Wielkie widowisko w finale Ligi Mistrzów. Chelsea pokonała Manchester City!
Liga Mistrzów w 2021 roku padła łupem Chelsea Londyn. "The Blues" po fantastycznym widowisku pokonało Manchester City 1:0. Bohaterem meczu strzelec jedynego gola Kai Havertz. Piłkarze stworzyli niezapomniane widowisko na stadionie w Porto. Dla Chelsea to drugi w historii triumf w Champions League.
-
Liga Mistrzów po raz drugi w historii dla Chelsea Londyn
-
"The Blues" pokonali w finale w Porto Manchester City 1:0
-
Fantastyczne widowisko, bohaterem spotkania Kai Havertz
Liga Mistrzów w Porto zakończyła sezon 2020/2021. Po raz trzeci w historii kibiców czekał angielski finał. Dla Manchesteru City to pierwszy finał Champions League w historii. Bardziej doświadczona na tym etapie jest Chelsea, która w przeszłości dwa razy grała w finale, i ten w 2012 roku wygrała.
Liga Mistrzów: Chelsea pokonała Manchester City
Mocno od początku spotkania ruszyli podopieczni Pepa Guardioli. "Obywatele" grali wysoko agresywnie w obronie i przez pierwsze minuty mieli zdecydowaną przewagę. Chelsea dopiero po kilku minutach ruszyła zdecydowanie do przodu. Świetne okazje do strzelenia gola mieli z jednej strony Raheem Sterling, a z drugiej dosłownie chwilę później w dogodnej sytuacji nieczysto w piłkę nie trafił Timo Werner.
Chelsea była widocznie nastawiona na szybkie kontrataki, co przyniosło trzy bardzo groźne sytuacje. Obie drużyny pokazywały radość z gry i chęć strzelenia gola rywalowi. Widać było, że zespoły są niesione dopingiem tysięcy kibiców, którzy tłumnie zasiedli na trybunach stadionu w Porto.
Przez 30 minut gry więcej z gry mieli podopieczni Thomasa Tuchela, którzy starali się szybko przedostać pod bramkę rywali. Z kolei dłużej piłą operowali piłkarze City, ale przez długie minuty nie potrafili stworzyć sobie dogodnej sytuacji. Jeszcze w pierwszej połowie trener Tuchel musiał dokonać zmiany. Ze łzami w oczach boisko opuścił kontuzjowany Thiago Silva, którego zastąpił Andreas Christensen.
Na trzy minuty przed końcem pierwszej połowy Chelsea wyprowadziła szybki atak. Tylko trzy podania, zaczynając od bramkarza, wystarczyły, żeby Mason Mount wypuścił na wole pole Kaia Havertza, a ten sprytnie minął Edersona i otworzył wynik spotkania. Dla Niemca to pierwsze trafienie w 12 meczu Ligi Mistrzów w tym sezonie.
Druga wygrana Chelsea w Lidze Mistrzów
Od początku drugiej połowy piłkarze Manchesteru City rzucili się do odrabiania strat. Grali szybko, agresywnie w obronie i próbowali wysoko zakładać pressing. Chelsea jednak nie traciła koncentracji, a do tego starała się szybko kontrować.
Plan taktyczny Guardioli na drugą połowę legły w gruzach w 55. minucie. Kevin De Bruyne boleśnie zderzył się z Antonio Rüdigerem i przez kilka minut nie podnosił się z boiska. Widać było, że belg ma opuchnięte oko i wygląda tak, jakby nie wiedział co się z nim dzieje. Zaraz po zejściu z boiska zalał się łzami.
Chelsea starała się grac spokojnie, dłużej utrzymywać się przy piłce i zmuszała "The Citizens" do podjęcia większego ryzyka. To podopieczni Guardioli musieli się spieszyć i szukać wyrównującego gola. Długo City operowało piłką po obwodzie pola karnego rywali, ale "The Blues" umiejętnie ich wypychali. Pierwszą groźną sytuację w drugiej połowie Manchester City stworzył w 68. minucie, ale w ostatniej chwili piłkę sprzed linii bramkowej wybił Cesar Azpilicueta. Przez kolejne minuty Chelsea była zmuszona do bardzo głębokiej defensywy i tylko sporadycznie udawało jej się wydostać na połowę rywali. W 73. minucie jeden z takich wypadów mógł się zakończyć drugą bramką dla "The Blues". Sam na sam z Edersonem znalazł się Pulisic, ale minimalnie przestrzelił.
Guardiola na ostatni kwadrans rzucił wszystkie siły, by doprowadzić do wyrównania. Na boisku pojawił się Agüero, który żegna się z klubem. Piłka jak zaczarowana trzymała się piłkarzy Chelsea. W ostatnich minutach "Obywatelom" strasznie się spieszyło, starali się coś jeszcze ugrać, ale nie byli w stanie przebić się przez szczelny mur defensywy Chelsea.
Po ostatnim gwizdku sędziego piłkarze "The Blues" eksplodowali z radości. Thomas Tuchel, który przejął zespół w połowie stycznia, poprowadził go do drugiego w historii triumfu w Lidze Mistrzów. Manchester City, na pierwszy puchar Mistrzów będzie musiał jeszcze poczekać.
Manchester City - Chelsea Londyn 0:1 (0:1) 42' Havertz
Manchester City: Ederson - Walker, Ruben Dias, Stones, Zinczenko - Gundogan, de Bruyne (59' Jesus), Bernardo Silva (64' Fernandinho) - Mahrez, Foden, Sterling (76' Agüero). Chelsea: Mendy - Azpilicueta, James, Rüdiger, Thiago Silva (39' Christiansen), Chilwell - Jorginho, Kante, Mount (80' Kovacić) - Havertz, Werner (66' Pulisic).
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: