Maria Andrejczyk przekazała medal na licytację
Maria Andrejczyk była jedną z najjaśniejszych postaci reprezentacji Polski na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Nasza srebrna medalistka w rzycie oszczepem zaraz po ceremonii medalowej poinformowała, że przekaże swój krążek na licytację. W środę podała szczegóły. Pieniądze zostaną przekazane na leczenie małego Miłosza.
Maria Andrejczyk zdobyła srebrny medal w rzucie oszczepem na igrzyskach olimpijskich w Tokio
25-letnia zawodniczka od razu zapowiedziała, że swój krążek przekaże na aukcję charytatywną
W środę zawodniczka poinformowała, że zebrane pieniądze przekaże na leczenie małego Miłosza
Maria Andrejczyk dopięła swego i zdobyła medal olimpijski podczas igrzysk w Tokio. Polka w najdalszej próbie finału posłała oszczep na odległość 64,61 m i zdobyła srebrny medal. Wygrała Chinka Shiying Liu, która rzuciła 66,34 m
Maria Andrejczyk przekazała olimpijski medal na licytację
Andrejczyk zaraz po swoim życiowym sukcesie zapowiedziała, że swój medal przekaże na licytację, a środki zostaną przekazane na leczenie chorego dziecka. - Ludzkie życie jest najważniejsze - mówiła 25-latka tuż po finale.
Zawodniczka w środę przekazała szczegółowe informacje dotyczące licytacji. Andrejczyk za pomocą swojego profilu na Facebooku poinformowała, że zebrane pieniądze pomogą w leczeniu małego Miłosza, który zmaga się z wadą serca, a leczenie w Stanach Zjednoczonych kosztuje ponad 1,5 miliona złotych (zebrano już ok. połowę).
- Długo na tym nie myślałam, była to pierwsza zbiórka, na jaką weszłam i wiedziałam, że jest to ta właściwa - napisała Andrejczyk w poście. Warto przypomnieć, że to nie jest pierwszy taki gest w wykonaniu naszej oszczepniczki.
Andrejczyk wesprze leczenie małego Miłosza
W tym roku nasza oszczepniczka przekazała na licytację medal wywalczony podczas Pucharu Świata w Splicie. Polka na tych zawodach rzuciła 71,40 m, co jest trzecim wynikiem w historii dyscypliny. Pieniądze wspomogły leczenie małego Antosia, który także miał chore serce.
- Miłoszek, tak jak i nasz Antoś, ma poważną wadę serca, potrzebna jest operacja. Ma też wsparcie z góry od Kubusia- chłopca, który nie zdążył na czas, ale wspaniali ludzie zdecydowali się przekazać jego środki Miłoszkowi - napisała Andrejczyk.
Zawodniczka przedstawiła także sposób, w jaki zostanie przeprowadzona licytacja. Wszyscy zainteresowani mogą przesyłać oferty w wiadomości prywatnej. Licytacja rozpoczyna się od kwoty 200 tysięcy złotych, a zawodniczka z rodziną Miłosza celuje w kwotę 700 tysięcy.
Andrejczyk blisko medalu olimpijskiego była już pięć lat temu podczas igrzysk w Rio. Wtedy długo utrzymywała się na trzecim miejscu, ale w ostatniej kolejce została wyprzedzona o 2 centymetry przez Barborę Spotakovą.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: