. Polka swoje umiejętności pokazała już maju. Podczas zawodów Pucharu Europy w Splicie 25-latka rzuciła aż 71,4 m, czym nie tylko ustanowiła rekord świata, ale także uzyskała trzeci wynik w historii.
Maria Andrejczyk była jedną z największych gwiazd reprezentacji Polski na igrzyskach olimpijskich w Tokio. 25-latka zdobyła srebrny medal w konkursie rzutu oszczepem, a następnie podbiła serca kibiców, przekazując krążek na szczytny cel. Teraz nasza utytułowana zawodniczka zmuszona była poddać się operacji, co oznacza dla niej koniec sezonu.Maria Andrejczyk od kilku lat zmagała się z bólem barku po bolesnej kontuzji, której doznała jeszcze w 2016 rokuWicemistrzyni olimpijska z Tokio poinformowała w środę, że jest już po operacji kontuzjowanego barkuAndrejczyk przekazała, że ten sezon już się dla niej zakończył. Zabieg zakończył się jednak sukcesemMaria Andrejczyk oficjalnie zakończyła już starty w tym sezonie. Wszystko z powodu operacji, której poddała się wicemistrzyni olimpijska z Tokio. Nasza oszczepniczka od kilku lat borykała się z kontuzją barku.
Maria Andrejczyk tuż po zdobyciu medalu na igrzyskach olimpijskich w Tokio zapowiedziała, że nie pozostanie on długo w jej rękach. Wicemistrzyni olimpijska w rzucie oszczepem oznajmiła, że krążek zostanie wystawiony na licytację. Ta dobiegła już końca, a zwłaszcza portugalskie media rozpływają się nad gestem naszej znakomitej oszczepniczki. Maria Andrejczyk wystawiła na licytację swój srebrny medal z igrzysk olimpijskich w TokioKrążek naszej oszczepniczki został wylicytowany za kwotę 44 tysięcy euroSuma zostanie przeznaczona na cele charytatywne Gest został wyjątkowo doceniony przez portugalskie media, które nazwały Polkę "Wielkim Sercem"Maria Andrejczyk na igrzyskach olimpijskich w Tokio zdobyła srebrny medal. Nasza zawodniczka na chwilę po tym sukcesie i jeszcze przed otrzymaniem zapowiedziała, że zostanie on wystawiony na licytację. Jak Polka zapowiedziała, tak zrobiła. Wszystko po to, aby pomóc choremu Miłoszowi z Cieszyna (więcej tutaj). Gest naszej oszczepniczki zachwycił Portugalczyków. Tamtejsze media nazywają Andrejczyk "Wielkim Sercem" i przypominają, że sama niedawno miała bardzo poważne problemy ze zdrowiem.
Maria Andrejczyk podczas igrzysk olimpijskich w Tokio wywalczyła srebrny medal w rzucie oszczepem. Nasza reprezentantka nie zamierzała jednak zachować cennego krążka i zapowiedziała, że zlicytuje go, a pieniądze przeznaczy na pomoc potrzebującym. Tak też się stało. Medal został sprzedany za wielkie pieniądze, które teraz pomogą ciężko choremu Miłoszowi.Maria Andrejczyk zgodnie z zapowiedzią zlicytowała swój srebrny medal olimpijski wywalczony w Tokio25-latka przekazała, że aukcja została zakończona, a krążek został wylicytowany za kilkaset tysięcy złotychPieniądze z licytacji zostaną przeznaczone na pomoc ciężko choremu Miłoszowi z CieszynaMaria Andrejczyk jak obiecała, tak zrobiła. Wicemistrzyni olimpijska z Tokio zlicytowała swój medal, a pieniądze przeznaczy na pomoc ciężko choremu Miłoszowi. Chłopca może uratować tylko kosztowna operacja.
Maria Andrejczyk była jedną z najjaśniejszych postaci reprezentacji Polski na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Nasza srebrna medalistka w rzycie oszczepem zaraz po ceremonii medalowej poinformowała, że przekaże swój krążek na licytację. W środę podała szczegóły. Pieniądze zostaną przekazane na leczenie małego Miłosza.Maria Andrejczyk zdobyła srebrny medal w rzucie oszczepem na igrzyskach olimpijskich w Tokio25-letnia zawodniczka od razu zapowiedziała, że swój krążek przekaże na aukcję charytatywnąW środę zawodniczka poinformowała, że zebrane pieniądze przekaże na leczenie małego MiłoszaMaria Andrejczyk dopięła swego i zdobyła medal olimpijski podczas igrzysk w Tokio. Polka w najdalszej próbie finału posłała oszczep na odległość 64,61 m i zdobyła srebrny medal. Wygrała Chinka Shiying Liu, która rzuciła 66,34 m
Maria Andrejczyk w piątek została bohaterką całej Polski za sprawą swojego fantastycznego występu w finale olimpijskiego rzutu oszczepem. Polka została wicemistrzynią olimpijską, jednak od razu niemal zapowiedziała, że nie zachowa medalu wywalczonego w Tokio. Andrejczyk chciała przeznaczyć go na licytację, by pomóc potrzebującym. Teraz zdradziła, jaką inicjatywę wybierze.Maria Andrejczyk w piętek wywalczyła srebrny medal igrzysk olimpijskich w rzucie oszczepemPolka niemal od razu zapowiedziała, że nie zachowa medalu dla siebie, a przeznaczy go na licytacjęAndrejczyk chce pomóc potrzebującym i walczącym o życie ludziom. Polka zdobyła się na przepiękny gestMaria Andrejczyk po wywalczeniu srebrnego medalu olimpijskiego w Tokio zapowiedziała, że chce zlicytować krążek, by pomóc potrzebującym ludziom. W rozmowie z Eurosportem nasza reprezentantka zdradziła teraz, jaki ma plan i komu chce pomóc. Zwróciła się też z prośbą do kibiców.
Maria Andrejczyk w piątek została bohaterką wszystkich Polaków. Najpierw 25-latka zdobyła srebrny medal igrzysk olimpijskich w Tokio, a już po zakończeniu zawodów zapowiedziała, że odda krążek na specjalną licytację, by pomóc potrzebującym ludziom. Polka nie pierwszy raz zdobywa się na tak piękny gest.Maria Andrejczyk została wicemistrzynią olimpijską w rzucie oszczepemPolska zawodniczka nie zamierza jednak przywiązywać się do medalu wywalczonego w TokioAndrejczyk zdradziła, że chce oddać krążek na licytację i pomóc w ratowaniu ludzkiego życiaMarii Andrejczyk zapowiedziała, że nie zachowa swojego medalu wywalczonego w Tokio. Wicemistrzyni olimpijska zamierza przekazać krążek na licytację. Dochód z niej ma pomóc potrzebującym i chorym ludziom.
Maria Andrejczyk w piątek została wicemistrzynią olimpijską w rzucie oszczepem. Polka przegrała jedynie z Chinką Shiying Liu. Po zakończeniu konkursu nasza reprezentantka odpowiadała na pytania dziennikarzy. Andrejczyk w rozmowie z dziennikarzem TVP nie była jednak w stanie powstrzymać łez wynikających z ogromnego wzruszenia.Maria Andrejczyk została w piątek wicemistrzynią olimpijską w rzucie oszczepemPolka w Tokio przegrała jedynie z reprezentantką Chin Shiying LiuPo zakończeniu rywalizacji Andrejczyk stanęła przed kamerami TVP i nie mogła powstrzymać łez wzruszeniaMaria Andrejczyk wywalczyła srebrny medal igrzysk olimpijskich w Tokio. W konkursie rzutu oszczepem nasza zawodniczka przegrała jedynie z Shiying Liu z Chin. Po zakończeniu rywalizacji 25-latka rozpłakała się przed kamerami TVP.
Maria Andrejczyk ze srebrnym medalem igrzysk olimpijskich w Tokio! Polka była faworytką do medalu i wzorowo wywiązała się ze swojej roli. Srebro zdobyła dzięki rzutowi w drugiej kolejce na odległość 64,61 m. W ostatniej najadła się strachu przez rzut Australijki, która straciła do Polki 5 cm. Mistrzynią została Chinka Shiying Liu.Maria Andrejczyk wicemistrzynią olimpijską w rzucie oszczepem!Polka w ostatniej kolejce najadła się strachu, ale ostatecznie zdobyła srebrny medalMistrzynią olimpijską została Shiying Liu, która w pierwszej kolejce rzuciła 66,34 mMaria Andrejczyk pokonała niezwykle długą drogę do medalu igrzysk olimpijskich w Tokio. O zawodniczce urodzonej w Suwałkach głośno zrobiło się pięć lat temu podczas igrzysk w Rio, gdzie w eliminacjach rzuciła rekord Polski rzutem na odległość 67,11 metra.W samym finale do ostatniej kolejki zajmowała trzecie miejsce. Ostatecznie brązowy medal przegrała o 2 centymetry, a pokonała ją jej wielka idolka, mistrzyni olimpijska z Pekinu i Londynu Czeszka Barbora Spotakova.