Michal Doleżal wybrał zawodników, którzy będą rywalizowali podczas pierwszego weekendu Pucharu Świata w sezonie 2021/22. Na zawody w Niżnym Tagile uda się siedmiu naszych reprezentantów. Patrząc na listę opublikowaną przez PZN, w oczy rzuca się nieobecność jednego skoczka. Michal Doleżał podał skład reprezentacji Polski na zawody w Niżnym Tagile W kadrze zabrakło jednak miejsca dla brązowego medalisty mistrzostw Polski, Tomasza PilchaZawodnicy będą rywalizowali na obiekcie kompleksu Bocian o punkcie HS 134Już w kolejny weekend ruszy nowy sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich. W tym roku zmagania poza polskimi konkursami będzie można śledzić w TVN-ie, Eurosporcie oraz w serwisie Player.pl. Inauguracyjne zawody zostaną rozegrane w Niżnym Tagile i wiemy już, którzy z polskich skoczków udadzą się na rywalizację do Rosji.
Puchar Świata w skokach narciarskich rozpocznie się już 20 listopada w Niżnym Tagile. Będzie to już trzeci sezon, w którym polskich skoczków poprowadzi trener Michal Doleżal. Jego umowa z Polskim Związkiem Narciarskim dobiega jednak końca już a kilka miesięcy. Czeski szkoleniowiec zdradził, czy po wygaśnięciu umowy odejdzie z polskiej kadry.Puchar Świata w skokach narciarskich zbliża się wielkimi krokami. Polskich skoczków trzeci sezon z rzędu poprowadzi Michal Doleżal. Jego umowa z PZN wygasa jednak już za kilka miesięcy.
Polska drużyna mieszana zajęła siódme miejsce w konkursie skoków w RasnoviePolacy wystąpili w składzie Anna Twardosz, Kamil Stoch, Kamila Karpiel i Dawid KubackiTrener Michal Doleżal jest jednak zdania, że polską drużynę stać było na lepszy wynikMichal Doleżal podsumował występ reprezentacji Polski w sobotnich zawodach drużyn mieszanych w Rasnovie. Polski mikst zajął w nich siódme miejsce. Zdaniem trenera naszych skoczków, drużynę stać było na lepszy wynik.
Nasi skoczkowie mają za sobą pierwsze skoki treningowe podczas Mistrzostw ŚwiataKamil Stoch w pierwszej sesji zajął 14. miejsce, ale w drugiej był już 8.W trakcie przerwy między treningami Michał Doleżał udzielił wskazówek naszemu mistrzowi dotyczących pozycji dojazdowejEfekt przerósł najśmielsze oczekiwania, bowiem Polak był szybszy na progu od czołowych zawodników, co praktycznie mu się nie zdarzaWczoraj w Oberstdorfie rozpoczęły się 49. Mistrzostwa Świata w Narciarstwie Klasycznym. Dziś na skoczni normalnej zostały rozegrane dwie sesje treningowe. W trakcie pierwszej Kamil Stoch nie zaprezentował się rewelacyjnie, ale w drugiej znacząco poprawił swój rezultat (szerzej o rezultatach naszych zawodników na dzisiejszych treningach pisaliśmy dla Was tutaj).Okazało się, że diabeł tkwił w szczegółach. Filip Czyszanowski dziennikarz TVP Sport zarejestrował sytuację, w której widać, jak Michal Doleżal pokazuje skoczkowi z Zębu, w jaki sposób powinien układać się podczas pozycji najazdowej. Ten drobny element, który Stoch poprawił w drugim skoku, pozwolił mu być szybszym na progu m.in. lidera Pucharu Świata, Halvora Egnera Graneruda.
Oberstdorf w środę ponownie gości zawodników na skoczni narciarskiejTrener Michal Doleżal zdecydował, że w środowym treningu weźmie udział tylko część polskiej kadryLiderzy reprezentacji Polski pierwsze skoki na dużej skoczni w Oberstdorfie oddadzą dopiero w czwartek przed kwalifikacjamiW piątek Polacy będą walczyć o medale mistrzostw świata na dużej skoczniOberstdorf znów staje w centrum uwagi kibiców skoków narciarskich. Po czterech dniach przerwy zawodnicy wracają do rywalizacji na skoczni. W środę wieczorem odbędą się pierwsze treningi przed piątkowym konkursem indywidualnym na dużej skoczni.W nich weźmie udział tylko połowa polskiej kadry. Trener Michał Doleżal postanowił, że w środę na skoczni będą mieli okazję pokazać się tylko Andrzej Stękała, Klemens Murańka i Jakub Wolny. Decyzję czeskiego szkoleniowca przedstawił na Twitterze portal Skaczemy.pl.
Michal Doleżal podał listę zawodników, która przystąpi do dzisiejszych kwalifikacjiZacięta walka między Andrzejem Stękałą a Jakubem Wolny toczyła się o czwarte miejsceOstatecznie opiekun naszej kadry postawił na rewelację tego sezonu oraz trójkę pewniaków, czyli Dawida Kubackiego, Kamila Stocha i Piotra ŻyłęPolacy już jutro będą mieli szansę na kolejne medale. Na piątek zaplanowano konkurs na dużym obiekcie Schattenbergschanze (HS 137), a nasza reprezentacja ma prawo wystawić już nie pięciu, jak w przypadku zawodów na skoczni normalnej, bowiem tam tytułu bronił Dawid Kubacki, a tylko czterech zawodników.Michal Doleżal miał tym razem jeszcze bardziej utrudniony wybór, ponieważ zaciętą walkę o czwarte miejsce w składzie toczyli Andrzej Stękała i Jakub Wolny. Ostatecznie wygrał ten pierwszy, choć jego skoki treningowe nie wskazywały na dużą poprawę w stosunku do startu na obiekcie normalnym. Dziś o 17:30 odbędą się kwalifikacje do jutrzejszych zawodów.
Michal Dożela podał skład Polaków na sobotni konkurs drużynowyO medal Biało-Czerwoni będą walczyć w zestawieniu Piotr Żyła, Andrzej Stękała, Kamil Stoch i Dawid KubackiPolacy są jednymi z kandydatów do medalu, ale muszą się zaprezentować lepiej niż w piątekMichal Doleżal miał o czym myśleć po piątkowym konkursie indywidualnym. Z bardzo dobrej strony zaprezentował Piotr Żyłą, który zajął czwarte miejsce. Zdecydowanie gorzej poradzili sobie pozostali Polacy, którzy uplasowali się w drugiej i trzeciej dziesiątce.Najsłabiej spisał się Andrzej Stękała, który zajął 21. miejsce. Dwie lokaty wyżej piątkowy konkurs zakończył Kamil Stoch. Po pierwszej serii wydawało się, że do walki o medal włączy się ósmy Dawid Kubacki. W drugim skoku padł jednak ofiarą trudnych warunków, skoczył 119 metrów i spadł na 15. lokatę.
Michal Doleżal znakomicie wywiązuje się z roli trenera kadry polskich skoczkówZ czeskim szkoleniowcem nasi zawodnicy osiągnęli wiele sukcesów i zdobyli medale mistrzostw świataEfekty pracy 42-latka przyciągnęły uwagę innych krajów, które chętnie widziałyby go za sterami swoich reprezentacjiMichal Doleżal przejął kadrę polskich skoczków w 2019 roku, po tym jak Stefan Horgnacher postanowił przyjąć propozycję niemieckiej federacji. Z Austriakiem Polacy zdobywali medale mistrzostw świata i igrzysk olimpijskich, wygrywali klasyfikację generalną Pucharu Świata i Pucharu Narodów, dlatego obawiano się nieco jego odejścia.PZPN dał szansę Doleżalowi, który doskonale wywiązuje się z powierzonego mu zadania. Wystarczy tylko podkreślić, że na zakończonych Mistrzostwach Świata w Oberstdorfie Piotra Żyła zdobył złoto na skoczni normalnej, a o nasi skoczkowie do końca bili się o zwycięstwo w konkursie drużynowym z Austriakami i Niemcami. Ostatecznie skończyło się na równie wysokim 3. miejscu. Przede wszystkim 42-latka należy pochwalić za to, iż w przeciwieństwie do Horngachera, potrafił wyciągnąć nasze zaplecze z wielkiego kryzysu.
Piotr Żyła został mistrzem świata na skoczni normalnej, ale miał również szansę na medal na dużym obiekciePolak, mimo że w trakcie drugiej serii oddał najdłuższy skok konkursu, ostatecznie zajął 4. miejsceMichal Doleżal w rozmowie z portalem WP SportoweFakty powiedział, co mogło być tego przyczynąCzech stwierdził, że przeliczniki są niemiarodajne i niezrozumiałe i mogły one przeszkodzić skoczkowi z WisłyPodczas zakończonych w ostatni weekend Mistrzostw Świata w Oberstdorfie nasi zawodnicy pokazali się z bardzo dobrej strony. W konkursie drużynowym „Biało – Czerwoni” do ostatniego skoku pozostawali w grze o złoty medal, ale ostatecznie uplasowali się za Niemcami i Austrią. Złoto udało się kilka dni wcześniej wywalczyć Piotrowi Żyle podczas rywalizacji na skoczni normalnej.Wiślanin miał również szansę na zgarnięcie krążka na obiekcie dużym, ale zawody ukończył na pechowym 4. miejscu, pomimo fantastycznej próby z drugiej serii. Michal Doleżal w wywiadzie dla WP SporotwychFaktów wskazał jedną z przyczyn, przez którą Żyła nie stanął na podium w drugim konkursie indywidualnym.
Michal Doleżal ogłosił skład reprezentacji Polski na konkursy w PlanicyNa starcie zobaczymy: Kamila Stocha, Dawida Kubackiego, Piotra Żyłę, Andrzeja Stękałę oraz Jakuba Wolnego i Klemensa MurańkęCzeskiego szkoleniowca najwyraźniej nie przekonały niezły występy w Zakopanem Stefana Huli i Aleksandra ZniszczołaTegoroczny sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich dobiega powoli końca. Nieco ponad tydzień dzieli nas od ostatnich zawodów, których gospodarzem będzie słoweńska Planica. Na starcie pojawią się oczywiście reprezentanci Polski, a niektórzy z nich mają wciąż wiele do ugrania.Michal Doleżal ogłosił skład naszej kadry, która weźmie udział w zawodach na Letalnicy. Tak jak można było się spodziewać, szkoleniowiec postawił na najlepiej punktujących w tym roku zawodników. Czecha nie przekonały zatem dobre występy Stefana Huli i Aleksandra Zniszczoła podczas ostatniego Pucharu Kontynentalnego w Zakopanem.
Polscy skoczkowie pod okiem Michala Doleżala poczynili ogromny postępW ciągu dwóch lat pracy Doleżala nasi reprezentanci sięgnęli po wiele prestiżowych tytułówPojawiają się plotki, że inne federacje zechcą skusić czeskiego szkoleniowca swoimi ofertami pracyNa doniesienia te stanowczo zareagował Apoloniusz Tajner, który udzielił komentarza dla WP SportoweFaktyMichal Doleżal dzięki wspaniałej pracy z reprezentacją Polski zdobył renomę na arenie międzynarodowej. Od pewnego czasu pojawiają się plotki, że Czech kuszony jest ofertami pracy z innych federacji. Do tych spekulacji odniósł się Apoloniusz Tajner. Prezes PZN opowiedział o sytuacji selekcjonera polskich skoczków.
Najlepsi skoczkowie świata dziś będą rywalizowali w konkursie lotów na LetalnicyKamil Stoch na razie nie prezentuje najlepszej formy i jak sam podkreśla, jest gorzej, niż przypuszczałRaczej nie należy się spodziewać, iż dyspozycja naszego mistrza nagle ulegnie poprawie, choć trener ma pewien pomysłZawody Pucharu Świata w skokach narciarskich powracają do nas po miesięcznej przerwie. W trakcie tego przedłużonego weekendu czekają nas cztery konkursy lotów narciarskich na Letalnicy. Do Planicy udało się sześciu naszych reprezentantów, a wśród nich oczywiście nie zabrakło Kamila Stocha.Niestety nasz mistrz nie prezentuje formy, do której jesteśmy przyzwyczajeni. Skoczek z Zębu sam jest nieco zaskoczony, że jego pierwsze próby na skoczni mamuciej w Słowenii były aż tak dalekie od ideału. W rozmowie z serwisem skijumping.pl Kamil zaznaczył, iż spodziewał się trochę lepszej dyspozycji.
Adam Małysz jest przekonany, że Michal Doleżal w przyszłym sezonie wciąż będzie prowadził polskich skoczkówW Planicy odbyły się pierwsze rozmowy Czecha z Polskim Związkiem Narciarskim na temat predłużenia kontraktuNowa umowa z trenerem nie została jeszcze podpisana, ale zdaniem Małysza to kwestia czasuAdam Małysz podczas ostatniego weekendu Pucharu Świata w Planicy nie tylko obserwował starty Biało-Czerwonych, ale także prowadził rozmowy z trenerem Michalem Doleżalem, na temat przyszłej współpracy. Polska pod wodzą Czecha zakończyła sezon na drugim miejscu w Pucharze Narodów. W poprzednim była poza podium.43-letni szkoleniowiec objął kadrę polskich skoczków w marcu 2019 roku. Na stanowisku zastąpił Stefana Horngachera, który zdecydował się na przejście do reprezentacji Niemiec. Wszystko wskazuje na to, że Doleżal będzie prowadził Biało-Czerwonych także w następnym sezonie.
Michal Doleżal udzielił wywiadu specjalnie dla Świata SportuTrener polskiej kadry skoczków opowiedział m.in. o problemach Kamila Stocha i Macieja KotaSzkoleniowiec zdradził, jaki potencjał drzemie w Andrzeju Stękale Czech przyznał również, że ten sezon mógł być jeszcze lepszy dla jego podopiecznych Doleżal zdradził także, jakie trudności mogą spotkać zawodników podczas olimpiady w PekinieTo był stosunkowo dobry sezon dla polskich skoczków. Naszej drużynie udało się wywalczyć brązowe medale w konkursach drużynowych na mistrzostwach świata i mistrzostwach świata w lotach. Piotr Żyła został mistrzem świata, a Kamil Stoch po raz trzeci wygrał Turniej Czterech Skoczni. Trzech Polaków zakończyło starty w Pucharze Świata w czołowej "10", a Andrzej Stękała powstał niczym feniks z popiołów. Nie wszystko poszło jednak po naszej myśli. Ostatnie miesiące w wykonaniu Kamila Stocha były bardzo niepokojące. Nasi zawodnicy na przestrzeni tych kilku miesięcy częściej, niż zwykle skakali w kratkę, a postępu wciąż nie widać u Macieja Kota. O tym czy mamy się czym martwić oraz o planach na najbliższą przyszłość, specjalnie dla nas opowiedział Michal Doleżal, opiekun naszej kadry.