Małysz mówi o przyszłości Doleżala
-
Adam Małysz jest przekonany, że Michal Doleżal w przyszłym sezonie wciąż będzie prowadził polskich skoczków
-
W Planicy odbyły się pierwsze rozmowy Czecha z Polskim Związkiem Narciarskim na temat predłużenia kontraktu
-
Nowa umowa z trenerem nie została jeszcze podpisana, ale zdaniem Małysza to kwestia czasu
Adam Małysz podczas ostatniego weekendu Pucharu Świata w Planicy nie tylko obserwował starty Biało-Czerwonych, ale także prowadził rozmowy z trenerem Michalem Doleżalem, na temat przyszłej współpracy. Polska pod wodzą Czecha zakończyła sezon na drugim miejscu w Pucharze Narodów. W poprzednim była poza podium.
43-letni szkoleniowiec objął kadrę polskich skoczków w marcu 2019 roku. Na stanowisku zastąpił Stefana Horngachera, który zdecydował się na przejście do reprezentacji Niemiec. Wszystko wskazuje na to, że Doleżal będzie prowadził Biało-Czerwonych także w następnym sezonie.
Adam Małysz spokojny o przyszłość Michala Doleżala
W Planicy odbyły się wstępne rozmowy na temat przedłużenia kontraktu między trenerem a Adamem Małyszem - dyrektorem koordynatorem ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej. W rozmowach uczestniczył także prezes PZN Apoloniusz Tajner.
Czeski szkoleniowiec miałby poprowadzić Polaków na przyszłorocznych Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie. Tam Biało-Czerwoni będą bronić brązowego medalu w drużynie i złotego medalu Kamila Stocha na dużej skoczni.
- Rozmawialiśmy z Michalem. Na miejscu był też prezes Apoloniusz Tajner. Wyraziliśmy chęć dalszej współpracy. Kontrakty są podpisane do czasu po igrzyskach. Przekazaliśmy Michalowi, że chcemy kontynuować współpracę. Wszystko jest na dobrej drodze - przekazał Małysz cytowany przez WP SportoweFakty.
Jednocześnie dyrektor koordynator PZN dodał, że nowa umowa na razie nie została podpisana, ale trener Doleżal także wyraził chęć dalszej pracy z polskimi skoczkami.
- On (kontrakt - red.) nic by nie dał. Trener zawsze może go rozwiązać. Stefan Horngacher też miał z nami kontrakty, a zrobił swoje. Liczy się przede wszystkim dobra wola i chęć. A te ze strony Michala widzimy - podkreślił legendarny skoczek.
Doleżal dalej będzie prowadził Biało-Czerwonych
Pozostanie czeskiego szkoleniowca na stanowisku wcale nie było takie pewne. Media w trakcie sezonu informowały, że są federacje, które planują sprowadzić Doleżala do siebie, jednak żadne konkretne nazwy nigdy nie padły. Te doniesienia jednoznacznie skomentował prezes PZN Apoloniusz Tajner.
- Dziennikarze niepotrzebnie podsycają te plotki. Nie ma po prostu takiego tematu. Nie dostajemy żadnych sygnałów z grupy. Takie dywagacje wprowadzają tylko zamęt, który tej kadrze nie jest w ogóle potrzebny - zaznaczył.
W ciągu dwóch lat pracy z polskimi skoczkami Doleżal poprowadził Dawida Kubackiego i Kamila Stocha do triumfu w Turnieju Czterech Skoczni, do tego w tym sezonie Piotr Żyła został indywidualnym mistrzem świata, a drużynowo Biało-Czerwoni sięgali po brąz mistrzostw świata i mistrzostw świata w lotach narciarskich.
Źródło: WP SportoweFakty
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: