FAME MMA 12: Niesamowity wyczyn "Don Kasjo". Wygrał dwie walki w kilkanaście minut
FAME MMA 12 było świadkiem nietypowej sytuacji. Zaraz po zakończonej wygranej walce z Marcinem Wrzoskiem Kasjusz "Don Kasjo" Życiński zmierzył się w oktagonie z włodarzem federacji Michałem “Boxdelem” Baronem. Nie dość, że stoczył dwa pojedynki w ciągu kilkunastu minut, to jeszcze oba wygrał.
FAME MMA 12: Na gali doszło do nietypowego starcia. Zostało one zapowiedziane w ostatniej chwili. Zawalczyli w nim Kasjusz “Don Kasjo” Życiński i włodarz federacji Fame MMA Michał “Boxdel” Baron. Między oboma panami toczy się aktualnie bardzo głośny konflikt. Wybuchł on dłuższy czas temu i jego finałem jest starcie w oktagonie. Najciekawszą informacją jest fakt, że “Don Kasjo” wyszedł do pojedynku po 6 rundach walki z Marcinem “Polish Zombie” Wrzoskiem. Pierwsze starcie tego wieczoru wygrał na punkty.
FAME MMA 12:
Kasjusz jest również zdecydowanym faworytem bukmacherów. Trudno się dziwić, tym bardziej, że Boxdel zaprezentował się tragicznie podczas treningu dla mediów. Baron na wagę wniósł prawie 130 kilogramów. Nie jest on aktualnie w najlepszej formie fizycznej.
Pojedynek zakontraktowany na trzy rundy. Dwie minuty przerwy między rundami dla obu zawodników. Baron jest minimalnie niższy od Kasjusza, ale cięższy aż o prawie 40 kilogramów. Pytanie brzmi czy na Kasjuszu wrażenia zrobiło 6 rund poboksowanych z Marcinem Wrzoskiem.
W pierwszy sekundach pojedynku wygląda to naprawdę dobrze dla Boxdela. Kasjo chowa się za podwójną gardą, ale kilkukrotnie celnie trafia w twarz. Baron ładuje potężne uderzenia z prawej ręki, ale nie dochodzą one do głowy Kasjusza. Runda kończy się celnym trafieniem Don Kasjo.
Kasjusz nie ustaje w swoich tanecznych występach między rundami. Rozpoczęła się druga odsłona starcia. Boxdel próbuje wywierać presję, ale to Kasjo trafia celnie w głowę oponenta. Baron szuka lewego haka, Życiński trafia celnym prostem. Potężny włodarz federacji otrzymał potężny cios ze strony Don Kasjo.
Boxdel nie ma już specjalnie ochoty toczyć tej walki, zostaje zamknięty przy ścianie oktagonu. Michał Baron szuka klinczu, a Kasjusz zachęca go słownie do walki. Sędzia liczy Boxdela, ale ten chce kontynuować pojedynek. Runda kończy się chwilę po tej sytuacji.
Przed nami ostatnia odsłona pojedynku. Na kartach sędziowskich zdecydowanie prowadzi Don Kasjo. Boxdel próbuje, ale nie ma żadnych argumentów, żeby zagrozić Życińskiemu. Kasjusz nie trzyma już gardy, jest pewny swojego zwycięstwa. Unika ciosów Boxdela balansem ciała. Baron jest pasywny w ataku, widać, że brakuje mu siły.
Potężny prawy Don Kasjo wylądował na twarzy przeciwnika. Grymas niechęci i bólu rysuje się na twarzy Boxdela. Don Kasjo głaszcze po głowie swojego rywala. Niesamowite obrazki w walce. Boxdel pcha głową swojego przeciwnika. Kolejny prawy ląduje na głowie Don Kasjo.
Wszystko wskazuje na to, że każdą z trzech rund wygrał Don Kasjo. Boxdel nie zagroził mu nawet na moment, a dodatkowo był raz liczony. Sędziowie punktowali w następujący sposób: 30:25, 29:28, 29:28. Tym samym, Kasjusz “Don Kasjo” Życiński odniósł jednogłośne zwycięstwo. Gratulacje dla zasłużonego zwycięzcy. Michałowi “Boxdelowi” Baronowi należy się szacunek za przyjęcie walki dwa dni przed.
Relacja: Albert Długoszewski
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu:
Skandaliczna pomyłka dziennikarzy. Nazwali Roberta Lewandowskiego Niemcem, wstyd na skalę światową
Kamil Stoch bronił honoru Polaków. Słabiutkie skoki pozostałych kadrowiczów w Niżnym Tagile