Ukraina w ćwierćfinale. Zdecydował gol w ostatniej minucie dogrywki
Mecz Szwecja - Ukraina zamknął fazę 1/8 finału Euro 2020. Ostatnim ćwierćfinalistą turnieju została reprezentacja Ukrainy, która po dogrywce wygrała 1:2. Aż po 120. minutach na tablicy widniał wynik 1:1, a obie bramki padły jeszcze w pierwszej części spotkania. Bohaterem meczu został Dovbyk, który strzelił gola w ostatniej minucie dogrywki.
Szwecja - Ukraina w ostatnim meczu 1/8 finału Euro 2020
Do 120. minuty utrzymywał się wynik 1:1, ale gola w ostatniej minucie dogrywki strzelił Artem Dovbyk
W sobotę w Rzymie Ukraińcy zmierzą się z Anglikami w meczu o półfinał
Spotkanie Szwecja - Ukraina zakończyło fazę 1/8 finału Euro 2020. Jeden zespół z tej dwójki miał dołączyć do Anglików, którzy kilka godzin wcześniej pokonali na stadionie Wembley Niemców 2:0.
Przed spotkaniem trudno było wskazać faworyta do awansu. Ukraińcy w grupie C postawili się Holendrom, z którymi przegrywali już 0:2. Udało im się doprowadzić do remisu 2:2, ale ostatecznie przegrali 2:3. Później pokonali 2:1 Macedonię Północną, aby na zakończenie fazy grupowej przegrać 0:1 z Austrią i z trzeciego miejsca wyszli do 1/8 finału.
Euro 2020: Ukraina po dogrywce pokonała Szwecję
Z kolei Szwedzi na starcie fazy grupowej po wielkim boju bezbramkowo zremisowali z Hiszpanią. Później po rzucie karnym wygrali ze Słowacją 1:0, a na zakończenie w dramatycznym spotkaniu i golu w ostatniej minucie doliczonego czasu pokonali Polaków 3:2 i wyrzucili ich z turnieju. Podopieczni Janne Anderssona wygrali grupę E i z pierwszego miejsca wyszli do 1/8 finału.
Od pierwszej minuty spotkania to Szwedzi przejęli piłkę i starali się kontrolować wydarzenia na boisku. Wszystkie akcje musiały przejść przez Emila Forsberga, ale pomocnik RB Lipsk nie był w stanie minąć dobrze zorganizowanej obrony Ukrainy.
Podopieczni Andrija Szewczenki dopiero po kilku minutach potrafili skutecznie wyjść z własnej połowy. Już jedna z ich pierwszych akcji mogła przynieść gola. Roman Jaremczuk wpadł w pole karne, oddał mocny strzał na bramkę z 10. metrów, ale skutecznie bronił Robin Olsen. Szwedzi rozkręcali się z każdą minutą i czuć było, że gol wisi w powietrzu.
Najpierw Dejan Kulusevski minimalnie za mocno dośrodkował do Forsberga. Chwilę później z krawędzi pola karnego uderzał Alexander Isak, ale piłka minimalnie minęła słupek ukraińskiej bramki.
Kulusevski, który po raz pierwszy na tych mistrzostwach wyszedł w wyjściowym składzie, bardzo chciał zaznaczyć swoją obecność w tym spotkaniu. W 24. minucie po raz kolejny niedokładnie zagrał w pole karne do niepilnowanego kolegi, a chwilę później nie opanował piłki przed bramką i obrońcy zażegnali niebezpieczeństwo.
W 27. minucie niespodziewanie na prowadzenie wyszli Ukraińcy. Andrij Jarmolenko wpadł w pole karne, zewnętrzną częścią stopy dograł do niepilnowanego Ołeksandra Zinczenki, który mocnym strzałem nie dał żadnych szans Olsenowi.
Odpowiedź piłkarzy Janne Anderssona mogła przyjść natychmiast. Sebastian Larsson przy rzucie wolnym zauważył źle ustawionego Heorhija Buszczana, ale bramkarz Ukrainy w ostatniej chwili wybronił jego strzał. W kolejnych minutach gra niezwykle się wyrównała, ale dalej minimalną przewagę optyczną mieli Szwedzi, którzy próbowali zagrozić rywalom kolejnymi dośrodkowaniami.
Dopiero w 43. minucie udało im się dopiąć swego. Szwedzi rozegrali składną akcję przed polem karnym rywali. Isak znalazł wolnego Forsberga, a pomocnik RB Lipsk mocno uderzył z 20. metrów. Piłka po drodze odbiła się rykoszetem od jednego z obrońców rywali i Buszczan musiał wyciągać piłkę z siatki. Na przerwę drużyny schodziły przy remisie 1:1.
Dramatyczna końcówka na korzyść Ukrainy
Początek drugiej części spotkania wyglądał identycznie jak pierwszej. To Szwedzi mieli piłkę i próbowali skruszyć mur podopiecznych trenera Szewczenki. Nasi wschodni sąsiedzi próbowali zaraz po przejęciu piłki ruszyć na bramkę rywali i szybkim atakiem zaskoczyć rywali.
Po dziesięciu minutach drugiej połowy byliśmy świadkami gry akcja za akcję, słupek za słupek. Najpierw aluminium po składnej akcji obił Serhij Sydorczuk. Nie minęła minuta, a słupek uratował Ukraińców po strzale Forsberga. W 60. minucie spotkania doskonałą okazję miał Isak, który wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale uderzył niecelnie. Nawet jeżeliby trafił, gol nie zostałby uznany. Powtórki pokazały, że Szwed w momencie podania był na minimalnym spalonym.
W kolejnych minutach gra toczyła się głównie w środkowej części spotkania. Szwedzi ponownie zaczęli ograniczać się do dośrodkowań w pole karne. W 66. minucie, po odegraniu z rzutu rożnego piłka trafiła pod nogi Kulusevskiego, który próbował wkręcić piłkę w samo okienko, ale z wielkim trudem wybronił Buszczan. Dosłownie chwilę później kolejną znakomitą akcję przeprowadził Forsberg, który uderzył sprzed linii pola karnego, ale piłka trafiła w poprzeczkę.
Widać było w kolejnych minutach, że obie ekipy boją się utraty bramki. Grały zachowawczo, brakowało błysku i zaangażowania w ataku. Gra toczyła się głównie w środku pola i czuć było, że oba zespoły czekały na zakończenie spotkania i dogrywkę. Minutę przed końcem idealną okazję do strzelenia gola miał Kulusevski, ale źle przyjął piłkę i został zablokowany przez obrońców i do awansu potrzebna była dogrywka.
Na jej początku obraz gry się nie zmienił. Oba zespoły grały bardzo zachowawczo i nie wkładały większych sił w ataki. W 100. minucie szanse Szwedów na awans zostały znacząco zredukowane. Marcus Danielson obejrzał zasłużoną czerwoną kartkę za brutalny faul na Artemie Besedinie, który pojawił się na boisku na początku dogrywki i z powodu kontuzji musiał opuścić boisko.
Ukraińcy próbowali wykorzystać grę w przewadze, ale Szwedzi skutecznie im przeszkadzali. Po pierwszej połowie dogrywki dalej było 1:1 i żadna z drużyn nie była bliżej ćwierćfinału. Piłkarze trenera Anderssona od początku drugiej części dogrywki starali się kraść kolejne sekundy.
W 109 minucie koszmarny błąd w polu karnym popełnił wprowadzony w dogrywce Filip Helander, ale Zinczenko nie zorientował się w sytuacji i obrońcy Szwecji zażegnali niebezpieczeństwo. Chwilę później sam na san z Olsenem stanął Artem Dovbyk, ale uderzył nad poprzeczką.
Ukraińcy starali się zakończyć to spotkanie jeszcze przed konkursem rzutów karnych, ale brakowało konkretów. W ostatnich minutach piłkarze trenera Szewczenki nie pozwalali rywalom na wyjście spod ich pola karnego. W pierwszej minucie doliczonego czasu drugiej połowy Zinczenko idealnie dośrodkował w pole karne, a Dovbyk strzałem głową pokonał Olsena i wprowadził Ukraińców do ćwierćfinału.
Szwecja - Ukraina 1:1 (1:1) 43' Forsberg - 28' Zinczenko, 120+1' Dovbyk
Szwecja: Robin Olsen - Mikael Lustig (83' Emil Krafth), Victor Lindelof, Marcus Danielson, Ludwig Augustinsson (83' Pierre Bengtsson) - Sebastian Larsson (97' Viktor Claesson), Kristoffer Olsson (101' Filip Helander), Albin Ekdal, Emil Forsberg - Dejan Kulusevski (97' Robin Quaison), Alexander Isak (97' Marcus Berg).
Ukraina: Heorhij Buszczan - Ołeksandr Karawajew, Ilja Zabarnyj, Serhij Krywcow, Mykoła Matwijenko - Serhij Sydorczuk (118' Roman Bezus), Taras Stepanenko (94' Jewhen Makarenko), Ołeksandr Zinczenko - Andrij Jarmolenko (106' Artem Dowbyk), Roman Jaremczuk [(91' Artem Besedin) 101' Wiktor Cyganow], Mykoła Szaparenko (61' Rusłan Malinowski)
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: