Horror nie dla Polki. Iga Świątek przegrała z Belindą Bencić
Iga Świątek przegrała z Belindą Bencić 6:7 (12:14), 6:3 w 1/8 finału wielkoszlemowego US Open. Obie zawodniczki w pierwszym secie urządziły prawdziwy pokaz tenisa na najwyższym światowym poziomie. Po dramatycznej końcówce Polka opadła z sił w drugim secie i nie była w stanie się podnieść. Dla Świątek to najlepszy występ na nowojorskich kortach w karierze.
Iga Świątek jak burza szła przez tegoroczny wielkoszlemowy US Open. Polka bez większych problemów pokonała Jamie Loeb, Fionę Ferro oraz Anett Kontaveit. W 1/8 finału na naszą zawodniczkę czekała Szwajcarka Belinda Bencić, z którą Świątek wygrała w tym roku finał turnieju w Adelajdzie.
Już początek spotkania pokazał, że dla 20-latki z Warszawy to spotkanie będzie dużo trudniejsze. Świeżo upieczona mistrzyni olimpijska już w pierwszym gemie przełamała Świątek i pewnie wyszła na prowadzenie. Chwilę później już przy własnym podaniu Szwajcarka gładko, do 15 ograła Polkę i wygrywała już 2:0.
Iga Świątek przegrała z Belindą Bencić
Później obie zawodniczki zaczęły urządzać prawdziwe show na korcie. Na każdy fantastyczny forhend Bencić znalazł się jeszcze lepszy w wykonaniu Polki i odwrotnie. Świątek po emocjonującej grze na przewagi odrobiła gema straty, ale w kolejnym znów swoje podanie wykorzystała Bencić.
Kibice zebrani na korcie byli świadkami jednego z najlepszych spotkań w tym turnieju. Nie brakowało efektownych technicznych zagrań i długich wymian piłki. Po wspaniałym dziewięciominutowym gemie wygranym przez Polkę Szwajcarka wygrała kolejnego do zera. Nasza zawodniczka potrafiła ze stanu 0:40 wygrać gemy przy swoim podaniu, ale swojego podania umiejętnie broniła także Bencić.
Świątek udało się przełamać rywalkę dopiero pod koniec pierwszego seta i doprowadzić do wyrównania 5:5. Po ponad godzinie na tablicy wyników widniał remis 6:6 i o zwycięstwie musiał decydować tie-break.
Ten był znakomitą reklamą żeńskiego tenisa. Długo żadna z zawodniczek nie potrafiła przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. Jako pierwsza piłkę setową miała Szwajcarka, ale znakomicie z nimi radziła sobie Świątek. Swoją okazję do wygrania seta miała także Świątek, ale nie potrafiła wykończyć żadnej z trzech piłek setowych. Pod koniec seta to jednak znów na prowadzenie wyszła Bencić, która ostatecznie wykorzystała swoją piątą piłkę setową i po ponad 1,5 godziny prowadziła 1:0.
Znakomity mecz w wykonaniu Bencić
Na początku drugiego seta obie zawodniczki znów urządziły pokaz wyrównanego tenisa na najwyższym poziomie. Świątek w trzecim secie miała okazję na przełamanie rywalki, ale zamiast tego w kolejnym sama straciła własne podanie i musiała gonić Szwajcarkę.
Bencić skutecznie wykorzystywała słabsze strony 20-letniej Warszawianki, która nie potrafiła wykorzystać swojego mocnego forehandu. Świątek próbowała jeszcze gonić, pojawiło się u niej zdenerwowanie i mimo ambitnej walki, Bencić do samego końca utrzymywała swoją przewagę.
W siódmym gemie Świątek miała szansę przełamać rywalkę. Prowadziła już 30:0, ale Szwajcarka odrobiła straty i była coraz bliżej ćwierćfinału w Nowym Jorku. Chwilę później, przy własnym podaniu Polka wygrała do zera, ale Bencić w kolejnym od początku do końca kontrolowała przebieg wydarzeń na korcie, wygrała 6:3 i zrewanżowała się Świątek za przegrany finał w Adelajdzie.
Tym samym Polka zakończyła swój wielkoszlemowy sezon. W tym roku wszędzie dostawała się przynajmniej do czwartej rundy. Mimo porażki z Bencić zaliczyła najlepszy występ na US Open w karierze. Wcześniej zatrzymywała się tam na drugiej i trzeciej rundzie. Rywalką Szwajcarki w ćwierćfinale będzie zwyciężczyni meczu Shelby Rogers kontra Emma Raducanu.
Belinda Bencić - Iga Świątek 7:6 (14:12), 6:3
Więcej informacji wkrótce.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: