Swiatsportu.pl > Piłka nożna > Dziennikarka TVP wywołała burzę komentarzem o Eriksenie
Mateusz Dziubiński
Mateusz Dziubiński 19.03.2022 07:39

Dziennikarka TVP wywołała burzę komentarzem o Eriksenie

Piotr MoleckiEast News (2)
Piotr Molecki/East News

TVP Sport w sobotę przeprowadziło transmisję z meczu mistrzostw Europy Dania-Finlandia, podczas którego doszło do dramatu z udziałem Christiana Eriksena. Duńczyk miał atak serca i musiał być reanimowany. W tej sytuacji bardzo niefortunną wpadkę zaliczyła prowadząca studio TVP Sylwia Dekiert, która zastanawiała się, co będzie, jeśli Eriksen umrze. Za te słowa spadła na nią ogromna fala krytyki.

  • W sobotę kibice na całym świecie zamarli, gdy Christian Eriksen padł nieprzytomny na murawę

  • Transmitująca spotkanie stacja TVP Sport i prowadząca studnio Sylwia Dekiert zaliczyły wpadkę w tych strasznych okolicznościach

  • Dziennikarka zastanawiała się bowiem, co będzie z turniejem, jeśli okryje je żałoba

TVP Sport i jego dziennikarka, Sylwia Dekiert, znaleźli się pod ogromną krytyką kibiców po sobotnim meczu Danii z Finlandią, podczas którego Christian Eriksen stracił przytomność i był reanimowany. Prowadząca studio spekulowała, co zrobi UEFA, jeśli piłkarz umrze. Kibicom bardzo nie spodobał się niestosowny komentarz dziennikarki.

TVP Sport i Sylwia Dekiert zaliczyły poważną wpadkę przy dramacie Eriksena

Piłkarski świat wciąż nie może się otrząsnąć po tym, co wydarzyło się w trakcie meczu Euro 2020 pomiędzy Danią, a Finlandią. Christian Eriksen nagle zemdlał na murawie i jak się później okazało, miał atak serca. Lekarze rozpoczęli akcję reanimacyjną. Kibice na stadionie, jak i przed telewizorami zamarli ze strachu.

Transmitująca w Polsce spotkanie stacja TVP Sport w oczekiwaniu na informacje o stanie zdrowia zawodnika, przerwała transmisję i przeniosła się do studia w Warszawie. Prowadząca jest Sylwia Dekiert rozmawiała z ekspertami na temat tragicznej sytuacji.

Dziennikarka niestety zaliczyła poważną wpadkę, za którą spadła na nią lawina krytyki ze strony kibiców. Sylwia Dekiert na antenie zaczęła bowiem zastanawiać się, co będzie z mistrzostwami Europy, jeśli będzie on w cieniu żałoby. 

- Jest mi szalenie przykro, ale TVP Sport odwaliło manianę ze studio. Po całości. Pokazywanie powtórek z omdlenia Eriksena, Dekiert ogłaszająca żałobę, powtórki przeplatane skrótami meczów z komentarzem, sam fakt istnienia wówczas studia i wałkowania tematu - ostro skomentował całą sytuację Jan Piekutowski z portalu “Weszło.com”

Sylwia Dekiert przeprasza za swoje niefortunne słowa

Po upływie kilkunastu godzin na burzę, jaką wywołało meczowe studio w mediach społecznościowych, zareagowała zarówno Sylwia Dekiert, jak i szef TVP Sport Marek Szkolnikowski. Dziennikarka przeprosiła za niefortunną wypowiedź, natomiast Szkolnikowski za realizację studia w taki sposób w dramatycznym momencie. 

- Przez 20 lat pracy nigdy nie miałam trudniejszego studia. Eriksen dochodzi do siebie i to jest najważniejsza informacja. Nie uśmierciłam go, więc nie rozumiem skali hejtu. Pytanie o żałobę na wypadek gdyby… faktycznie było niefortunne. Przepraszam. Bądźcie zdrowi, dobrej nocy - napisała na Twitterze Sylwia Dekiert.

- Czy można było to studio zrobić lepiej? Oczywiście, że tak. Czy powinniśmy wywiesić białą flagę? Nie, wszyscy czekali na informacje, że Eriksen żyje. Machina EURO 2020 w TVP Sport pędzi dalej, a wylewanie pomyj na Sylwię Dekiert jest po prostu słabe. Co się stało z naszym pięknym krajem, że nie ma już fundamentalnych wartości jak szacunek wobec kobiety? Sylwia mogła zachować się lepiej, ale cały zespół TVP Sport, łącznie ze mną, też. Za to przepraszamy, ale na ubliżanie i chamstwo nie pozwolę - stwierdził natomiast szef TVP Sport. 

Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: