Swiatsportu.pl > Piłka nożna > Selekcjoner Danii mógł prowadzić polską kadrę. PZPN nie był zainteresowany
Łukasz Kowalski
Łukasz Kowalski 19.03.2022 08:00

Selekcjoner Danii mógł prowadzić polską kadrę. PZPN nie był zainteresowany

Projekt bez tytułu (18)
NILS MEILVANG/AFP/East News

Reprezentacja Danii jest jedną z rewelacji Euro 2020, gdzie dotarła do półfinału. Wiele w tym zasługi szkoleniowca Kaspera Hjulmanda, który objął kadrę latem ubiegłego roku. Kilka lat temu Duńczyk był proponowany na selekcjonera reprezentacji Polski, ale wtedy nikt nie był zainteresowany. Później mógł prowadzić klub z Ekstraklasy.

  • Reprezentacja Danii pod wodzą Kaspera Hjulmanda dotarła aż do półfinału Euro 2020

  • Duński szkoleniowiec kilka lat temu mógł objąć reprezentację Polski

  • PZPN nie był zainteresowany zatrudnieniem Hjulmanda, tak samo, jak później Lech Poznań

Reprezentacja Danii kontynuuje swój piękny sen na Euro 2020. Zawodnicy prowadzeni przez Kaspera Hjulmanda dotarli aż do półfinału turnieju i marzy o powtórzeniu historycznego sukcesu, jakim był triumf na mistrzostwach Europy w 1992 roku.

Wielka w tym zasługa szkoleniowca, który niespodziewanie w sierpniu ubiegłego roku zastąpił na stanowisku Age Hareide, który wprowadził Duńczyków na Euro 2020. Już teraz można powiedzieć, że ta decyzja okazała się strzałem w dziesiątkę, o czym świadczy postawa kadry na turnieju.

Reprezentacja Danii: Kasper Hjulmand mógł pracować w Polsce

Niewiele brakowało, a Hjulmand już lata temu mógł prowadzić reprezentację Polski. Maciej Wasyniuk, polski trener, który niemal od 40 lat mieszka w Danii w rozmowie z WP SportoweFakty poinformował, że proponował Duńczyka Polskiemu Związkowi Piłki Nożnej, kiedy szkoleniowiec był jeszcze na początku swojej kariery trenerskiej.

- Zaraz po tym, jak Franek Smuda przestał być selekcjonerem polskiej kadry, rozmawiałem ze Stefanem Majewskim, ale w PZPN mieli inną koncepcję - wyjawił Wasyniuk. W 2012 roku kadrę po Franciszku Smudzie objął Waldemar Fornalik, który nie wywalczył awansu na mistrzostwa świata w 2014 roku.

To jednak nie był jedyny moment, kiedy Hjulmand był blisko przyjazdu do Polski. Wasyniuk wyjawił, że w 2014 roku poleciał szkoleniowca Lechowi Poznań, ale władze "Kolejorza" zareagowały nawet gorzej niż PZPN dwa lata wcześniej.

- Potem w 2014 roku wysyłałem propozycję zatrudnienia Hjulmanda do Lecha Poznań, ale nie dostałem nawet odpowiedzi. A szkoda, bo to świetny trener - stwierdził Wasyniuk. Ze szkoleniowcem nikt nie podjął wtedy nawet rozmów.

Polacy nie byli zainteresowani Hjulmandem

Wtedy Lech Poznań zatrudnił Macieja Skorżę, który poprowadził klub do tytułu mistrzowskiego. Hjulmand w tym czasie znalazł zatrudnienie w niemieckim Mainz, ale w Bundeslidze pracował zaledwie niewiele ponad pół roku.

W niemieckim klubie pracował od lipca 2014 roku do lutego 2015 roku. Poprowadził zespół w 24. spotkaniach, ale wygrał tylko 5 spotkań. Do tego na jego słaby bilans złożyło się 9 porażek i 10 remisów.

Po nieudanej przygodzie z niemiecką Bundesligą wrócił do ojczyzny, gdzie na stałe zakotwiczył w FC Nordsjaelland, które trenował bez przerwy od stycznia 2016 roku do czerwca 2019 roku. Klub poprowadził w 124. spotkaniach i wykręcił średnią 1,44 punktu na mecz.

Hjulmand do środowego półfinału z Anglią poprowadził Danię w 17. spotkaniach. Zaliczył tylko cztery porażki, z czego aż trzy z reprezentacją Belgii - dwa w Lidze Narodów i jedno na Euro 2020. Do tego doszła przegrana z Finlandią 0:1 na otwarcie Euro 2020. Do tego zanotował 2 remisy i aż 11 zwycięstw.

 Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: 

Powiązane