Swiatsportu.pl > Inne sporty > Polka straciła szansę na medal MŚ przez rywalkę, a sędziowie podjęli skandaliczną decyzję
Aleksy Kiełbasa
Aleksy Kiełbasa 19.03.2022 07:45

Polka straciła szansę na medal MŚ przez rywalkę, a sędziowie podjęli skandaliczną decyzję

Polka na mistrzostwach świata
Unveil+/Twitter.com

Trwają mistrzostwa świata juniorów w lekkoatletyce rozgrywane z kenijskim Nairobi. Reprezentantka Polski Weronika Barcz miała szansę na medal w biegu przez płotki na 100 m. Niestety szansę odebrała jej rywalka, która potknęła się o płotek i przewróciła naszą zawodniczkę. Polska kadra złożyła protest, ale spotkała się ze skandaliczną decyzją sędziów.

  • Weronika Barcz była bliska medalu na lekkoatletycznych MŚ juniorów

  • Polka w biegu przez płotki na 100 m znajdowała się w czołowej trójce

  • Nasza zawodniczka została podcięta przez rywalkę, która upadła na sąsiednim torze

  • Sędziowie odrzucili protest polskiej kadry z nieznanych przyczyn

Polscy lekkoatleci na igrzyskach olimpijskich w Tokio pokazali wielką klasę i udowodnili, że ta dziedzina sportu ma się w naszym kraju znakomicie, zajmując czwarte miejsce w lekkoatletycznej tabeli medalowej z dorobkiem dziewięciu krążków. Teraz przyszedł czas na juniorów, którzy rywalizują na mistrzostwach świata organizowanych przez kenijskie Nairobi.

Szansę na medal w biegu na 100 m przez płotki miała Weronika Barcz, czyli nasza wicemistrzyni Europy z tego roku w tej konkurencji. Niestety Polka została pozbawiona tej okazji przez rywalkę w trakcie biegu. Na dodatek sędziowie podjęli skandaliczną decyzję o odrzuceniu protestu, złożonego przez naszą kadrę.

Wielki pech wicemistrzyni Europy. Polka pozbawiona medalu mistrzostw świata

Weronika Barcz bardzo dobrze wystartowała w biegu finałowym i trzymała kontakt z rywalkami. Przez pierwszą część dystansu biegła na czwartej pozycji, ale na sąsiednim torze przewróciła się Szwajcarka Ditaji Kambundji i Polka awansowała na trzecie miejsce.

Niestety jej przeciwniczka upadła w tak niefortunny sposób, że wpadła na tor Barcz i przypadkowo podcięła naszą biegaczkę. To wykluczyło wicemistrzynię Europy z walki o medal oraz dokończenia tego biegu.

- Czemu ja? - napisała nasza świetnie zapowiadająca się płotkarka w relacji na Instagramie już po biegu.

Na zdjęciu było widać, iż nastolatka już z dystansem podchodzi do tego zdarzenia, bo pokazała kciuk w górę i była uśmiechnięta. Można się jednak domyślać, iż w środku tak naprawdę trudno jest jej pogodzić się z tym, co zaszło podczas jej startu na mistrzostwach świata.

Skandaliczna decyzja sędziów, którzy odrzucili protest naszej reprezentacji

Oczywiście jak to w takich sytuacjach bywa, Polacy złożyli protest. Ostatnie wydarzenia z Tokio dobitnie pokazały, że często taki ruch się opłaca, o czym przekonaliśmy się w przypadkach Marcina Lewandowskiego i Michała Rozmysa (więcej tutaj).

Tym razem arbitrzy nie byli jednak dla nas już tak szczęśliwi. Z niewyjaśnionych przyczyn apelacja naszej kadry nie została rozpatrzona i Weronika Barcz po tym starcie została właściwie z niczym. Oby ty był ostatni w karierze tak pechowy bieg dla niezwykle utalentowanej Polki.

Ostatecznie rywalizację wygrała Jamajka Ackera Nugent. z czasem 12.95 s. Srebro przypadło Estonce Anna Maria Millend (13.45 s), a brąz Węgierce Anną Toth (13.58 s).

Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: 

Powiązane