Swiatsportu.pl > Piłka nożna > Legia pewnie wygrała z Wartą Poznań. Popis Lopesa
Łukasz Kowalski
Łukasz Kowalski 19.03.2022 07:44

Legia pewnie wygrała z Wartą Poznań. Popis Lopesa

Pilne sport
twitter.com/LegiaWarsawEN

Legia Warszawa pewnie pokonała 2:0 na wyjeździe Wartę Poznań w meczu czwartej kolejki Ekstraklasy. Mistrzowie Polski mogli przegrywać już od drugiej minuty, ale gol Adama Zrelaka nie został uznany. Bohaterem legionistów został Rafael Lopes, który zaliczył gola i asystę.

  • Legia Warszawa pokonała na wyjeździe Wartę Poznań 2:0

  • Mistrzowie Polski prowadzili po pierwszej połowie 1:0 i golu Rafaela Lopesa

  • Portugalczyk w drugiej połowie do gola dołożył asystę przy trafieniu Tomasa Pekharta

Legia Warszawa do sobotniego meczu z Wartą Poznań przystępowała podrażniona porażką z Dinamem Zagrzeb w II rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Trener Czesław Michniewicz dał szansę do rehabilitacji niemal tym samym zawodnikom, którzy we wtorek zagrali z mistrzem Chorwacji. Jedynie w miejsce Mahira Emreliego wszedł Tomas Pekhart, a Luquinhasa zastąpił będący ostatnio w dobrej formie Ernest Muci. Do tego z powodu kontuzji na prawym wahadle zagrał Kacper Skibicki, a Filipa Mladenovicia po drugiej stronie zastąpił Mateusz Hołownia.

Mistrzowie Polski sezon rozpoczęli od zwycięstwa nad Wisłą Płock w pierwszej kolejce, ale już w drugiej przegrali 1:3 z Radomiakiem Radom. Mecz trzeciej kolejki z Zagłębiem Lubin został przełożony z powodu gry zespołu w europejskich pucharach. Z kolei Warta zaczęła sezon od remisów ze Śląskiem Wrocław (2:2) i Pogonią Szczecin (1:1), ale już w ubiegłym tygodniu wygrali 4:0 z Górnikiem Łęczna.

Legia Warszawa

Piłkarze Piotra Tworka w wielkim stylu mogli rozpocząć sobotnie spotkanie. Już w 69. sekundzie meczu piłkę w siatce umieścił Adam Zrelak. Dopiero powtórki pokazały, że słowacki napastnik gospodarzy był na pozycji spalonej i bramka słusznie nie została uznana.

Legii chwilę zajęło, zanim się otrząsnęła i wróciła do swojego grania. Obecność Pekharta spowodowała, że mistrzowie Polski szukali przede wszystkim dośrodkowań na wysokiego Czecha. Długo jednak podania nie znajdowały celu, a gra toczyła się głównie w środku boiska.

Żadna z drużyn nie forsowała tempa, ale wydawało się, że minimalną przewagę mają goście z Warszawy. Bardzo dobre zawody rozgrywał Muci, który pokazał, że dysponuje nieprzeciętną jak na polskie warunki techniką. Najpierw Adrian Lis końcówkami palców wybronił jego strzał z rzutu wolnego, a w 31. minucie Albańczyk minął czterech rywali, ale ostatecznie piłka po jego strzale trafiła w słupek.

Odpowiedź Warty mogła przyjść błyskawicznie. Łukasz Trałka świetnie znalazł sobie miejsce przed bramką Legii, ale jego strzał z powietrza wylądował na słupku. W tym momencie obie drużyny odważniej zaatakowały bramkę rywali, ale to mistrzowie Polski mieli więcej jakości w wykończeniu.

W 39. minucie z lewej strony boiska dośrodkował Hołownia, a obrońcy gospodarzy zbyt skupili się na pilnowaniu Pekharta i w efekcie mnóstwo miejsca miał Rafael Lopes, który strzałem głową pokonał bezradnego Lisa. Do końca pierwszej połowy żadna z drużyn nie stworzyła już dogodnej sytuacji na strzelenie gola.

Mistrz Polski

Po przerwie legioniści widocznie włączyli wyższy bieg i niemal nie schodzili z połowy rywali. To przyniosło efekt już w 49 minucie. Wprowadzony po przerwie Luquinhas wpadł w pole karne, wycofał piłkę na 16. metr do Lopesa, a Portugalczyk idealnie dograł ją na głowę Pekharta, który bez problemu podwyższył wynik spotkania.

Strzelona bramka widocznie uspokoiła przebieg spotkania. Warta zupełnie nie miała pomysłu na to, jak minąć zorganizowaną obronę Legii i wszystkie ataki starała się przeprowadzić skrzydłem. Z kolei mistrzowie Polski szybko, czasem nawet jednym podaniem szukali miejsca za obrońcami gospodarzy i swoje świetne okazje mieli Bartosz Slisz oraz Lopes, ale za każdym razem gospodarze skutecznie interweniowali piłkarze gospodarzy.

Mistrzowie Polski momentami długo utrzymywali się przy piłce, ale nie forsowali tempa i skutecznie odbierali gospodarzom wszelkie chęci do gry. Na ostatnie 15 minut trener Michniewicz wprowadził na boisko Emreliego i dał odpocząć Lopesowi przed czwartkowym meczem ze Slavią Praga. Azer chwilę po wejściu oddał strzał głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, ale nie udało mu się umieścić piłki w siatce.

W 77 minucie Warcie w końcu udało się zaskoczyć obronę Legii, ale Zrelak zamiast uderzać w sytuacji sam na sam starał się dograć do Mateusza Kuzimskiego i mistrzowie Polski zażegnali niebezpieczeństwo. W odpowiedzi po szybkim ataku w pole karne gospodarzy wpadł Emreli. Azer położył na murawie Lisa, ładnie minął go zwodem, ale z ostrego kąta trafił jedynie w boczną siatkę.

Warta w ostatnich minutach starała się przycisnąć mistrzów Polski. Artur Boruc musiał kilka razy interweniować, ale większość strzałów była blokowana przez obronę gości. Trzy minuty przed końcem groźny strzał głową oddał Mateusz Wieteska, ale piłka minęła bramkę o kilkadziesiąt centymetrów. Legia dowiozła prowadzenie 2:0, a Warta odniosła pierwszą porażkę w tym sezonie.

Warta Poznań - Legia Warszawa 0:2 (0:1) 39' Lopes, 49' Pekhart

Warta Poznań: Adrian Lis - Jan Grzesik, Aleks Ławniczak, Robert Ivanov, Konrad Matuszewski - Łukasz Trałka, Mateusz Kupczak - Milan Corryn (72. Mateusz Kuzimski), Szymon Czyż (57. Mateusz Czyżycki), Michał Jakóbowski (65. Mario Rodriguez) - Adam Zrelak

Legia Warszawa: Artur Boruc - Artur Jędrzejczyk, Mateusz Wieteska, Maik Nawrocki - Kacper Skibicki (88. Lindsay Rose), Andre Martins (88. Jakub Kisiel), Bartosz Slisz, Mateusz Hołownia - Ernest Muci (46. Luquinhas), Rafa Lopes (75. Mahir Emreli) - Tomas Pekhart (83. Maciej Rosołek)

 Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: 

Powiązane