Swiatsportu.pl > Piłka nożna > Ambitna walka, ale mnóstwo błędów w obronie. Polska-Szwecja 2:3 (OCENY)
Mateusz Dziubiński
Mateusz Dziubiński 19.03.2022 07:40

Ambitna walka, ale mnóstwo błędów w obronie. Polska-Szwecja 2:3 (OCENY)

Pilne Świat Sportu
KIRILL KUDRYAVTSEV/AFP/East News

Reprezentacja Polski przegrała 2:3 ze Szwecją i odpadła tym samym z Euro 2020. Nasi piłkarze od początku spotkania musieli odrabiać straty, co finalnie się nie udało. Poza Robertem Lewandowskim i Piotrem Zielińskim trudno wskazać zawodników, którzy zagrali dobrze w tym spotkaniu. Przedstawiamy nasze oceny poszczególnych zawodników po bolesnej porażce.

  • Reprezentacja Polski przegrała ze Szwecją 2:3 i odpadła z Euro 2020

  • Z wyjątkiem Roberta Lewandowskiego i Piotra Zielińskiego reszta drużyny zagrała znacznie poniżej oczekiwań

  • Prezentujemy nasze oceny zawodników reprezentacji Polski

Reprezentacja Polski odpadła z Euro 2020. Zdecydowała porażka w ostatnim meczu grupowym ze Szwecją 2:3. Nasi piłkarze, z niewielkimi wyjątkami, zaprezentowali się słabo, co bezlitośnie obnażyli konsekwentnie grający reprezentanci Szwecji. Naszych piłkarzy oceniliśmy w skali 1-6.

Oceniamy Polaków po klęsce w meczu ze Szwecją

Wojciech Szczęsny 2 - bez szans przy pierwszej bramce. Przez większość czasu “bezrobotny”, jednak świetnie zatrzymał strzał Isaka z początku drugiej połowy. Wywiązywał się ze swoich obowiązków bez zarzutu. Przy drugim trafieniu dla Szwedów również bez szans. Trzy wpuszczone bramki nie pozwalają jednak na wystawienie wysokiej oceny. 

Kamil Glik 3 - próbował przerwać akcję, która przyniosła rywalom pierwszą bramkę. Już tradycyjnie był skałą nie do przejścia dla rywali, jednak podobnie jak koledzy, dał się nabrać “na zamach” Kulusevskiemu przy drugim trafieniu dla Szwedów. Zaliczył kluczową interwencję tuż po bramce na 2:2 dla Polaków. Zagrał mimo wszystko najlepiej z naszych obrońców. 

Jan Bednarek 1 - próbował interweniować przy straconym golu, ale był zbyt spóźniony. Niemniej nie była to jego wina. Przy drugiej bramce dla rywali podobnie jak koledzy z linii obrony dał się łatwo oszukać Kulusevskiemu. Zupełnie niekryty Forsberg mógł uderzyć po chwili bez problemu do naszej bramki. W doliczonym czasie gry Kulusevski zakręcił stoperem jak dzieckiem i wyłożył piłkę Claessonovi, który zdobył zwycięskiego gola. 

Bartosz Bereszyński 2 - zaliczył kilka dobrych interwencji w pierwszej połowie. W drugiej podobnie jak koledzy tylko przyglądał się, jak Szwedzi strzelają na 2:0. Występ do zapomnienia.

Mateusz Klich 2 - nie przypomina zawodnika, który błyszczy na boiskach Premier League. Nie wyróżnił się praktycznie niczym poza jednym dobrym dośrodkowaniem w pierwszej połowie, oraz dobrym przerwaniem kontrataku Szwedów. Poza tym niewidoczny.

Grzegorz Krychowiak 2 - zupełnie niewidoczny. Przez pierwsze 30 minut jakby nie było go na boisku. Niegdyś lider, dzisiaj jest cieniem samego siebie sprzed kilku miesięcy. W 51. minucie oddał dobry, mocny strzał po ziemi, który nie zaskoczył jednak Olsena. W protokole meczowym zapisał się tylko żółtą kartką. 

Kamil Jóźwiak 1,5 - popełnił katastrofalny błąd przy stracie gola. Nie trafił w piłkę, do której dopadł Forsberg i po chwili zdobył gola na 1:0. Błąd nie zniechęcił go. Próbował ożywić grę ofensywną Polaków z prawej strony boiska, jednak posyłał niedokładne dośrodkowania. Stać go na więcej. 

Tymoteusz Puchacz 2 - próbował dryblować po lewej stronie boiska. Niestety większość pojedynków ze Szwedami kończyła się jego porażką i nie wnosiła nic do działań ofensywnych Polaków. Boisko opuścił już po 45. minutach.

Piotr Zieliński 5 - biegał, próbował grać kombinacyjnie i nie bał się uderzyć z dystansu. Wreszcie wszędzie było go pełno. Krótko: jeden z najjaśniejszych punktów naszej drużyny. 

Karol Świderski 3 - bezbarwny występ. Wprawdzie próbował pokazywać się do gry, jednak gdy już dostał piłkę, nic z tego nie wynikało. 

Robert Lewandowski zaliczył występ klasy światowej

Robert Lewandowski 6 - lider i kapitan z prawdziwego zdarzenia. Mógł już w 17. minucie dać radość polskim kibicom, ale zabrakło mu szczęścia i centymetrów. Szukał piłki jak szalony. Wreszcie w drugiej połowie pokazał, dlaczego jest najlepszym napastnikiem świata i zdobył kapitalną bramkę. Zagrał na “6”, ale to nie wystarczyło, by wyciągnąć Polaków do awansu.

Przemysław Frankowski 4 - rozegrał całą drugą połowę, jednak wypadł słabiej niż Puchacz, którego zastąpił. Przegrał pojedynek o piłkę z Kulusevskim, po którym Szwedzi strzelili drugą bramkę. W 84. minucie jednak błysnął. Posłał kapitalne dośrodkowanie do Lewandowskiego, które ten zamienił na bramkę.

Jakub Świerczok 4 - już po kilkudziesięciu sekundach na boisku zdobył gola. Miał pecha, bowiem znalazł się na pozycji spalonej. Próbował znaleźć sobie miejsce. Zmiana na plus. 

Kacper Kozłowski - przebywał na boisku zbyt krótko, by wystawić mu sprawiedliwą ocenę. Nie zapisał się w pamięci kibiców tym krótkim epizodem.

Przemysław Płacheta - zdążył zanotować tylko kilka kontaktów z piłką. Również za krótko znajdował się na boisku, by oceniać jego grę. 

Trener Paulo Sousa 3 - reagował na wydarzenia na boisku i trafił ze zmianą Frankowskiego. Zawiedli go dzisiaj jednak obrońcy. Nie można jednak zrzucać winy na samych zawodników. Nasza kadra po raz kolejny straciła mnóstwo goli. Z sześcioma bramkami straconymi na koncie nie da się myśleć o awansie do najlepszej szesnastki turnieju. Ewidentnie trzeba popracować nad tym elementem.

Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: 

Powiązane