Wielki mecz Huberta Hurkacza. Polak nie dał rywalowi żadnych szans
Hubert Hurkacz w wielkim stylu awansował do trzeciej rundy wielkoszlemowego Wimbledonu. Polak w nieco ponad 1,5 godziny pokonał Marcosa Girona 6:3, 6:2, 6:4. Rozstawiony z numerem "14" Wrocławianin tym samym wyrównał swoje najlepsze osiągnięcie z Londynu sprzed dwóch lat.
Hubert Hurkacz w trzeciej rundzie wielkoszlemowego Wimbledonu
Polski tenisista bez najmniejszych problemów pokonał Amerykanina Marcosa Girona 6:3, 6:2, 6:4
24-latek już wyrównał swój najlepszy wynik w Wimbledonie sprzed dwóch lat
Hubert Hurkacz do startu w tegorocznym Wimbledonie przystępował rozstawiony z numerem "14". W pierwszej rundzie pewnie pokonał niżej notowanego Włocha Lorenzo Musettiego 6:4, 7:6, 6:1.
Z kolei Marcos Giron w swoim pierwszym meczu miał niezwykle trudną przeprawę. W środę stoczył pięciosetową batalię z Finem Emilem Ruusuvuorim, którego pokonał 6:4, 2:6, 6:2, 0:6, 6:4. Przed meczem to Polak by zdecydowanym faworytem do zwycięstwa.
Hubert Hurkacz dał popis gry w drugiej rundzie Wimbledonu
24-latek z Wrocławia rozpoczął spotkanie od bardzo mocnego serwisu. Szybko wyszedł na prowadzenie 40:0, ale dwie kolejne piłki posłał w aut. Ostatecznie pierwszego gema zakończył efektownym asem serwisowym. W drugim po raz pierwszy przełamał rywala. Hurkacz wygrywał dłuższe wymiany, a punkt na wagę gema zdobył przepięknym skrótem.
W grze Hurkacza wszystko funkcjonowało tak, jak powinno. Wygrał kolejnego gema przy własnym podaniu i już na tym etapie miał na koncie 4 asy serwisowe. W kolejnym Amerykanin pokazał klasę. Wygrał do zera i zdobył swojego pierwszego gema w tym spotkaniu.
Hurkacz tego dnia był niezwykle skuteczny przy swoim serwisie. Było już 30:30, ale Polak pokazał siłę swojego podania i kolejnego gema zakończył asem serwisowym. W kolejnym swojego pierwszego asa zaliczył Giron. Amerykanin obronił break pointa i punktem z zagrywki wygrał swojego drugiego gema w tym secie.
W kolejnych gemach serwis był największą siłą obu zawodników. Najpierw po pięknej wymianie skrótów Hurkacz wyszedł na prowadzenie 5:2 i był bliski wygrania pierwszego seta, a później kolejnym asem gema zakończył Giron. Na koniec seta serwował Polak, który po raz kolejny pokazał, jak fantastycznie operuje piłką. Hurkacz popisał się pięknymi skrótami, wygrał seta 6:3 i wyszedł na prowadzenie w meczu 1:0.
W kolejnym secie wrocławianin nie zwalniał tempa. Polak już w pierwszym gemie przełamał rywala i wyszedł na prowadzenie 1:0. W kolejnym, przy swoim podaniu nie dał rywalowi żadnych szans na nawiązanie równorzędnej walki. Amerykanin w kolejnym gemie po niezwykle długich wymianach musiał już bronić break pointa, ale udało mu się uratować i ostatecznie doprowadził do wyniku 2:1 dla Polaka.
Fantastyczny mecz Polaka
Giron w dwóch kolejnych gemach nawiązał równą walkę z Hurkaczem. Najpierw przy podaniu Polaka był bliski przełamania, ale nasz tenisista popisał się kolejnym asem serwisowym. W kolejnym to Wrocławianin był bliski przełamania rywala, ale Amerykanin zdołał się wybronić i zdobył swojego drugiego gema w tym secie.
W kolejnych trzech na korcie oglądaliśmy tylko Polaka. Najpierw po raz kolejny popisał się siłą swojego serwisu, chwilę później piękną wymianą i prowadził już 5:2. Hurkacz grał bardzo pewnie i przy swoim serwisie zakończył drugiego seta wynikiem 6:2.
Trzecią partię lepiej rozpoczął Giron, który wygrał przy własnym podaniu. Na odpowiedź Polaka nie trzeba było długo czekać. Przy własnym podaniu bez większych problemów doprowadził do wyrównania. W kolejnym Hurkacz zmusił rywala do popełnienia błędów, przełamał Amerykanina i wyszedł na prowadzenie 2:1.
W kolejnym gemie 24-latek z Wrocławia otworzył sobie szeroko drzwi do trzeciej rundy Wimbledonu. Pewnie zagrał przy własnym serwisie i prowadził już różnicą dwóch gemów. W odpowiedzi Amerykanin również popisał się znakomitym serwisem i ograł Polaka do zera. Giron momentami, przy serwisie Hurkacza wyglądał na zupełnie bezradnego. Polak grał fenomenalne zawody i prowadził już 4:2.
Pod koniec seta mecz się nieco uspokoił. Obaj zawodnicy bez większych problemów wygrywali przy swoim serwisie. Najpierw swoje podanie wykorzystał Giron, który do Polaka tracił już tylko gema, a chwilę później to Hurkacz nie dał rywalowi żadnych szans. Nasz tenisista miał okazję na przełamanie kończące mecz, ale Amerykanin zdołał się jeszcze wybronić. Za to nie miał nic do powiedzenia przy serwisie Polaka. Hurkacz bez problemu wygrał tego seta, a cały mecz 6:3, 6:2, 6:4 i zameldował się w kolejnej rundzie. W niej rywalem Hurkacza będzie Alexandr Bublik z Kazachstanu.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: