Marcin Najman broni Mariusza Pudzianowskiego. Burza w sieci
Mariusz Pudzianowski musi mierzyć się z wielką falą hejtu. Wszystko przez wpis w mediach społecznościowych o karach cielesnych wobec dzieci z ADHD. Słowa sportowca zostały źle zrozumiane i pod jego adresem padły bardzo poważne zarzuty. Do dyskusji włączył się Marcin Najman.
Mariusz Pudzianowski ofiarą okrutnego hejtu po wpisie w internecie
Mariusz Pudzianowski przeżywa trudne chwile. Uwielbiany przez kibiców zawodnik MMA i były mistrz świata strongman mierzy się z falą hejtu, jaka wylała się na niego po jednym ze wpisów, które pojawiły się w jego mediach społecznościowych. Pudzianowski wypowiedział się na temat wychowania dzieci.
Zaczęło się od tego, że Pudzianowski opisał sytuację, której był świadkiem w sklepie. Dziecko miało zwrócić się do swojej matki w oburzający sposób. Sportowiec opowiedział wówczas z przymrużeniem oka, jak w dzieciństwie był karany przez swoją mamę za niewłaściwe zachowanie.
- Bezstresowe cztery pasy na grzbiet i lekarstwo zadziałało i nie było choroby ADHD jak dziś! A obecnie mamusia: "mój synuś/córcia chory/a jest na ADHD", a moja matka "ja mu kur... dam ADHD, tylko wróci do domu - napisał “Pudzian”. Słowa gwiazdora nie spodobały się internautom.
Zawodnikowi KSW zarzucono, że lekceważy on ADHD. Mariusz Pudzianowski szybko zareagował na hejt i postanowił wytłumaczyć swoje słowa. Zaznaczył, że nie miał na celu śmiać się z choroby.
- To, że moja mama mnie wychowywała twardą ręką, a swoje wariowanie nazwałem chorobą ADHD, to nie śmianie się z dzieci, które faktycznie mają ADHD - powiedział.
Sportowcowi puściły jednak nerwy, gdyż w sieci pojawiły się insynuacje, że zachęca on do znęcania się nad dziećmi. Zestawiono nawet jego wizerunek z fotografiami pobitych dzieci. Tego Pudzianowski nie mógł już znieść.
- Pewien pan nazywa mnie bydlakiem. Wkłada mój wizerunek obok dzieci skatowanych i porównuje mnie do jakichś zboczeńców, którzy katują dzieci. Odpowiem ci w ten sposób. Bydlaku, jak jesteś taki odważny, to przyjdź do mnie na trening i powiedz mi to w oczy. Za to porównanie mnie z jakimś czereśniakiem, który katuje dzieci, to zrób ze mną uczciwy trening i powiedz mi to w oczy. Za wstawienie zdjęcia mojego obok takich zmaltretowanych dzieci, przyjdź do mnie bydlaku na trening, bo na razie to chyba brakuje ci j… - powiedział stanowczo “Pudzian”.
Na tym sprawa się nie skończyła, gdyż włączył się w nią Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. We wpisie na Twitterze skrytykowano Pudzianowskiego i zaznaczono nawet, że sprawa zostanie zgłoszona do prokuratury.
Marcin Najman broni Mariusza Pudzianowskiego
Na rozwój całej sytuacji nie mógł bezczynnie patrzeć Marcin Najman. “El Testosteron” postanowił stanąć w obronie Mariusza Pudzianowskiego. Zwrócił on uwagę na fakt, że słowa byłego strongmana zostały zupełnie źle zrozumiane, a ich humorystyczny wydźwięk wypaczony.
- Osobiście uważam, iż zamieszczone przez niego zdjęcie z tym paskiem na ADHD miało raczej być żartobliwe i z przymrużeniem oka. Ktoś widać wziął to przesadnie na serio i zaczęły się medialne ataki na Pudziana z różnych fundacji - stwierdził Najman.
- Natomiast zestawienie jego zdjęcia, ze zdjęciami maltretowanych dzieci, było w moim odczuciu zwykłym draństwem i nie dziwię się, że natychmiastowo zajął się tym jego prawnik - dodał. Całość oświadczenia Marcina Najmana prezentujemy poniżej.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: