Piotr Żyła czwarty w trakcie zawodów w Oberstdorfie
-
Piotr Żyła do końca walczył o medal mistrzostw świata na dużej skoczni
-
Polak w trudnych warunkach zajął wysokie czwarte miejsce
-
Złoty medal zdobył Stefan Kraft, a podium uzupełnili Robert Johansson i Karl Geiger
Piotr Żyła rozgrywa najlepsze mistrzostwa w swojej karierze. Polak w sobotę wywalczył mistrzostwo świata na skoczni normalnej i to automatycznie stawiało go w roli jednego z faworytów piątkowej rywalizacji na dużym obiekcie.
Skoczkowie w konkursie na dużej skoczni musieli walczyć nie tylko ze sobą, ale także z bardzo trudnymi warunkami atmosferycznymi. W Oberstdorfie od kilku godzin padał gęsty śnieg, a do tego wiał mocny wiatr.
Piotr Żyła czwarty na dużej skoczni
W tych warunkach skoczkowie mieli szczególne problemy z lądowaniem. Puch, który pokrył zeskok na Schattenbergschanze, hamował narty skoczków i przez to tracili sporo punktów za styl. Najgorzej z grząskim śniegiem poradził sobie Ryoyu Kobayashi, który nie ustał swojej próby, przez co nie załapał się do drugiej serii.
Od początku rywalizacji na dużej skoczni nie najlepiej czuli się Andrzej Stękała i Kamil Stoch. 25-latek w pierwszej serii skoczył 121,5 metra i po pierwszej serii zajmował 24. miejsce. Z kolei Stoch po locie na 120 metrów plasował się na 22. pozycji.
Nadzieje na kolejny medal dla Polaków dawały występy Piotra Żyły i Dawida Kubackiego. Obaj skoczyli 130,5 metra, ale wyżej był świeżo upieczony mistrz świata, który zajmował piąte miejsce. Do trzeciego Daniela Hubera tracił 3,3 punktu.
Zdecydowanym liderem po pierwszej serii był Stefan Kraft, który od początku prezentuje się najlepiej na dużej skoczni w Oberstdorfie. Podium uzupełniał Norweg Robert Johansson, ale tracił do Austriaka 5,7 punktu.
Wspaniała walka Polaków w piątkowym konkursie
W tych trudnych warunkach po raz kolejny nie najlepiej skoczył Stękała. Zakopiańczyk poleciał 122,5 metra. Polak zaliczył progres w stosunku do konkursu na skoczni normalnej, gdzie zajął 30 miejsce.
Za to w drugiej serii zdecydowanie poprawił się Stoch. Trzykrotny mistrz olimpijski poleciał 129,5 metra i dzięki temu poprawił swoją pozycję w konkursie. 33-latek pokazał, że w sobotnim konkursie drużynowym będzie ważnym ogniwem reprezentacji Polski.
Z trudnymi warunkami nie poradził sobie obrońca tytułu Markus Eisenbichler, który po skoku na 134 metry i przewrócił się twarzą na zeskok. Na szczęście upadek Niemca wyglądał tylko na poważny. 29-latek szybko wstał o własnych siłach i zszedł z zeskoku.
Walkę z wiatrem przegrał ósmy po pierwszej serii Kubacki. Polak z obniżonej belki startowej poleciał zaledwie 119 metrów i spadł na miejsce w drugiej dziesiątce. Pozycję medalową zaatakował za to Żyła. 34-latek poleciał 137 metrów i czekał na odpowiedź rywali.
Ostatecznie Żyła zajął czwarte miejsce. Wygrał liderujący po pierwszej serii Kraft, a podium uzupełnili Robert Johansson i Karl Geiger. Szansę na kolejny medal Polacy będą mieli w sobotnim konkursie drużynowym.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: