Swiatsportu.pl > TOKYO 2020 > Wielki problem polskich pływaków. Część z nich nie znalazła się na listach startowych igrzysk
Łukasz Kowalski
Łukasz Kowalski 19.03.2022 07:59

Wielki problem polskich pływaków. Część z nich nie znalazła się na listach startowych igrzysk

Projekt bez tytułu (56)
facebook.com/polswim

Reprezentacja Polski pływaków jest już w Japonii, gdzie przygotowuje się do startu na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Niespodziewanie część z nich nie znalazła się na listach startowych imprezy. Przez błąd sześciu Biało-Czerwonych może zakończyć udział w igrzyskach, zanim odbędzie się ceremonia otwarcia.

  • Reprezentacja Polski w pływaniu napotkała w Japonii na niespodziewane problemy

  • Sześciu polskich pływaków przez błąd może nie wystąpić na igrzyskach

  • Najczarniejszy scenariusz zakłada, że reprezentacja Polski nie będzie mogła wystawić sztafet

Reprezentacja Polski w pływaniu kilka dni temu złożyła przysięgę olimpijską i poleciała do Japonii. Do wioski olimpijskiej sportowcy mogą wejść dopiero na pięć dni przed startem, dlatego karda przebywa i trenuje w Takasaki.

Na tydzień przed ceremonią otwarcie igrzysk w Tokio okazało się, że sześciu naszych zawodników nie znalazło się na listach startowych. Całą sprawę ujawnił Dawid Brilowski z TVP Sport.

Reprezentacja Polski pływaków z poważnym problemem

Pływacy na igrzyska olimpijskie mogli wypełnić minimum na dwa sposoby. Minimum A dawało gwarancję startu na igrzyskach, a minimum B jedynie możliwość, a zgodnie z regulaminem do występu potrzebne jeszcze było zaproszenie Międzynarodowej Federacji Pływackiej (FINA).

Minimum A wywalczył dziewięciu Biało-Czerwonych. Pewni statu w Tokio mogli być: Laura Bernat, Katarzyna Wasick, Krzysztof Chmielewski, Konrad Czerniak, Paweł Juraszek, Radosław Kawęcki, Paweł Korzeniowski, Jakub Majerski i Jakub Skierka.

Do tego Polska wywalczyła możliwość wystawienia pięciu sztafet na igrzyskach w Tokio i dzięki temu zyskała możliwość wysłania do Japonii dziewięciu kolejnych zawodników, którzy mogli startować wyłącznie w tych konkurencjach.

Dziennikarz TVP informuje, że zamieszanie wynika z faktu, że Polacy chcieli zabrać do Tokio 14. dodatkowych zawodników, zamiast zgłosić skład do 9. konkurencji indywidualnych i 9. sztafet. Reprezentacja Polski zgłosiła siedmiu sportowców z minimum B do konkurencji indywidualnych, a kolejną siódemkę wstawiono "wyłącznie do sztafet".

Sześciu polskich zawodników poza igrzyskami

Prezes Polskiego Związku Pływackiego, Paweł Słomiński tłumaczył, że zgodnie z prośbą podano skład polskich sztafet. Polska zgłosiła czternastu zawodników i została poproszona o wprowadzenie zmian.

- Odpowiedzieliśmy prośbą o dopuszczenie kolejnych siedmiu zawodników do konkurencji indywidualnych [wszyscy, którzy występują indywidualnie, mogą również wystartować w sztafecie – przyp. red.] oraz wpisaniem siedmiu pozostałych na listę do sztafet. Na tego maila nie otrzymaliśmy odpowiedzi - powiedział Słomiński w rozmowie ze stacją. Jednocześnie zaznaczył, że jest w stałym kontakcie z PKOl, który zapewnił, że zgłoszenia zostały wysłane prawidłowo.

Już podczas zgrupowania okazało się, że sześciu naszych zawodników nie znalazło się na listach startowych. Z występem na igrzyskach mogą pożegnać się Alicja Tchórz, Aleksandra Polańska, Paulina Peda, Jan Kozakiewicz, Jakub Kraska i Mateusz Chowaniec.

Najczarniejszy scenariusz zakłada, że Polska nie będzie w stanie wystawić sztafet. Pewne startu są tylko dwie kobiety, a Wasick już zapowiedziała, że nie wystartuje w sztafecie. - Ale ostateczna decyzja jest po stronie FINA. Wystosowaliśmy pismo do nich i do PKOl, poinformowano nas, że sprawa jest otwarta. Czekamy - powiedzial Słomiński. Cała sprawa powinna wyjaśnić się w najbliższych dniach.

Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: 

Powiązane