Tomaszewski ostro o decyzji Sousy. "To kuriozum"
Reprezentacja Polski pod wodzą Paulo Sousy już niedługo rozpocznie zgrupowanie przed kolejnymi meczami eliminacji mistrzostw świata. Jeszcze przed spotkaniem z Albanią, mocno o decyzjach selekcjonera wypowiedział się Jan Tomaszewski. Wszystko przez niezrozumiałe dla niego decyzje personalne.
-
Reprezentację Polski i Paulo Sousę czekają na początku września kolejne mecze eliminacji mistrzostw świata
-
Przed początkiem zgrupowania w mocnych słowach selekcjonera kadry skrytykował Jan Tomaszewski
-
Były polski bramkarz wyjawił, że niezrozumiałe jest dla niego powołanie dla Krzysztofa Piątka
Reprezentacja Polski już w poniedziałek rozpocznie zgrupowanie przed kolejnymi meczami eliminacji mistrzostw świata. Biało-Czerwoni pod wodzą Paulo Sousy, po trzech meczach grupowych mają na koncie cztery punkty i zajmują czwarte miejsce.
Reprezentacja Polski: Tomaszewski mocno krytykuje Sousę
Portugalski szkoleniowiec w meczu przeciwko Albanii będzie walczył o swoje drugie zwycięstwo w roli selekcjonera reprezentacji Polski. Później Biało-Czerwonych czekają jeszcze mecze z San Marino i Anglią.
Sousa na te spotkania powołał 26 zawodników. Największe problemy Portugalczyk będzie miał z zestawieniem linii ataku. W każdym dotychczasowym meczu pod wodzą 50-latka Polska grała dwójką napastników.
Niepodważalną pozycję w kadrze ma kapitan Robert Lewandowski, ale za to nie wiadomo, kto zagra obok niego. Wśród powołanych znaleźli się Dawid Kownacki, Adam Buksa, Karol Świderski, a także Krzysztof Piątek.
Ostre słowa Tomaszewskiego
Powołanie dla tego ostatniego spotkało się z ostrą reakcją byłego bramkarza kadry Jana Tomaszewskiego. Piątek pod koniec minionego sezonu złamał kostkę, przez co nie pojechał na mistrzostwa Europy, a do tego wciąż nie doszedł do pełnej sprawności i nie wystąpił w żadnym meczu Herthy Berlin w nowym sezonie.
- To jest dla mnie niezrozumiała sytuacja. Mam tu na myśli Piątka. Pracodawca nie dopuszcza go do gry, a ma go puścić do reprezentacji, by narazić na pogłębienie urazu - rozpoczął swój wywód Tomaszewski w rozmowie z "Super Expressem".
- Ja się dziwię, że klub nie wystosował protestu do UEFA. Jak to jest możliwe, że powołany jest zawodnik, który nie gra w klubie i się leczy? On trenuje indywidualnie. To jest po prostu kuriozum - zaznaczył medalista mistrzostw świata.
Przy okazji ekspert dziennika podkreślił, że jego występ może wiązać się z ryzykiem odniesienia urazu, który wyłączy go z gry na bardzo długi czas. Swój ostatni mecz Piątek 12 maja tego roku przeciwko Schalke.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: