Swiatsportu.pl > Siatkówka > Jacek Nawrocki mocno wstrząsnął zawodniczkami w trakcie meczu z Ukrainą
Aleksy Kiełbasa
Aleksy Kiełbasa 19.03.2022 07:46

Jacek Nawrocki mocno wstrząsnął zawodniczkami w trakcie meczu z Ukrainą

Jacek Nawrocki
ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

Reprezentacja Polski w siatkówce pokonała wczoraj Ukrainę i awansowała do ćwierćfinału mistrzostw Europy. Początek spotkania w wykonaniu naszych zawodniczek nie był najlepszy. Dlatego Jacek Nawrocki musiał reagować, zaczynając od zmian. Kiedy to nie przyniosło rezultatu, szkoleniowiec zaprosił swoje podopieczne na przerwę i dał im ostrą reprymendę.

  • Polki pokonały Ukrainki w 1/8 finału mistrzostw Europy 3:1

  • Biało-Czerwone znów zanotowały gorszy początek meczu

  • Jacek Nawrocki musiał pobudzić swoje zawodniczki: a my ku*** z drżącą ręką!

Polskie siatkarki wygrały wczoraj z Ukrainą (więcej tutaj) i awansowały do ćwierćfinału mistrzostw Europy. W nim reprezentacja Polski zmierzy się z Turcją. Zwycięstwo wcale nie przyszło Biało-Czerwonym łatwo, o czym świadczą sceny z początku spotkania.

Polki źle weszły w mecz i Jacek Nawrocki zdecydował się szybko reagować. Zmiany personalne nie od razu przyniosły oczekiwany efekt. Przy wyniku 8:10 dla rywalek selekcjoner wziął czas i starał się wstrząsnąć swoimi zawodniczkami. "Mówiliśmy o stu procentach, w ataku, o pewności siebie, a my ku***, z drżącą ręką będziemy teraz szukać, żebyśmy przebili?" - grzmiał szkoleniowiec, którego słowa wyłapał mikrofon.

Mocna odprawa Jacka Nawrockiego w meczu z Ukrainą

Selekcjoner reprezentacji Polski w siatkówce zazwyczaj jest spokojny podczas spotkania. Rzadko widzimy sytuację, kiedy Jacek Nawrocki podnosi głos. Zazwyczaj stara się bez niepotrzebnych emocji tłumaczyć swoim podopiecznym, jak mogą się poprawić.

Tym razem szkoleniowiec uznał za słuszne, iż trzeba bardziej pobudzić zawodniczki. Już przed meczem Biało-Czerwone były mocno ospałe na treningu i w pewnym momencie Nawrocki wstrzymał zajęcia i zapowiedział, że jeśli siatkarki nie wezmą się do roboty, to trening zostanie zakończony. To ostrzeżenie podziałało, podobnie jak słowa w trakcie meczu z Ukrainą.

- To nie jest na sto procent, dziewczyny! My je mijamy gdzieś w bloku, na pojedynczym, szukamy gdzieś bloku, zamiast strzelić zejście do środka, hej! Mówiliśmy o stu procentach, w ataku, o pewności siebie, a my ku***, z drżącą ręką będziemy teraz szukać, żebyśmy przebili? Nie, dziewczyny! Odblokować się i jedziemy, hej, go!" – mówił Jacek Nawrocki.

Nie od razu mogliśmy widzieć efekty tej przemowy naszego selekcjonera. Pierwszego seta Polki przegrały, ale im dalej w las, tym naszym siatkarkom wiodło się lepiej i kolejne trzy partie padły już ich łupem.

Turcja kolejnym rywalem Polek na mistrzostwach Europy

Zwycięstwo z Ukrainą rodziło się w bólach, ale kiedy siatkarki reprezentacji Polski złapały odpowiedni rytm, to miały już pod kontrolą wynik i nie pozwalały naszym wschodnim sąsiadkom, aby te wróciły do swojej dobrej gry.

W kolejnym meczu tak słaby początek nie ujdzie już płazem Biało-Czerwony. Ich rywalkami będą Turczynki, czyli jedne z największych faworytek mistrzostw Europy i aktualne wicemistrzynie Starego Kontynentu. Wystarczy tylko podkreślić, że nasze siatkarki przegrały ze swoimi najbliższymi przeciwniczkami ostatnich siedem spotkań, a po raz ostatni udało im się wygrać w 2015 roku.

Turcja pokonała Czechy w 1/8 finału ME Czechy 3:1, czyli dokładnie w takim samym stosunku, co podopieczne Jacka Nawrockiego. Tego nie należy jednak uznawać za jakiś wyznacznik, gdyż mecz meczowi nie jest równy, a siatkarki znad Bosforu straciły swojego pierwszego seta... w całym turnieju. Do potyczki Polek z Turczynkami dojdzie już jutro.

Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: 

Powiązane