Dimitrij Wasiljew ogłosił zakończenie sportowej kariery
Dimitrij Wasilijew ogłosił zakończenie kariery
Rosjanin w trakcie wielu lat startów otarł się o złoto olimpijskie i rekord świata w długości skoku
Zawodnik miał również mroczny rozdział podczas swojej przygody ze skokami
Problemy ze zdrowiem uniemożliwiły 41-latkowi dalsze starty
Świat skoków narciarskich rozstaje się z kolejnym zawodnikiem. Tym razem zakończenie ogłosił Dimitrij Wasiljew, któremu zdrowie nie pozwalało na kontynuowanie tej barwnej przygody. Rosjanin, choć nigdy nie osiągnął spektakularnego sukcesu, to i tak zostanie zapamiętany na długo.
Skoczek z Ufy w trakcie swoich startów był bliski zdobycia złotego medalu olimpijskiego podczas igrzysk olimpijskich w Turynie. Mógł również zostać rekordzistą świata w długości skoku i byłby nim do dziś, ale swojej próby nie ustał. Niestety o 41-latku będzie się pamiętać również z jego wpadki dopingowej, która poskutkowała dyskwalifikacją.
Doping, niespełnione marznie o medalu olimpijskim i nieustany rekord świata
Kariera Dmitrija Wasiljewa mogła rozwijać się bardziej dynamicznie, gdyby nie skandal z jego udziałem. W lutym 2001 roku jako pierwszy skoczek narciarski w historii został on zdyskwalifikowany na dwa lata za stosowanie dopingu. Zgodnie z informacjami podanymi przez Rosyjski Związek Narciarski, pobrana 4 stycznia 2001 roku (po konkursie Turnieju Czterech Skoczni w Innsbrucku) próbka była pozytywna. Niedozwolonym środekiem zastosowanym przez Wasiljewa była Diuretika, która służy do szybkiego zrzucenia wagi
Dmitrij Wasilijew jak na skoczka, był mocno zaawansowany wiekowo, bowiem ma on 41 lat, choć przy Noriakim Kasaim i tak ten wynik trochę blednie. Rosyjski skoczek wielokrotnie podkreślał, że będzie startował tak długo, aż zdobędzie medal olimpijski.
Tego wyczynu zawodnik urodzony w Ufie był bliski osiągnięcia w 2006 roku. Podczas konkursu ZIO w Turynie na skoczni normalnej Wasilijew w pierwszej serii skoczył 104,5 metra i prowadził po pierwszej serii. Niestety w trakcie drugiej próby skoczek nie udźwignął ciężaru presji, osiągnął odległość 100,5 metra i ostatecznie zakończył zawody dopiero na 10. pozycji.
W 2015 roku reprezentant Rosji mógł zostać rekordzistą w długości skoku i byłby nim do dziś. Dimitrij Wasiljiew podczas kwalifikacji do konkursu Pucharu Świata w Vikersund skoczył 254 metry, ale nie ustał swojej próby. Do tej pory żaden ze skoczków nie pofrunął dalej, zatem to właśnie ta odległość byłaby uznawana za nieoficjalny rekord świata (w skokach narciarskich nie uznaje się oficjalnie rekordu świata).
Skoki narciarskie: Dimitrij Wasiljew kończy karierę
Dmitrij Wasiljew nie może pochwalić się wielkimi sukcesami, ale ze względu na pojedyncze występy i atomowe wybicie, pamięć o jego wyczynach szybko nie minie. W trakcie 19. sezonów w Pucharze Świata najwyżej sklasyfikowany został w sezonie 2008/09, który ukończył na bardzo wysokim 5. miejscu.
Nigdy nie wygrał pojedynczego konkursu PŚ, ale dziewięciokrotnie stawał na podium, 3 razy zajmował 2. miejsce, a 6 razy 3. Jego najwyższe lokaty na mistrzostwach świata udało mu się uzyskać w Libercu w 2009 roku, kiedy na skoczni normalnej był 10., a na dużej 7. W sezonach 2007/08, 2008/09 Turniej Czterech Skoczni kończył na 5. lokacie.
Po upadku ZSRR można uznać go na za najlepszego jak do tej pory skoczka w historii Rosji. W minionym sezonie ani razu nie stanął na starcie zawodów z powodu kolejnych problemów z kolanem. Kontuzje, które trapiły go przez wiele lat, zabrały mu być może kilka lat kariery. Dlatego Waslijew postanowił odłożyć narty na półkę, ale pozostanie w skokach narciarskich, jako członek sztabu szkoleniowego reprezentacji Rosji.
To kolejne pożegnanie zawodnika ze skokami narciarskimi w ostatnim czasie. O przejściu na emeryturę jednego z rywali Adama Małysza pisaliśmy dla Was tutaj.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu:
