Michal Doleżal podał skład konkursu drużynowego
Michal Dożela podał skład Polaków na sobotni konkurs drużynowy
O medal Biało-Czerwoni będą walczyć w zestawieniu Piotr Żyła, Andrzej Stękała, Kamil Stoch i Dawid Kubacki
Polacy są jednymi z kandydatów do medalu, ale muszą się zaprezentować lepiej niż w piątek
Michal Doleżal miał o czym myśleć po piątkowym konkursie indywidualnym. Z bardzo dobrej strony zaprezentował Piotr Żyłą, który zajął czwarte miejsce. Zdecydowanie gorzej poradzili sobie pozostali Polacy, którzy uplasowali się w drugiej i trzeciej dziesiątce.
Najsłabiej spisał się Andrzej Stękała, który zajął 21. miejsce. Dwie lokaty wyżej piątkowy konkurs zakończył Kamil Stoch. Po pierwszej serii wydawało się, że do walki o medal włączy się ósmy Dawid Kubacki. W drugim skoku padł jednak ofiarą trudnych warunków, skoczył 119 metrów i spadł na 15. lokatę.
Michal Doleżal podał skład na konkurs drużynowy
Mimo tego czeski szkoleniowiec nie traci wiary w swoich podopiecznych. Po piątkowym konkursie trener potwierdził, że cała czwórka wystartuje w sobotnim konkursie drużynowym. W tym zestawieniu reprezentacja Polski zdobyła w grudniu brązowy medal mistrzostw świata w lotach narciarskich.
Ponownie konkurs dla Biało-Czerwonych będzie rozpoczynał Żyła. Doleżal liczy na mocne otwarcie 34-latka, który jest najlepszym z jego podopiecznych na niemieckiej skoczni. Później będą skakać Stękała, Stoch, a kończył będzie Kubacki.
Polacy po czterech latach przerwy będą chcieli wrócić na podium mistrzostw świata. W 2017 roku w Lahti Biało-Czerwoni zdobyli pierwsze w historii złoto w konkursie drużynowym. Dwa lata później w Seefeld zajęli czwarte miejsce.
Jeżeli podopieczni trenera Doleżala chcą się liczyć w walce o medal, to muszą się spisać zdecydowanie lepiej niż podczas piątkowego konkursu. Nasi zawodnicy w sumie zdobyli 949,4 punktu.
Polacy w sobotę powalczą o medal w konkursie drużynowym
Zdecydowanie najlepiej pod tym względem spisali się Austriacy. Nie dość, że Stefan Kraft zdobył złoty medal, to jeszcze drużynowo także okazali się najlepsi z łączną notą 1020,8 punktu. Drudzy pod tym względem byli Norwegowie z wynikiem 1002,6 punktu.
Ostatnie miejsce na podium zajęliby Słoweńcy, ale w ich przypadku trzeba doliczyć notę zdyskwalifikowanego Bora Pavlovcicia. Gdyby osiągnął taką samą ocenę w drugiej serii, to Słowenia miałaby 973,6 punktu.
Patrząc na te wyliczenia, Polacy uplasowali się na czwartym miejscu. W walce powinni liczyć się także Niemcy, którzy drużynowo w piątkowym konkursie otrzymali w sumie 948,6 punktu. Nie wolno skreślać także Japończyków, którzy na poprzednich mistrzostwach zajęli trzecie miejsce.
W obecnym sezonie Pucharu Świata Polacy w czterech konkursach drużynowych trzy razy stawali na podium, jednak jeszcze ani razu na jego najwyższym stopniu. Na zwycięstwo w rywalizacji drużynowej Biało-Czerwoni czekają od grudnia 2019 roku. Sobotni konkurs drużynowy planowo ma wystartować o godzinie 17.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: