Wygrana naszych siatkarzy z Japonią. Polacy w ćwierćfinale
Reprezentacja Polski siatkarzy wygrała swój trzeci mecz na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Biało-Czerwoni z niewielkimi problemami pokonali Japonię 3:0. Widać, że Polacy rozkręcają się z meczu na mecz, co jest dobrym prognostykiem przed kolejnymi meczami. Dla gospodarzy to druga porażka z rzędu.
-
Reprezentacja Polski siatkarzy bez większych problemów pokonała Japonię 3:0
-
Dla Biało-Czerwonych to była już trzecia wygrana z rzędu na turnieju olimpijskim w Tokio
-
Rosnąca forma Polaków jest dobrym prognostykiem przed kolejnymi meczami na igrzyskach. Biało-Czerwoni pewni miejsca w ćwierćfinale.
Reprezentacja Polski siatkarzy rozpoczęła turniej olimpijski od falstartu i porażki z Iranem 2:3. Później Biało-Czerowni weszli już na odpowiednie tory i pokonali Włochów 3:0, oraz Wenezuelę 3:1. W piątek nasi siatkarze mierzyli się z gospodarzami.
Japończycy zaskakująco dobrze rozpoczęli zmagania olimpijskie. Gospodarze wygrali z Wenezuelą (3:0) oraz Kanadą (3:1) i przez pewien czas nawet prowadzili w grupie. W środę ich dobrą passę przerwali Włosi, którzy wygrali 3:1.
Polska wygrała z Japonią
Od początku Polacy pokazali, że ich forma zdecydowanie rośnie. Bardzo dobrze nasi grali blokiem, a do tego skuteczne ataki dołożyli Aleksander Śliwka, Bartosz Kurek oraz Wilfredo Leon. Japończycy podobnie jak w poprzednich spotkaniach grali bardzo dobrze w obronie i dotrzymywali kroku Biało-Czerwonym.
Długo byliśmy świadkami gry punkt za punkt. Na lewej Flance szalał Leon, ale za to Polacy mieli problemy z kolejnymi atakami Yuji Nishidy. Dopiero przy stanie 19:19 Biało-Czerwoni byli w stanie odskoczyć na różnicę dwóch punktów. Najpierw swój atak przestrzelił Ran Takahashi, a później Leon z Kurkiem przebili się przez japoński blok i Polacy mieli piłkę setową przy stanie 24:21. Pierwszą gospodarze zdołali jeszcze wybronić, ale drugą skutecznym atakiem po bloku zakończył Leon.
Polacy zdecydowanie ruszyli od początku drugiego seta. Szybko za sprawą ataków Leona, a także Mateusza Bieńka ze środka Biało-Czerwoni wyszli na dwa punkty przewagi. Japończycy jeszcze zdołali doprowadzić do wyrównania, ale Polacy nie pozwalali im na zbyt wiele.
Świetnie funkcjonował polski blok, w którym królował Jakub Kochanowski, który dołożył do tego kilka punktów po ataku środkiem. Podopieczni Vitala Heynena kończyli praktycznie każdy swój atak. Japończycy mieli wielkie problemy z atakami Kurka, Leona i Śliwki, a do tego nasi dołożyli jeszcze bardzo dobry serwis i w pewnym momencie Polacy prowadzili już 15:9.
Wtedy w grze Polaków pojawiła się dekoncentracja. Kurek wyrzucił piłkę w aut bez bloku, Drzyzga zepsuł zagrywkę, a do tego pojawiły się problemy z wykończeniem ataku i nagle nasza przewaga stopniała do dwóch punktów. Sygnał do ataku dał Leon, który najpierw skutecznie zakończył atak, a chwilę później dołożył asa serwisowego.
Końcówka, choć grana już punkt za punkt, to należała do Polaków. Kurek idealnie trafił w linię, chwilę później dwie piłki z rzędu wykończył Śliwka i Biało-Czerowni mieli aż cztery piłki setowe. Ponownie Japończycy zdołali wybronić pierwszą, ale znów seta piekielnie mocnym atakiem zakończył Leon.
Biało-Czerwoni w gazie
Trzecią partię Biało-Czerwoni rozpoczęli od skutecznego bloku Mateusza Bieńka, który chwilę później dołożył punkt po ataku środkiem. W odpowiedzi Yuki Ishikawa pewnie wykończył swój atak i gospodarze znów poczuli kontakt. Kolejne punkty dorzucił Kurek ze Śliwką i w pewnym momencie Polacy prowadzili już 6:3, ale Japończycy, głównie dzięki znakomitej grze blokiem doprowadzili do wyrównania.
Od tego momentu gra toczyła się punkt za punkt. Na każdy atak Kurka, Śliwki, czy Leona Japończycy zdołali odpowiedzieć skutecznym punktowym blokiem i dobrym atakiem Nishidy. Do tego w aut piłkę wyrzucił Bieniek, a to tego Japończycy umiejętnie obijali nasz blok i rywale odskoczyli nam na dwa punkty.
Biało-Czerwoni mieli coraz większe problemy z wykończeniem ataku. Japończycy potrafili blokiem zatrzymać Kurka i Leona, a z kolei nasz blok całkowicie przestał funkcjonować. Nasz impas zdołał przerwać dopiero atak środkiem Kochanowskiego, ale i tak wciąż Polacy musieli gonić wynik. Sygnał do pogoni dał Leon, który zaliczył kolejnego asa serwisowego, a chwilę później kolejny punkt dołożył Śliwka i był remis po 21. Chwilę później doskonałą zagrywką popisał się Bieniek i w końcówce Polacy wyszli na prowadzenie. W końcówce w końcu zadziałał nasz blok. Najpierw Kochanowski Ishikawę i mieliśmy piłkę meczową. Ponownie, pierwszą Japończycy zdołali wybronić, ale drugą po długiej wymianie zakończył Kurek pewnym blokiem i Polska wygrała 3:0. Tym samym Biało-Czerwoni są już pewni miejsca w ćwierćfinale igrzysk.
Japonia - Polska 0:3 (22:25, 21:25, 24:26)
Japonia: Onodera, Yamauchi, Nishida, Sekita, Ishikawa, Takahashi, Yamamoto (libero). Polska: Kurek, Leon, Drzyzga, Śliwka, Kochanowski, Bieniek, Zatorski (libero)
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: