Dramatyczny wypadek Mateusza Jabłońskiego. 15-latek walczy o życie
Żużel w Polsce w piątek wstrzymał oddech. Podczas treningu na toruńskiej Motoarenie koszmarny wypadek miał 15-letni Mateusz Jabłoński, który uderzy w bandę. Utalentowany nastolatek w poważnym stanie trafił do szpitala, a w sobotę rodzina zawodnika przekazała, że młody żużlowiec wciąż walczy o życie.
-
Żużel w Polsce stanął w miejscu po dramatycznym wypadku 15-letniego Mateusza Jabłońskiego
-
Utalentowany zawodnik z impetem uderzył w bandę i został przygnieciony przez motocykl
-
Rodzina nastolatka przekazała, że wciąż trwa walka o życie
Żużel w Polsce przeżywa bardzo trudne chwile. W piątek podczas treningu na toruńskiej Motoarenie dramatyczny wypadek miał 15-letni Mateusz Jabłoński, który na co dzień jeździ w zespole Startu Gniezno.
Żużel tragiczny wypadek 15-latka
Na jednym z okrążeń Jabłoński, który był na trzecim miejscu, uderzył w tyle koło zawodnika przed sobą i przy prędkości nawet 120. km/h z impetem uderzył w dmuchaną bandę. Na domiar złego chwilę później został przygnieciony przez motocykl.
- To był normalny trening, a Mateusz już wiele razy bywał u nas na zajęciach. Wypadek wyglądał faktycznie koszmarnie - powiedział Tomasz Bajerski, trener Apatora Toruń, obecny na treningu.
Zawodnik od razu został przetransportowany do szpitala wojewódzkiego, gdzie lekarze walczą o ustabilizowanie jego stanu. Nieoficjalne doniesienia medialne mówią o złamaniu podstawy czaszki.
Młody zawodnik walczy o życie
Po kilkunastu godzinach dobrych informacji nie przekazał ojciec zawodnika, także żużlowiec, a obecnie ceniony ekspert telewizyjny Mirosław Jabłoński. Do tego wystosował krótki apel w imieniu rodziny.
- Czekamy... walczy o życie... powstrzymajcie się od komentarzy, że nie żyje bo cierpią na tym nasi najbliżsi... - napisał żużlowiec w mediach społecznościowych. Głosy wsparcia dla młodego zawodnika przekazują kibice, eksperci i kolejne kluby.
Zaraz po wypadku na stadionie pojawiła się policja, która zbadała okoliczności wypadku i czy nie doszło do naruszenia przepisów bezpieczeństwa. - To była rutynowa kontrola po wypadkach tak młodych ludzi - przekazał Bajerski.
Szkoleniowiec przekazał, że funkcjonariusze sprawdzili trzeźwość wszystkich obecnych na torze. Do tego sprawdzono stan techniczny dmuchanych band. - Policjanci nie wykryli żadnych nieprawidłowości - dodał.
Jabłoński uważany jest za jednego z najbardziej utalentowanych polskich zawodników młodego pokolenia. Z racji swojego wieku nie może jeszcze startować w zawodach seniorów, a o możliwość zakontraktowania go pytało już kilka utytułowanych klubów.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: