Swiatsportu.pl > Inne sporty > Dramat polskiej mistrzyni olimpijskiej. Straciła niemal wszystko, “chyba nikt nie może mi pomóc”
Mateusz Dziubiński
Mateusz Dziubiński 19.03.2022 07:42

Dramat polskiej mistrzyni olimpijskiej. Straciła niemal wszystko, “chyba nikt nie może mi pomóc”

CHRISTOF STACHEAFPEast News (2)
CHRISTOF STACHE/AFP/East News

Niebywały dramat przeżywa legendarna polska lekkoatletka Halina Richter-Górecka. Złota medalistka olimpijska z Tokio z 1964 roku, w wyniku powodzi, która nawiedziła ostatnio Niemcy, straciła niemal cały dobytek życia. Kobieta musiała w pośpiechu uciekać z własnego mieszkania, by ratować się przed morderczym żywiołem.

Wielki dramat przezywa legendarna polska mistrzyni olimpijska Halina Richter-Górecka

Mieszkająca od lat w Niemczech kobieta musiała uciekać przed powodzią, która nawiedziła w ostatnich dniach niemal cały kraj

Złota medalistka z Tokio z 1

Wielka tragedia spotkała polską mistrzynię olimpijską Halinę Richter-Górecką. Mieszkająca na co dzień w Niemczech była lekkoatletka straciła niemal cały dobytek życia w powodzi. Kobieta przeżyła prawdziwy koszmar.

Wielka tragedia polskiej mistrzyni olimpijskiej

W Tokio trwają igrzyska olimpijskie, podobnie jak przed blisko sześćdziesięcioma laty, gdy nasza wspaniała sztafeta 4x100 metrów kobiet, sięgnęła po złoty medal. W 1964 roku, gdy podobnie jak teraz to Japońska stolica gościła najważniejszą imprezę sportową świata, Teresa Wieczorek-Ciepły, Ewa Kłobukowska, Irena Kirsztenstein-Szewińska i Halina Richter-Górecka pokonały m.in. faworyzowane Amerykanki i ustanowiły nowy rekord świata (43.6).

Niestety, gdy dziś w Tokio trwają igrzyska, jedna z naszych legendarnych sprinterek przeżywa wielki dramat. Halina Richter-Górecka, która od lat mieszka na stałe w Niemczech, straciła niemal cały dobytek życia w wyniku powodzi, które nawiedziły ostatnio naszych zachodnich sąsiadów.

Złota medalistka z Tokio z 1964 roku mieszka od lat w Roesrath pod Kolonią. Szaleńczy żywioł nie ominął miejscowości, w której mieszka była lekkoatletka. Kobieta zmuszona była uciekać w środku nocy z własnego mieszkania. 

- Nie potrafię znaleźć słów, by oddać, co czuję. Wszystko wydarzyło się nagle, jakoś kilkanaście dni temu. Nie spałam, bo widzieliśmy, że poziom rzeki się podnosi i grozi nam niebezpieczeństwo. Wiesz to i nie możesz nic zrobić. Nie mogłam zmrużyć oka, potem stałam w wodzie po kolana. Zalało cały dół. Byłam bezradna. Wzięłam tylko kilka ciuchów i w środku nocy musiałam jak najszybciej uciekać - powiedziała Hanna Richter-Górecka w rozmowie z WP SportoweFakty.

- Tyle dobrze, że udało się uratować jakieś ubrania. Rzeczy, które ocalały, stoją teraz w pudłach w garażu. Meble są do wyrzucenia. Można sobie tylko wyobrazić, co przeżywam. Służby nieustannie pracują w mieszkaniu i nie potrafią doprowadzić go do porządku, to na pewno potrwa. Jestem wykończona - dodaje zrozpaczona kobieta.

Legenda polskiego sportu straciła dobytek życia w powodzi

Hanna Richter-Górecka ma problem z mówieniem o swojej osobistej tragedii. Na szczęście kobiecie w trudnych chwilach pomógł jej syn. Góreckiej udało się też znaleźć tymczasowe lokum. W miejscowości, w której od lat mieszka, jak i niemal całych Niemczech, wiele osób przeżywa podobny dramat.

- Dochodzi do dramatycznych scen. Ludzie stracili cały dorobek życia. Zresztą ja też straciłam prawie wszystko, trudno mi o tym mówić. Przeżywam najtrudniejszy czas w życiu i chyba nikt nie może mi pomóc. Nie chcę prosić o pieniądze, bo wiem, że wielu ludzi znajduje się w trudnej sytuacji finansowej. Poza tym miasto zapowiada, że nam pomoże. Być może za te środki będę mogła kupić nowe meble, w tej chwili nie mam żadnych - powiedziała mistrzyni olimpijska z 1964 roku.

- W ogóle nie myślę o igrzyskach olimpijskich w Tokio. Zresztą nie mogę śledzić rywalizacji, bo w nowym mieszkaniu nie mam telewizora ani radia. Może uda się załatwić sprzęt w nadchodzących dniach. Kiedy już wszystko się uspokoi, pewnie zerknę na igrzyska - dodała legendarna sprinterka.

Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: 

Powiązane