Swiatsportu.pl > TOKYO 2020 > Pokaz siły Andrejczyk. Polka w pierwszym rzucie awansowała do finału
Łukasz Kowalski
Łukasz Kowalski 19.03.2022 07:59

Pokaz siły Andrejczyk. Polka w pierwszym rzucie awansowała do finału

Projekt bez tytułu - 2021-08-03T041407.498
BEN STANSALL/AFP/East News

Maria Andrejczyk w fantastycznym stylu awansował do finału igrzysk olimpijskich w rzucie oszczepem. Polka już w pierwszej próbie pokazała, że nie bez powodu jest zaliczana do głównych kandydatek do medalu olimpijskiego. Już w pierwszym rzucie 25-latka uzyskała 65,24 m, wywalczyła awans i mogła wracać do wioski olimpijskiej.

  • Maria Andrejczyk zaliczyła świetny występ w eliminacjach rzutu oszczepem na igrzyskach olimpijskich w Tokio

  • Polka już w pierwszej próbie uzyskała 65,24 m i awansowała do finału

  • Reprezentantka Polski pokazała, że jest w fantastycznej formie i będzie liczyć się w walce o medale

Maria Andrejczyk kontynuuje fantastyczny sezon. Polka uporała się ze wszystkimi problemami zdrowotnymi i w tym roku już nie raz pokazała, że zalicza się do ścisłej światowej czołówki.

W maju reprezentantka Polski podczas zawodów w Splicie rzuciła 71,40 m, co jest nie tylko nowym rekordem Polski, ale także trzecim wynikiem w historii konkurencji, a do rekordu świata zabrakło jej jedynie 88 cm.

Maria Andrejczyk w finale igrzysk olimpijskich w Tokio

Po tym występie Andrejczyk zmagała się z urazem barku, który wykluczył ją m.in. z Drużynowych Mistrzostw Europy, które pod koniec maja odbywały się w Chorzowie, ale do Tokio pojechała już w pełnej formie.

Polka swój start w stolicy Japonii rozpoczęła od wtorkowych eliminacji. Żeby awansować do wielkiego finału, potrzebny był rzut na odległość 63. metrów lub miejsce w najlepszej dwunastce.

Andrejczyk nie chciała pozostawić niczego losowi i już w pierwszej próbie uzyskała 65,24 m, zapewniła sobie miejsce w finale i mogła wracać do wioski olimpijskiej przygotowywać się do piątkowego finału. Polka to jedyna zawodniczka w swojej grupie, która pokonała wymaganą odległość 63. metrów.

- Bardzo się cieszę. Stresowałam się – wypłukanie z emocji też nie jest dobre, wtedy organizm nie jest w stanie dostatecznie się zmobilizować. Cieszę się, że wykonałam plan za pierwszym rzutem, o to chodziło - mówiła po swoim rzucie na antenie TVP Sport.

Andrejczyk będzie walczyć o poprawienie wyniku z Rio

W Tokio reprezentantka Polski będzie chciała poprawić swój wynik z igrzysk w Rio de Janeiro. Wtedy do finału dostała się z rekordem Polski, a w już w decydującym konkursie długo utrzymywała się na trzecim miejscu.

Ostatecznie w ostatnich kolejkach o zaledwie 2 cm Andrejczyk została wyprzedzona przez Czeszkę Barborę Spotakovą. Wtedy do medalu wystarczyła odległość 64,80 m, a patrząc na formę reprezentantki Polski, można być pewnym, że powalczy o medal.

Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: 

Powiązane