Swiatsportu.pl > Piłka nożna > Wiceprezes PZPN jednoznacznie o reprezentacji Polski. "Jesteśmy słabsi"
Łukasz Kowalski
Łukasz Kowalski 19.03.2022 08:00

Wiceprezes PZPN jednoznacznie o reprezentacji Polski. "Jesteśmy słabsi"

Projekt bez tytułu - 2021-06-30T212006.010
screen youtube.com/meczyki.pl

Reprezentacja Polski już po fazie grupowej odpadła z Euro 2020. Po turnieju trwają rozliczenia, z tym, co wydarzyło się na mistrzostwach Europy. Wiceprezes PZPN Marek Koźmiński otwarcie przyznaje, że Biało-Czerwoni obecnie są gorsi od reprezentacji Czech.

  • Reprezentacja Polski zawiodła na Euro 2020, z którego odpadła już po fazie grupowej

  • Kibice z Polski z zazdrością mogą patrzeć na Czechy, Szwajcarię i Ukrainę, które awansowały do ćwierćfinału

  • Zdaniem wiceprezesa PZPN Marka Koźmińskiego musimy się pogodzić, że jesteśmy gorsi od Czechów

Reprezentacja Polski jechała Euro 2020 z jasnym celem. Planem minimum było wyjście z grupy, a marzeniem było powtórzenie wyniku z Euro 2016 i ćwierćfinał. Już mecz otwarcia mocno wpłynął na realizację tych planów.

Biało-Czerwoni w pierwszym meczu przegrali 1:2 ze Słowacją i znaleźli się pod ścianą. Polacy z turniejem mogli się pożegnać już po drugim meczu z Hiszpanią. Podopiecznym Paulo Sousy udało się wywalczyć remis 1:1, co podtrzymało nasze nadzieje na awans. Do wyjścia z grupy wystarczyło zwycięstwo ze Szwecją. Polacy w tym meczu przegrywali już 0:2, ale za sprawą dwóch trafień Roberta Lewandowskiego doprowadzili do wyrównania. W ostatniej minucie spotkania Szwedzi strzelili zwycięską bramkę, wygrali 3:2 i wysłali Polaków do domu.

Reprezentacja Polski gorsza od Czech?

Teraz polscy kibice patrzą z zazdrością na Czechy, Szwajcarię i Ukrainę, które zapewniły sobie miejsce w ćwierćfinale. Pojawiają się pytania, czy skoro te zespoły potrafiły tego dokonać, to dlaczego naszym piłkarzom to nie wyszło.

Do tego pojawiają się głosy, że zmarnowane zostało najlepsze pokolenie polskich piłkarzy od lat. Z taką diagnozą nie zgadza się wiceprezes Polskiego Związku Piłki Nożnej i były reprezentant kraju Marek Koźmiński.

- Dysproporcja siły tej reprezentacji jest bardzo duża. Robert jest jeden, ale jedenasty-piętnasty piłkarz to nie jest pół Roberta. Inne reprezentacje te kadry mają zdecydowanie bardziej wyrównane. Było to widać. Różnice w polskim zespole były widoczne – pomiędzy poszczególnymi piłkarzami i formacjami - powiedział w rozmowie z Weszło.com.

Jednocześnie kandydat na stanowisko prezesa PZPN-u zaznacza, że porównania z reprezentacjami Czech, czy Szwecji są nietrafione. Jego zdaniem nasza kadra jest słabsza od tych drużyn i trzeba się z tym pogodzić.

Marek Koźmiński jasno o obecnej sytuacji Polaków

- [...] na jakiej podstawie możemy powiedzieć, że jesteśmy lepsi? Bo mamy Roberta Lewandowskiego? Tak, mamy Roberta Lewandowskiego. Mamy Piotra Zielińskiego. Mamy Grzegorza Krychowiaka, który na Euro był słaby. Tak, mamy dobrych bramkarzy, ale nie wybronili nam turnieju, co nie oznacza, że Wojtek Szczęsny źle bronił - powiedział Koźmiński.

- Musimy jednak się zastanowić, na jakiej podstawie twierdzimy, że możemy tamte drużyny ogrywać? Mierzyliśmy się z nimi i nie wygrywaliśmy. Bo jesteśmy słabsi. Boimy się tego stwierdzenia? - pytał retorycznie.

Przy okazji odniósł się do Szwajcarów, którzy w 1/8 finału wyrzucili z turnieju aktualnych mistrzów świata Francuzów. Biało-Czerwoni na poprzednim Euro pokonali Helwetów po rzutach karnych na tym samym etapie turnieju. W opinii Koźmińskiego Polacy od tamtego czasu zrobili krok w tył, a z kolei podopieczni Vladimira Petkovicia utrzymują ciągle ten sam poziom.

Zdaniem Koźmińskiego obecnie Polacy nie dysponują piłkarzami takiej samej jakości jak jeszcze pięć lat temu. Uważa, że choć kadra jest odmłodzona, to brakuje w niej piłkarzy prezentujących poziom m.in. Łukasza Piszczka, Jakuba Błaszczykowskiego czy Kamila Grosickiego.

 Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: 

Powiązane