Męska sztafeta w finale olimpijskim. Pokaz siły Biało-Czerwonych
Polska sztafeta męska 4x400 metrów w finale igrzysk olimpijskich w Tokio. Biało-Czerwoni w składzie: Dariusz Kowaluk, Karol Zalewski, Jakub Krzewina i Kajetan Duszyński wygrali swój bieg eliminacyjny i w sobotnim finale pobiegną po medal. Polacy pobiegli z trzecim czasem eliminacji.
Sztafeta męska 4x400 metrów awansowała do finału igrzysk olimpijskich
Biało-Czerwoni wygrali swój bieg i bezpośrednio awansowała do sobotniego finału
Polacy pobiegli w składzie Dariusz Kowaluk, Karol Zalewski, Jakub Krzewina i Kajetan Duszyński
Polska po raz kolejny pokazała na igrzyskach olimpijskich w Tokio, że dysponuje niezwykle silnymi sztafetami. Po złocie wywalczonym przez drużynę mieszaną 4x400 metrów, a także po fantastycznym biegu kobiet na tym samym dystansie przyszedł czas na występ męskiej sztafety.
Polska sztafeta mężczyzn 4x400 metrów w olimpijskim finale!
Biało-Czerwoni nie byli faworytami do medalu, ale awans do finału jak najbardziej był w ich zasięgu. Szczególnie patrząc na to, że trzech zawodników tej sztafety w niedzielę zostało mistrzami olimpijskimi w sztafecie mieszanej.
Chodzi o Dariusza Kowaluka, Karola Zalewskiego i Kajetana Duszyńskiego. Do tego skład uzupełnił Jakub Krzewina, członek sztafety, która w 2018 roku sięgnęła po złoty medal halowych mistrzostw świata.
Na pierwszej zmianie w naszej sztafecie biegł Kowaluk, który był na ósmym torze i gonił zawodnika z Republiki Południowej Afryki. Nasz mistrz olimpijski od początku ruszył mocno i przekazał pałeczkę Zalewskiemu na drugiej pozycji.
Pokaz siły Biało-Czerwonych w półfinale
Ten od początku objął prowadzenie i zaczął spokojnie powiększać przewagę nad rywalami i przekazał pałeczkę Krzewinie na pierwszej pozycji. Polaka goniła sztafeta Belgijska i tylko te dwie sztafety liczyły się w walce o zwycięstwo.
Jako ostatni w sztafecie Polski biegł Duszyński, który dał się na początku wyprzedzić Belgii, ale wciąż utrzymywał kontakt. Na ostatniej prostej Polak ruszył do ataku i wielkimi susami zaczął "pożerać" kolejne metry, wyszedł na prowadzenie i wprowadził Biało-Czerwonych do finału z pierwszego miejsca.
Polacy pobiegli z czasem 2:58,55, co jest drugim wynikiem w historii polskiej lekkiej atletyki. Do tego jest to trzeci czas piątkowych eliminacji. Szybciej w pierwszym biegu pobiegli jedynie Amerykanie i Botswańczycy.
Finał sztafety męskiej i żeńskiej odbędą się w sobotnie popołudnie. Najpierw na bieżni pojawią się nasze "Aniołki", które rozpoczną swój bieg o godzinie 14:30 czasu polskiego, a panowie wystartują dwadzieścia minut później.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: