Polskie pływaczki wymownie skomentowały skandal dotyczący ich startu w Tokio
Członkowie reprezentacji Polski w pływaniu przechodzą bardzo trudne chwile. Dziś okazało się, że przy zgłoszeniu naszej kadry pływackiej przez PZP pojawiły się błędy. Wskutek tego trzy zawodniczki i trzech zawodników mogą nie wystartować na igrzyskach w Tokio. Polskie pływaczki bez ogródek skomentowały tę sytuację w mediach społecznościowych.
-
Trzy zawodniczki i trzech zawodników kadry pływackiej może nie wziąć udział w IO w Tokio
-
Wiele wskazuje, że PZP popełnił błąd przy zgłoszeniach naszych pływaków
-
Prezes PZP Paweł Słomiński zrzuca winę na międzynarodową federację pływacką FINA
Dziś gruchnęła wiadomość, że sześciu naszych reprezentantów może nie wystartować na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Mowa o kadrze naszych pływaków, a konkretnie Paulinie Pedzie, Aleksandrze Polańskiej i Alicji Tchórz oraz Mateuszu Chowańcu, Janie Kozakiewiczu i Jakubie Krasce.
Wiele wskazuje na to, że PZP popełnił błąd, zgłaszając to grono na zawody w Tokio. Prezes polskiej federacji zrzuca jednak winę na FINĘ, szerzej pisaliśmy od tym tutaj . Nasi trenerzy walczą, aby każdy z tych zawodników i zawodniczek otrzymali prawo startu, a całą sytuacją ostro skomentowały nasze pływaczki.
Polskie pływaczki zamieściły mocne posty w mediach społecznościowych
Do tego wielkiego zamieszania na swoim Instagramie odniosła się Paulina Peda. Nasza zawodniczka nie miała skrupułów, aby ostro skrytykować związek.
- Pozwolicie, że wstrzymam się jeszcze od komentarza. Nasi Trenerzy podjęli jeszcze próbę walki (rozumiecie..?! Trenerzy). Jeżeli już o wszystkim się dowiemy, odpowiem na Wasze pytania, a także zrobię live, aby naświetlić Wam, jak wygląda nasze podwórko i moje wejście, jak i życie w Kadrze Narodowej [pis. oryg.] - napisała 23-latka.
Peda zamieściła także kilka memów, które świadczą o tym, co myśli o całej sytuacji, czyli paradoksalnie Polka skomentowała skandal, który jej zdaniem jest winą niedopatrzenia Polskiego Związku Pływackiego.
Wymowne nagranie zamieściła także dużo bardziej doświadczona Alicja Tchórz. Nasza kadrowiczka opublikowała wideo, na którym widać, jak rzuca monetą. Jeśli wypadłby orzeł, to wówczas Polka miałaby wystartować na igrzyskach olimpijskich. Resztka oznaczałaby powrót do domu, tyle że jej moneta miała dwie resztki... Zatem nasza mistrzyni Europy przewiduje, jaki będzie finał tego zamieszania.
Czy są szansę, aby nasza drużyna wystartowała w pełnym składzie w Tokio?
Jak przekazała Paulina Peda, polscy trenerzy walczą o start wspomnianej szóstki. Paweł Słomiński w rozmowie w "Wyborczą" także podkreślił, że stara się zrobić Wszystko, aby znaleźć wyjście z tej sytuacji.
- Dostaliśmy odpowiedź z FINA. Jest odmowna. Federacja nie zgadza się na dołączenie polskich pływaków do listy startowej, ale jeszcze będziemy walczyć. Piszę odwołanie, apeluję też o większe zaangażowanie PKOl - powiedział prezes PZP. Trudno określić, czy w ogóle istnieją szansę, aby odkręcić ten błąd, ale sądząc po przekazie płynącym z Tokio, nie należy niestety mieć wielkich nadziei.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: