Real Madryt w półfinale Ligi Mistrzów. Profesorska gra "Królewskich"
Liverpool stał przed trudnym zadaniem, jakim było odrobienie dwubramkowej straty z pierwszego spotkania, które Real Madryt wygrał 3:1. „The Reds” potrzebowali dwóch trafień, aby awansować do półfinału Ligi Mistrzów.
„Los Blancos” okazali się jednak twardym graczem i mimo naporu ze strony gospodarzy nie pozwolili wyrzucić się za burtę. Podopieczni Zinedine’a Zidane’a postawili przede wszystkim na pewność w obronie i realizowanie zadań taktycznych pozwalających bronić im dostępu do bramki. Dlatego to właśnie „Królewscy” zagrają w półfinale Champions League.
Liverpool próbował gonić, ale w pierwszej połowie zabrakło bramek
Otwarcie spotkania należało do gospodarzy, którzy świadomi tego, że trzeba odrabiać straty, ruszyli do ataku. Już w 3. minucie prostopadłe podanie w pole karne otrzymał Mohamed Salah, który jednak uderzył tak, że Thibaut Courtois nogą odbił strzał posłany przez Egipcjanina.
Na kolejną dobrą sytuację trzeba było poczekać 9 minut. Sprzed pola karnego znakomicie w kierunku prawego okienka bramki „Królewskich” celował James Milner. Strzał Anglika był bardzo precyzyjny, ale odrobinę zbyt lekki, dlatego Courtois stanął na wysokości zadania, choć musiał wyciągnąć się jak struna.
W 20. minucie meczu wreszcie do głosu doszedł Real, za sprawą Karima Benzemy. Francuz przeprowadził widowiskową akcję lewą stroną, minął dwóch rywali, ale w najważniejszym momencie zabrakło mu odrobiny szczęścia, gdyż jego uderzenie odbiło się od słupka. Kolejna część pierwszej odsłony spotkania było stosunkowo spokojna.
Dopiero na niespełna trzy minuty przed zejściem do szatni w wyśmienitej sytuacji znalazł się Georginio Wijnaldum. Holender miał piłkę w „szesnastce” rywali i zamiast ze spokojem oddać strzał, pomocnika poniosły nieco emocje, przez co piłka przeleciała obok bramki. Zatem do przerwy wynik na tablicy świetlnej wskazywał 0:0.
Real Madryt dał lekcję Liverpoolowi i zagra w półfinale Ligi Mistrzów
Liverpoolczycy drugą połowę rozpoczęli podobnie jak pierwszą, czyli od groźnego ataku. Roberto Firmino w 47. minucie znalazł się sam na sam z Thibautem Courtoisem, ale bramkarz Realu Madryt ponownie okazał się przeszkodą nie do pokonania. Niespełna dziesięć minut później Brazylijczyk próbował jeszcze uderzenia z dystansu, jednak futbolówka przeleciała wówczas nad poprzeczką bramki rywali.
W 66. minucie wreszcie piłkarze z Hiszpanii zaznaczyli swoją obecność na boisku i stworzyli sobie dogodną okazję. Krzyżowe podanie na lewej stronie otrzymał Vinicius Junior, ale przyjęciem wypuścił sobie piłkę odrobinę za daleko, co wykorzystał Alisson Becker, który wybiegł z bramki i wybił futbolówkę tuż spod nóg atakującego rodaka. To był tylko przebłysk gości. W kolejnych minutach to gospodarze rządzili na murawie. W 70. minucie swoją szansę miał Diogo Jota, ale piłka po rykoszecie odbiła się od bocznej siatki i "The Reds" mieli tylko rzut rożny.
W ostatnim kwadransie Liverpool generalnie miał dużo kornerów, ale żadnego z nich nie potrafił zamienić na gola. Goście zostali właściwie zepchnięci pod własne pole karne, ale bardzo dokładnie bronili dostępu do własnego pola karnego. Sztuka sforsowania obrony madrytczyków w doliczonym czasie gry udała się Salahowi, ale znów górą był Courtois. Dlatego spotkanie zakończyło się ostatecznie wynikiem 0:0, a taki rezultat dał awans Realowi Madryt do półfinału rozgrywek.
Liverpool – Real Madryt 0:0
Składy:
Liverpool (4-3-3): Alisson - Alexander-Arnold, Phillips, Kabak (60’ Jota), Robertson - Fabinho, Wijnaldum, Milner (60’ Thiago) - Salah, Mane (82' Oxlade-Chamberlain), Firmino (82' Shaqiri)
Real Madryt (4-3-3): Courtois - Valverde, Militao, Nacho, Mendy - Casemiro, Kroos (72' Odriozola), Modrić - Asensio (82' Isco), Vinícius (72' Rodrygo), Benzema.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: