Swiatsportu.pl > TOKYO 2020 > Dramat przed igrzyskami w Tokio. Zaginął jeden z zawodników
Łukasz Kowalski
Łukasz Kowalski 19.03.2022 07:59

Dramat przed igrzyskami w Tokio. Zaginął jeden z zawodników

Projekt bez tytułu (58)
NOEL CELIS/AFP/East News

Igrzyska olimpijskie w Tokio napotykaj ana kolejne problemy. Rząd Japonii poinformował, że zaginął jeden z członków reprezentacji Ugandy. Media podają, że chodzi o 20-letniego sztangistę kadry, który nie stawił się na testach PCR. Sprawą zajmuje się policja.

  • Do rozpoczęcia igrzysk olimpijskich w Tokio pozostał jedynie tydzień

  • W piątek władze Japonii poinformowały, że zaginał 20-letni sztangista z Ugandy

  • Zawodnik po raz ostatni był widziany w czwartek po północy, poszukiwaniami zawodnika zajmuje się policja

Igrzyska olimpijskie zmagają się z kolejnym problemem. Na tydzień przed rozpoczęciem imprezy światowe media poinformowały o zaginięciu 20-letniego sztangisty z reprezentacji Ugandy. Do zdarzenia doszło w Izumisano w prefekturze Osaka.

Informację o zaginięciu zawodnika przekazał rzecznik japońskiego rządu, a także telewizja NHK. Władze Japonii informują, że policja już rozpoczęła poszukiwania 20-letniego zawodnika z Ugandy.

Igrzyska olimpijskie: zaginął zawodnik z Ugandy

- Jeden z członków delegacji ugandyjskiej zaginął i nie można do niego dotrzeć. Miasto-gospodarz dokłada wszelkich starań, by go odnaleźć. Sprawą zajmuje się już policja - przekazali organizatorzy igrzysk.

Ani rząd, ani NHK początkowo nie podały danych zagonionego zawodnika, ale portal "The South African" wskazał, że jest to Julius Ssekitoleko. Media informują, że 20-latek był widziany po raz ostatni ok. północy.

Ssekitoleko nie stawił się na obowiązkowe badania na koronawirusa. Alarm o jego zaginięciu podniesiono, kiedy nie znaleziono go w pokoju hotelowym. Zawodnicy zgodnie z protokołem nie mogli opuszczać obiektów treningowych i hoteli w obawie przed rozprzestrzenianiem się koronawirusa.

Reprezentacja Ugandy do Japonii przyleciała w połowie czerwca jako jedna z pierwszych. Mimo zaszczepienia wszystkich zawodników tuż po przylocie dwie osoby otrzymały pozytywne wyniki testów na koronawirusa i cały zespół musiał trafić na izolację. Nie wiadomo czy Ssekitoleko był jednym z zakażonych.

Dramat reprezentacji Ugandy

Prezes Ugandyjskiego Związku Podnoszenia Ciężarów Salima Musoke wyjawił na łamach "New York Times", że 20-latek ostatecznie nie wywalczył prawa udziału na igrzyskach w Tokio i miał wrócić do kraju 20 lipca, jeszcze przed ceremonią otwarcia.

Jednocześnie Musoke wyjawił, że rozmawiał z zawodnikiem trzy dni temu i jest zdziwiony jego zaginięciem. Jak przyznał w rozmowie z amerykańskim dziennikiem, jego zdziwienie było tym większe, że hotel i ośrodki, w których przebywa kadra, są bardzo dobrze strzeżony.

- Co się stało z bezpieczeństwem, o którym mówili? - zastanawiał się Musoke, który ma nadzieję, że zawodnik zostanie jak najszybciej odnaleziony cały i zdrowy. - Zniknięcie sportowców nie jest dobre dla kraju - powiedział Musoke o Japonii, która była krytykowana za naciski na to, żeby igrzyska się odbyły.

Kilka dni temu organizatorzy podjęli decyzję, że wszystkie zawody na arenach igrzysk odbędą się bez udziału kibiców. Impreza w Tokio potrwa od 23 lipca do 8 sierpnia.

Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: