Nadia Nadim jako 12-latka przeszła przez piekło. Talibowie zamordowali jej ojca
Nadia Nadim to duńska piłkarka agańskiego pochodzenia. Kiedy miała 12-lat, Talibowie zamordowali jej ojca i musiała uciekać z kraju. Uciekała przez Włochy i wylądowała w Danii. Dziś jest jedną z najlepszych zawodniczek na świecie, ale zanim to się stało, przeszła przez piekło. "Jedyną rzeczą, o której wtedy myślałam, to przeżyć" - mówiła w wywiadzie dla CNN Sport.
Nadia Nadim będąc dzieckiem przeszła wielki dramat
Jej ojciec był generałem, a mimo to Talibowie go zamordowali
12-letnia Nadia uciekła z Afganistanu i rozpoczęła swojej drogę do legendy
Dziś jest jedną z najlepszych futbolistek świata, a mimo to chce zostać jeszcze lekarzem
Oczy całego świata zwrócone są w kierunku Afganistanu, gdzie Talibowie przejęli władzę. Już w przeszłości dokonywali oni podobnych przewrotów, przyczyniając się do ludzkich tragedii. Tak było właśnie w przypadku Nadii Nadim, dziś znakomitej piłkarki, a niegdyś 12-letniej dziewczynki pozbawionej ojca.
Futbolistka występująca aktualnie w amerykańskim Racingu Louisville FC, a w przeszłości w takich potęgach jak Manchester City i PSG poza grą wspiera również organizację "KLABU", pomagającą budować kluby sportowe w obozach dla uchodźców. Wszystko przez jej przeszłość, bowiem Dunka agańskiego pochodzenia również przeszła taką drogę.
Piłkarka miała 12-lat, gdy Talibowie zabili jej ojca. Musiała uciekać z kraju
Nadia Nadim urodziła się 2 stycznia 1988 roku w afgańskim Heracie. Jej ojciec był generałem Afgańskiej Armii Narodowej i jedynym mężczyzną w rodzinie, który został zamordowany. Po tej tragedii jej matka postanowiła sprzedać cały majątek i uciec z córkami w tym właśnie z 12-letnią Nadią do Europy.
- Jedyną rzeczą, o której wtedy myślałam, to przeżyć. Przetrwać do następnego dnia - wspominała tę historię Nadim w wywiadzie z CNN Sport.
Najpierw Afganki przedostały się do Pakistanu, a stamtąd ze sfałszowanymi paszportami poleciały do Włoch. Dalej miały zostać przemycone w ciężarówce do Londynu. Nie mogły duże jeść, ani pić, bo nie było toalety. Ostatecznie gdy otwarto drzwi, okazało się, że trafiły nie do Anglii, a Danii.
Rodzina przyszłej piłkarki wylądowała w obozie dla uchodźców, a po dwóch miesiącach została przeniesiona do innego w Aalborgu. Wreszcie po roku oczekiwania i weryfikacji, duńskie władze pozwoliły im legalnie osiedlić się w swoim kraju.
Została gwiazdą, ale chce także być lekarzem
Pobyt we wspomnianym obozie wytyczył jej ścieżkę do lepszego życia. To właśnie tam Nadia Nadim zainteresowała się piłką nożną, podglądając przez płot treningi miejscowego zespołu kobiet.
Jako nastolatka pokazywała, że ma zadatki na wielką piłkarkę. W 2009 roku mając 21 lat, zadebiutowała reprezentacji Danii, w której ma rozegranych 98 spotkań i strzelonych 38 bramek. Z kadrą w 2017 roku wywalczyła wicemistrzostwo Europy, zdobywając gola w przegranym 2:4 finale z Holandią.
Obecna zawodniczka Racing Louisville FC w przeszłości z Manchesterem City została wicemistrzynią Anglii, a z PSG zdobyła mistrzostwo Francji. 33-latka ma bardzo ciekawe plany na przyszłość.
Nadim jest niezwykle uzdolnioną kobietą. Posługuje się dziewięcioma językami, i studiuje medycynę w Aarhus, ponieważ pragnie zostać lekarzem. Ponadto bardzo mocno udziela się charytatywnie. To niezwykle smutne, że musiała przeżyć taką traumę, będąc dzieckiem, ale teraz na szczęście może wieść już spokojne życie.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: