Swiatsportu.pl > Piłka nożna > Milik wrócił do gry! Kibice zgotowali mu gorące powitanie
Łukasz Kowalski
Łukasz Kowalski 19.03.2022 07:51

Milik wrócił do gry! Kibice zgotowali mu gorące powitanie

Projekt bez tytułu (37)
Rex Features/East News

Arkadiusz Milik po czterech miesiącach przerwy wrócił na boisku. Polski napastnik w czwartek zagrał pół godziny w barwach Olympique'u Marsylia w meczu Ligi Europy z Galatasaray Stambuł. Powrotu Polaka wyczekiwali z utęsknieniem kibice francuskiego zespołu, którzy zgotowali mu gorące powitanie.

Arkadiusz Milik od czterech miesięcy walczył z urazem kolana, jakiego nabawił się w ostatniej akcji ostatniego meczu poprzedniego sezonu. Z powodu kontuzji Polak opuścił Euro 2020, a także pierwsze spotkania nowej kampanii rozgrywek.

Arkadiusz Milik wrócił do gry!

Reprezentant Polski już od kilku dni normalnie trenował z drużyną, ale sztab szkoleniowy wciąż nie dawał mu zielonego światła na występ. Wszystko w obawie przed pogłębieniem się urazu. Z tego powodu Milik czwartkowy mecz Ligi Europy rozpoczął na ławce rezerwowych.

Polak wszedł na boisko dopiero po godzinie gry, kiedy zastąpił Bamba Diengę przy stanie 0:0. Widać było, że kibice Olympique'u Marsylii wyczekiwali jego powrotu na boisko. Wejście Milika na murawę nagrodzili gromką owacją na stojąco. Nagranie z tego wydarzenia obiegło już internet.

Od początku reprezentant Polski przejawiał wielką ochotę do gry. Już kwadrans przed końcem mógł mieć na swoim koncie gola. Milik już szykował się do strzału z rzutu karnego, ale arbiter Paweł Raczkowski po analizie VAR anulował swoją decyzję.

Marsylia zremisowała z Galatasaray

Wejście Milika nie odmieniło losów spotkania. Od początku mecz toczył się głównie w środkowej części boiska, a klarownych okazji do strzelenia bramki było niewiele. Obie drużyny przez 90 minut stworzyły sobie tylko po jednej sytuacji do wyjścia na prowadzenie.

W doliczonym czasie pierwszej połowy Kerem Akturkoglu z Galatasaray wpadł w ple karne i oddał mocny, kąśliwy strzał w dolny róg bramki. Na wysokości zadania stanął jednak Pau Lopez, który kapitalną interwencją uratował zespół przed utratą bramki.

Marsylia mogła wyjść na prowadzenie tuż przed wejściem Milika na boisko. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego groźny strzał głową oddał wypożyczony z Arsenalu William Saliba, ale piłka zatrzymała się na poprzeczce.

Ostatecznie mecz zakończył się bezbramkowym remisem, z którego bardziej zadowoleni mogą być goście ze Stambułu. Dzięki temu punktowi Galatasaray ma na koncie już cztery "oczka" i utrzymało się na pozycji lidera grupy. Tuż za nim jest Lazio z dorobkiem trzech punktów, tuż za nim jest Marsylia, a stawkę zamyka Lokomotiv Moskwa.

Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu:

Powiązane