Bayern Monachium rozważa sprowadzenie Erlinga Haalanda
Robert Lewandowski zapewne myśli teraz, jak będzie wyglądał jutrzejsze spotkanie Polaków ze Szwedami. Myślą również działacze Bayernu Monachium o potencjalnym odejściu swojego najlepszego snajpera. Włodarze Bawarczyków chcą być zabezpieczeni w razie, gdyby "Lewy" zdecydował się na zmianę barw klubowych i dlatego zarzucają sieci na Erlinga Haalanda.
-
Bayern Monachium zabezpiecza się na odejście Roberta Lewandowskiego
-
Włodarze klubu mają obserwować sytuację Erlinga Haalanda
-
Takie doniesienia przekazują dziennikarze niemieckiego "Bilda"
Robert Lewandowski wreszcie spełnił pokładane w nim nadzieje i powiększył swój dorobek bramkowy na mistrzostwach europy. W trakcie Euro 2020 w meczu przeciwko Hiszpanii nasz napastnik zdobył swoją pierwszą bramkę na tym turnieju, a trzecią w trakcie swoich wszystkich startów na imprezie tej rangi.
"Lewy" teraz zapewne koncentruje się na jutrzejszym spotkaniu ze Szwecją, ale działacze Bayernu Monachium snują plany transferowe, wobec ewentualnego odejścia Polaka i rozważają sprowadzenie do ekipy mistrzów Niemiec Erlinga Haalanda.
Robert Lewandowski odejdzie z Bayernu Monachium?
Od kilku miesięcy trwają spekulacje, czy Robert Lewandowski opuści Bayern Monachium. Zresztą co roku pojawiają się takie doniesienia, ale w ostatnich dniach przybrały one mocno na sile, ze względu na słowa Anny Lewandowskiej.
Żona naszego najlepszego piłkarza w jednym z wywiadów nie wykluczyła, że jej mąż może przenieść się do ligi hiszpańskiej, o czym szerzej pisaliśmy dla Was tutaj , ale niewykluczony jest także angielski kierunek. Niemiecki "Bild" sugeruje jednak, iż kapitan reprezentacji Polski miałby opuścić stolicę Bawarii ewentualnie po nadchodzącym sezonie.
Za dwa lata "Lewemu" kończy się kontrakt z Bayernem, dlatego prawdopodobnie to będzie dla niego ostatnia szansa na spróbowanie swoich sił w innej lidzie i przede wszystkim ostatnia okazja dla ekipy z Monachium, na zgarnięciu jakichś pieniędzy za transfer swojej najlepszej "armaty".
Erling Haaland ma zostać następcą Roberta Lewandowskiego
Dziennik "Bild" uważa, że miejsce Roberta Lewandowskiego miałby zająć Erling Haaland. Norweg rzecz jasna jest aktualnie piłkarzem Borussi Dortmund i nie bierze udziału w Euro 2020. Wszystko dlatego, że wraz ze swoją reprezentacją nie wywalczył awansu na turniej.
W minionym sezonie 20-latek strzelił 41 goli w 41 meczach, zanotował aż 12 asyst i został także królem strzelców Ligi Mistrzów, ale generalnie i tak miał gorsze liczby od Lewandowskiego. Polak zdobył 48 bramek i zaliczył dziewięć asyst w 40 meczach, licząc wszystkie rozgrywki.
Wielkim zwolennikiem sprowadzenia Haalanda według gazety ma być Julian Nagelsmann, który od nowego sezonu poprowadzi Bayern, po tym jak w niesnaskach rozstano się z Hansim Flickiem, który z kolei zostanie selekcjonerem reprezentacji Niemiec.
Monachijczycy być może będą chcieli wykorzystać wyjątkowo niską kwotę odstępnego wpisaną w kontrakt norweskiego napastnika, która wynosi "tylko" 75 milionów euro. Warto podkreślić, że serwis Transfermarkt wycenia jego umiejętności na 130 milionów euro, ale przy obecnej umowie, to nie będzie miało żadnego znaczenia.
Bez wątpienia klub mógłby zgarnąć też niemałą sumę za sprzedać Lewandowskiego, który wartość ma wynosić 60 milionów euro, ale to ze względu na jego wiek. Mimo to Bawarczycy przy takiej formie "Lewego" mogliby liczyć na sumę zbliżoną do tej, którą podaje Transfermarkt.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: