Wielkie kontrowersje w meczu Realu z Sevillą (WIDEO)
-
Real Madryt w ostatnich minutach uratował remis 2:2 z Sevillą
-
15 minut przed końcem doszło do kuriozalnej sytuacji, która może mieć wielkie znaczenie w kontekście walki o mistrzostwo
-
Na trzy kolejki przed końcem "Królewscy" zajmują drugie miejsce w tabeli
Real Madryt w niedzielę mógł wyjść na pole position w wyścigu o mistrzostwo Hiszpanii. "Królewscy" mogli wykorzystać potknięcie dwóch największych rywali FC Barcelony i Atletico Madryt, którzy bezbramkowo zremisowali w bezpośrednim meczu.
Do wyjścia na ligowe czoło podopieczni trenera Zinedine'a Zidane'a potrzebowali zwycięstwa w niedzielnym meczu nad czwartą w tabeli Sevillą. - Przed nami cztery spotkania, cztery finały i wiemy, o co gramy - przekonywał przed meczem Francuz.
Real Madryt zremisował z Sevillą
I Real faktycznie wyszedł na to spotkanie, jakby to był finał Ligi Mistrzów. Już w 12.minucie Karim Benzema wpakował piłkę do siatki silnym strzałem głową, ale po analizie VAR sędzia dopatrzył się spalonego u Alvaro Odriozoli, który dograł francuskiemu napastnikowi.
10 minut później nie było żadnych wątpliwości, kiedy Fernando dopadł do piłki w polu karnym, minął Casemiro i między nogami Odriozoli posłał piłkę do bramki. "Królewscy" w pierwszej połowie nie potrafili odpowiedzieć na to trafienie i Sevilla schodziła na przerwę przy jednobramkowym prowadzeniu.
Większe emocje pojawiły się w drugiej połowie. Zidane szukając sposobu na rozerwanie szczelnej defensywy Sevilli, wprowadził Marcosa Asensio za Lukę Modricia. 25-letni Hiszpan potrzebował zaledwie minuty na strzelenie wyrównującej bramki. Niepilnowany w polu karnym skrzydłowy Realu świetnym strzałem z pierwszej piłki wykorzystał podanie Toniego Kroosa.
"Królewscy" powinni mieć okazję do wyjścia na prowadzenie w 74. minucie spotkania. Piłkarze Realu wyprowadzili znakomitą kontrę, po której Bono sfaulował w polu karnym Karima Benzemę i wydawało się, że Francuz zaraz odda strzał z rzutu karnego.
Wielkie kontrowersje w meczu Realu
Jednak tak się nie stało. Akcja zaczęła się od zagrania ręką w polu karnym "Królewskich" Edera Militao, co początkowo umknęło arbitrowi tego spotkania. Po analizie VAR sędzia podyktował rzut karny dla Sevilli, a "jedenastkę" na gola zamienił Ivan Rakitić.
Ta decyzja sędziego wywołała wielkie kontrowersje w Hiszpanii. "Co za wstyd" - napisał w mediach społecznościowych zawodnik Realu Dani Carvajal, po czym szybko usunął swój wpis. - Kradzież, ogromny skandal, niesprawiedliwość… - można było usłyszeć z trybun stadionu "Królewskich".
- Przepis dotyczący ręki nie jest jasny, daje szerokie pole do interpretacji sędziemu. Na tym polega problem. Niestety, kontrowersje związane z rękami będą istniały do czasu opracowania bardziej przejrzystych zasad - powiedział w Radiu Marca, były sędzia hiszpański Carlos Velasco Carballo.
Ostatecznie Realowi udało się zremisować 2:2 po trafieniu rezerwowego Edena Hazarda w czwartej minucie podstawowego czasu gry. Na trzy kolejki przed końcem sezonu La Liga liderem jest Atletico, które ma dwa punkty przewagi nad Realem i FC Barceloną. Czwarta Sevilla do "Los Colchoneros" traci sześć "oczek".
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: