Swiatsportu.pl > TOKYO 2020 > Poważny wypadek kolarki na igrzyskach w Tokio. Dramat na oczach milionów
Mateusz Dziubiński
Mateusz Dziubiński 19.03.2022 07:43

Poważny wypadek kolarki na igrzyskach w Tokio. Dramat na oczach milionów

ODD ANDERSENAFPEast News (3)
ODD ANDERSEN/AFP/East News

Fatalnie swój udział w igrzyskach olimpijskich w Tokio zakończyła holenderska kolarka Laurine van Riessen. 34-latka liczyła na wywalczenie medalu na imprezie w stolicy Japonii, zamiast tego doznała poważnego wypadku na torze. Holenderka zderzyła się z inną zawodniczką i z ciężkimi obrażeniami trafiła do szpitala.

  • Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w trakcie wyścigu w keirinie na igrzyskach olimpijskich w Tokio

  • Holenderka Laurine van Riessen zderzyła się z Brytyjką Katy Marchant, w wyniku czego doznała poważnych obrażeń

  • 34-latka trafiła do szpitala z szeregiem urazów, w tym m.in. złamanym obojczykiem

O wielkim pechu może mówić Laurine van Riessen. Holenderska kolarka przyjechała do Tokio, by walczyć o medal olimpijski. Z Japonii wyjedzie jednak z licznymi obrażeniami, których doznała w wypadku na torze.

Poważny wypadek na torze wyścigu w keirinie

Podczas ćwierćfinałowego wyścigu w kolarstwie torowym kobiet na igrzyskach olimpijskich w Tokio doszło do niebezpiecznego wypadku. Zderzyły się ze sobą Laurine van Riessen z Holandii i Brytyjka Katy Marchant. Holenderka doznała poważnych obrażeń.

34-letnia zawodniczka chciała włączyć się do walki o medal olimpijski w Tokio, by zapisać się na zawsze w historii sportu. Laurine van Riessen ma już bowiem na koncie medal zimowych igrzysk olimpijskich w Vancouver z 2010 roku. Tam wywalczyła brąz w łyżwiarstwie szybkim.

W stolicy Japonii holenderska zawodniczka miała włączyć się do rywalizacji o podium w kolarstwie torowym. Chciała zostać jedną z niewielu osób, które wywalczyły medale igrzysk letnich i zimowych. Jej plany zostały jednak boleśnie zweryfikowane przez dramatyczny wypadek podczas czwartkowej rywalizacji. 

Laurine van Riessen na dwa okrążenia przed finiszem zahaczyła o koło niemieckiej mistrzyni świata Emmy Hinze. W efekcie straciła równowagę i z impetem wjechała we wspomnianą Katy Marchant. Brytyjka nie była w stanie uniknąć kolizji i upadła razem z Holenderką. 

Laurine van Riessen trafiła do szpitala w poważnym stanie

Dla Marchant wypadek skończył się szczęśliwie. Jak przyznała w rozmowie z mediami, byłe tylko trochę poobijana. Znacznie gorzej skończyła Laurine van Riessen. 34-latka trafiła do szpitala z poważnymi obrażeniami.

Holenderka została zniesiona z toru na noszach i przetransportowana do szpitala, gdzie zajęli się nią lekarze. Badania wykazały, że kobieta ma złamany obojczyk, kości szczęki, a także poobijane płuca. Nie zobaczymy jej już podczas rywalizacji w Tokio.

Laurine van Reissen szykowała się do startu w sprincie. Wiadomo już, że jest to dla niej niemożliwe. W rywalizacji zamierza natomiast wystartować druga uczestniczka kraksy Katy Marchant. 

Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: 

Powiązane