Swiatsportu.pl > Piłka nożna > Jan Tomaszewski krytykuje Paulo Sousę
Aleksy Kiełbasa
Aleksy Kiełbasa 19.03.2022 07:33

Jan Tomaszewski krytykuje Paulo Sousę

Jan Tomaszewski
Jan BIELECKI/East News
  • Jan Tomaszewski wypunktował po wczorajszym meczu Paulo Sousę

  • Legendarny bramkarz reprezentacji Polski bez ogródek wskazał niezrozumiałe decyzje Portugalczyka

  • Selekcjonerowi naszej kadry oberwało się m.in. za wystawienie w pierwszym składzie Michała Helika

Jan Tomaszewski jak zwykle przy okazji meczów reprezentacji Polski jest pytany o to, co sądzi na temat aktualnej sytuacji. Legendarny bramkarz naszej kadry, który w 1973 roku „zatrzymał Anglików” na Wembley zazwyczaj nie gryzie się w język i nierzadko głosi niepopularne opinie. Tym razem jednak wydaje się mieć rację.

Jego zdaniem przed wczorajszym meczem Paulo Sousa podjął kilka nietrafionych i niezrozumiałych decyzji. Tomaszewski miał na myśli m.in. wybory personalne Portugalczyka, a jednym z nich było niepotrzebne wystawienie w pierwszym składzie Michała Helika.

Jan Tomaszewski: Paulo Sousa nie pokazał niczego

Już za same powołania Paulo Sousa zebrał komplementy od Jana Tomaszewskiego. Wówczas chwalił on selekcjonera, że ten dał szansę nowym zawodnikom i zaprosił na zgrupowanie niewielu przedstawicieli PKO BP Ekstraklasy. Były bramkarz naszej kadry jest w stanie wybaczyć pomyłki nowego opiekuna naszej kadry ze starcia z Węgrami, ale pomyłki z meczu z Anglią, są już nie do przyjęcia.

- To nie niedosyt. To wściekłość. Nie rozumiem Sousy. Rozumiałem go z Węgrami, gdy nie trafił ze składem, bo miał do tego pełne prawo. Ale teraz? - pytał retorycznie w rozmowie z "Super Expressem".

Tomaszewski zwrócił uwagę na nieodpowiednie ustawienie naszej reprezentacji. Jego zdaniem wystawienie dwóch napastników pozbawiło nas na wygranie walki o środek pola. Na dodatek na boisku brakowało mu Kamila Jóźwiaka.

- Anglicy wyglądali bardzo słabo, ale mieli przewagę w drugiej linii - ich pięciu na trzech naszych. Gdyby Jóźwiak zagrał od początku, gdyby była jedna dziewiątka, a nie dwie, gralibyśmy po równo. Sousa nie pokazał niczego – podsumował naszego selekcjonera legendarny bramkarz.

Pretensje o nieobecność w pierwszym składzie Jóźwiaka można poniekąd zrozumieć, gdyż był on najlepszym piłkarzem w meczu z Węgrami, a z Andorą również pokazał się z bardzo dobrej strony. Jednak po zakończeniu spotkania zawodnik wytłumaczył, iż taki był plan, aby wejść na boisko w momencie, kiedy pojawi się więcej wolnych przestrzeni, co skrzydłowy miał wykorzystywać. Kilka razy to mu się udało.

Na Boga, o co w tym chodzi?

Jan Tomaszewski nie mógł zrozumieć jeszcze jednej decyzji personalnej odnośnie Michała Helika. Obrońca Barnsley nie przekonał swoim występ na Węgrzech, a w spotkaniu z Andorą zasiadł na ławce. Dlatego 73-latek nie widzi powodów, które skłoniły Paulo Sousę do takiej decyzji.

- Helika nie posłał do gry z Andorą, bo był bardzo słaby w meczu z Węgrami. Wysłał go na trybuny. A teraz, w najważniejszym meczu roku, ponownie Helik w składzie - zauważył były bramkarz reprezentacji Polski.

- Poza tym mieliśmy trzech pomocników, co oni mogli zrobić? Świderski i Piątek tylko biegali przy bramkarzu, nie mieli piłek. Na Boga, oni nie mieli piłek! O co w tym chodzi? - dodał zdezorientowany Tomaszewski.

Tę decyzję Paulo Sousy można jedynie tłumaczyć faktem, że Helik zna i rozumie dobrze angielski futbol. Polak W Championship, czyli na zapleczu Premier League radzi sobie znakomicie, ale potrzebuje jeszcze czasu, aby wejść na poziom reprezentacyjny. Z pewnością nie należy go skreślać, ale desygnowanie go do składu przeciwko „Synom Albionu”, okazało się zbyt odważnym ruchem.

Źródło: Super Express

Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu:

Powiązane