Swiatsportu.pl > Skoki narciarskie > Martin Schmitt totalnie zignorował Kamila Stocha. Niemiec się tłumaczy, “niezły wstyd”
Mateusz Dziubiński
Mateusz Dziubiński 19.03.2022 07:47

Martin Schmitt totalnie zignorował Kamila Stocha. Niemiec się tłumaczy, “niezły wstyd”

Projekt bez tytułu
imago sportfotodienst/EAST NEWS/ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

Kamil Stoch przed laty jako młody przedskoczek miał okazję zebrać autografy wszystkich swoich idoli wielkich rywali Adama Małysza na specjalnej czapce. Nasz mistrz przyznał, że odmówił mu jednak wówczas legendarny Martin Schmitt. Niemiec po latach został zapytany o tę sytuację przez dziennikarzy TVP Sport. Schmitt przyznał się do błędu.

  • Kamil Stoch nim został wybitnym skoczkiem, pojawiał się na Wielkiej Krokwi w Zakopanem podczas Pucharu Świata w roli przedskoczka

  • Młody zawodnik zbierał autografy ówczesnych gwiazd skoków narciarskich, jednak podpisu odmówił mu Martin Schmitt

  • Niemiec po latach wytłumaczył swoje zachowanie i obiecał, że wkrótce uzupełni podpis

Kamil Stoch i Martin Schmitt stali się dzisiaj bohaterami polskich mediów za sprawą nieznanej dotąd historii. Przed laty legendarny niemiecki skoczek odmówił autografu młodemu wówczas polskiemu przedskoczkowi. Teraz zamierza naprawić ten błąd.

Kamil Stoch i Martin Schmitt bohaterami nieznanej dotąd historii

Kamil Stoch kilka miesięcy temu otworzył w Zakopanem swoją galerię trofeów. “Kamiland” szybko stał się miejscowym i turystycznym hitem. Na miejscu można zobaczyć cenne trofea naszego wybitnego skoczka narciarskiego, ale i liczne pamiątki.

Jedną z najbardziej oryginalnych jest czapka, na której młody Kamil Stoch zbierał autografy legendarnych skoczków narciarskich. Przed laty Stoch był przedskoczkiem podczas zawodów Pucharu Świata na Wielkiej Krokwi. Wówczas udało mu się zebrać mnóstwo podpisów ówczesnych gwiazd.

Zdarzyło się jednak, że jedna z największych gwiazd ówczesnych skoków narciarskich odmówiła młodemu Kamilowi Stochowi autografu. Tą gwiazdą był Martin Schmitt, dwukrotny triumfator Pucharu Świata, czterokrotny mistrz świata i wielki rywal Adama Małysza. 

Pod eksponatem znajdującym się w galerii Kamila Stocha znajduje się dzisiaj napis: "Jeśli go spotkacie, przekażcie, że czapka czeka tu na jego zaległy podpis". Dziennikarz TVP Sport Michał Chmielewski postanowił przekazać Schmittowi tę wiadomość. Niemiec natychmist odpowiedział.

Martin Schmitt zignorował przed laty Stocha. Teraz się tłumaczy

- Szczerze? Nie miałem o tym pojęcia. Niezły wstyd... Nie można tego wytłumaczyć, zresztą dziś to wszystko brzmi całkiem zabawnie. Ale wtedy prawdopodobnie Kamil złapał mnie akurat w nie najlepszym momencie - powiedział Niemiec. 

Dziennikarz TVP Sport zdradził, że Martin Schmitt zapowiedział, że przy następnej wizycie w Polsce na pewno zawita do galerii Kamila Stocha. Niemiec podobno nawet przed kamerami chce złożyć spóźniony autograf. 

- Będzie wspaniale, móc odwiedzić to miejsce - dodał legendarny skoczek. Okazję do wizyty w Zakopanem Martin Schmitt będzie miał już w styczniu. W dniach 15-16 stycznia odbędą się tradycyjne konkursy na Wielkiej Krokwi. 

Źródło: TVP Sport

Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: 

Powiązane