PSG przegrało z Manchesterem City. Obywatele blisko historycznego osiągnięcia
PSG przegrało na własnym stadionie z Manchesterem City 1:2
Obywatele przechylili losy spotkania na swoją korzyść po fantastycznej drugiej połowie
Manchester City jest o krok od pierwszego w historii finału Ligi Mistrzów
PSG w środę na własnym stadionie podejmował Manchester City w pierwszym meczu półfinałowym Ligi Mistrzów. Podopieczni Mauricio Pochettino walczyli o drugi z rzędu awans do finału tych rozgrywek.
Już początek spotkania pokazał, że żadna z drużyn nie będzie skupiała się na obronie. Akcje sunęły w jedną i w drugą stronę. Od początku bardzo aktywny w ataku PSG był Neymar, który raz za razem nękał obrońców rywali.
PSG przegrało z Manchesterem City
Pierwsze 10 minut było niezwykle wyrównanych, ale z czasem coraz większą przewagę mieli piłkarze PSG. Pierwszą doskonałą okazję do strzelenia gola miał Neymar. Brazylijczyk szybko rozegrał piłę w polu karnym City z Marco Verattim, ale jego strzał z trudem obronił Ederson.
Jednak bohaterem pierwszej połowy został Marquinhos. Brazylijczyk rozgrywał fantastyczne zawody w obronie, a do tego w 15. minucie spotkania otworzył wynik spotkania. Kapitan PSG idealnie wykończył strzałem głową dośrodkowanie Angela Di Marii.
Piłkarze PSG grali z rozmachem, z polotem, błyskawicznie doskakiwali do rywali i co chwilę stwarzali zagrożenie pod bramką rywali. Manchester City całkowicie nie miał pomysłu na rozgrywanie swoich akcji ofensywnych.
Jednak pod koniec pierwszej połowy Obywatele mogli doprowadzić do wyrównania. Wszystko za sprawą ogromnego błędu, jaki popełniła obrona PSG, piłka trafiła do Phila Fodena, który miał przed sobą tylko Keylora Navasa, ale trafił prosto w Kostarykanina. Do przerwy wynik nie uległ zmianie.
Manchester City bliżej finału Ligi Mistrzów
Od początku drugiej połowy podopieczni Pepa Guardioli rzucili się do odrabiania strat. Grali zdecydowanie wyżej, agresywniej i nie pozwalali PSG na wyjście za połowę. Brakowało jedynie dokładnego ostatniego dogrania i strzału na bramkę paryżan.
Podopieczni trenera Pochettino byli w stanie odpowiedzieć tylko sporadycznymi kontratakami. W 55. minucie w polu karnym Obywateli Kylian Mbappe zabawił się z dwoma obrońcami City, dograł wzdłuż linii bramkowej, ale do piłki nie zdążył Veratti.
Manchester City miał znaczącą przewagę. Udało się ją udokumentować dopiero w 64 minucie. Kevin De Bruyne posłał sprytne dośrodkowanie w pole karne, które całkowicie zaskoczyła Navasa i Kostarykanin musiał wyciągać piłkę z siatki.
Uskrzydlona bramką ekipa Guardioli dążyła do strzelenia drugiego gola. Na kolejne trafienie Obywatele potrzebowali zaledwie 6 minut. Idealnym strzałem z rzutu wolnego, między piłkarzami PSG popisał się Riyad Mahrez.
Paryżanie widocznie radzili sobie z presją i byli wyraźnie sfrustrowani przewaga City. Ciśnienia nie wytrzymał Idrissa Gueye, który w brzydki sposób sfaulował Ikaya Guendogana i obejrzał zasłużoną czerwoną kartkę.
Podopieczni Pepa Guardioli do samego końca kontrolowali przebieg spotkania. PSG rzuciło się do desperackiego ataku, ale obrona City do samego końca była niezwykle skoncentrowana. Obywatele wygrali 2:1 i są bardzo blisko pierwszego w historii występu w finale Ligi Mistrzów. Rewanż w przyszły wtorek na Etihad Stadium.
Paris Saint-Germain - Manchester City 1:0 (1:0) 15' Marquinhos - 64' De Bruyne, 70' Mahrez
PSG: Navas - Florenzi, Marquinhos, Kimpembe, Bakker - Paredes (83' Herrera), Gueye (78' cz. k.) - Di Maria (80' Danilo), Verratti, Neymar - Mbappe.Manchester City: Ederson - Walker, Stones, Dias, Cancelo (61' Zinchenko) - Rodri, Guendogan, De Bruyne - Mahrez, Bernardo Silva, Foden
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: