Michal Doleżal podał skład Polaków na czwartkowe kwalifikacje
Michal Doleżal podał listę zawodników, która przystąpi do dzisiejszych kwalifikacji
Zacięta walka między Andrzejem Stękałą a Jakubem Wolny toczyła się o czwarte miejsce
Ostatecznie opiekun naszej kadry postawił na rewelację tego sezonu oraz trójkę pewniaków, czyli Dawida Kubackiego, Kamila Stocha i Piotra Żyłę
Polacy już jutro będą mieli szansę na kolejne medale. Na piątek zaplanowano konkurs na dużym obiekcie Schattenbergschanze (HS 137), a nasza reprezentacja ma prawo wystawić już nie pięciu, jak w przypadku zawodów na skoczni normalnej, bowiem tam tytułu bronił Dawid Kubacki, a tylko czterech zawodników.
Michal Doleżal miał tym razem jeszcze bardziej utrudniony wybór, ponieważ zaciętą walkę o czwarte miejsce w składzie toczyli Andrzej Stękała i Jakub Wolny. Ostatecznie wygrał ten pierwszy, choć jego skoki treningowe nie wskazywały na dużą poprawę w stosunku do startu na obiekcie normalnym. Dziś o 17:30 odbędą się kwalifikacje do jutrzejszych zawodów.
Trudny wybór Michala Doleżala. Czech ostatecznie postawił na Stękałę
Widać było, że tym razem Klemens Murańka, który startował w pierwszym konkursie indywidualnym na tych mistrzostwach świata, nie będzie liczył się w rywalizacji o skład. Za to zacięty bój stoczyli Andrzej Stękała i Jakub Wolny.
W pierwszym treningu górą był ten drugi, bowiem Wolny uplasował się na 11. miejscu, przy 26. pozycji Stękały. Drugi trening okazał się już bardziej pomyślny dla rewelacji tego sezonu. Andrzej zajął 21. lokatę, a Kuba był 26. Zatem o ostatecznym werdykcie miała przesądzić trzecia sesja treningowa. W niej już zdecydowanie lepiej zaprezentował się Stękała, który zakończył zmagania na 17. miejscu, a dopiero 34. był Wolny. To dało ostateczny argument Michalowi Doleżalowi, na kogo należy postawić.
Oprócz Andrzeja Stękały w dzisiejszych kwalifikacjach wezmą udział Dawid Kubacki, Kamil Stoch i Piotr Żyła, co jest oczywistym wyborem opiekuna naszej kadry. Kwalifikacje rozpoczną się o 17:30, a o 16:00 odbędzie się seria próbna. Miejmy nadzieję, że jutro podczas zawodów, zobaczymy Polaków w komplecie. Szczerze powiedziawszy, trudno wyobrazić sobie inny scenariusz.
Jutro konkurs indywidualny na skoczni dużej. Tytułu będzie bronił Markus Eisenbichler
W piątek o godzinie 17:00 rozpocznie się konkurs na skoczni Schattenbergschanze o tytuł indywidualnego mistrza świata. Tytułu sprzed dwóch lat bronić będzie Markus Eisenbichler, który na podium wyprzedził wówczas Karla Geigera i Killiana Peiera, który stracił ten sezon przez poważną kontuzję.
Do tej pory polscy skoczkowie mogą pochwalić się dobrymi wspomnieniami z tego typu obiektów. Adam Małysz zostawał na dużej skoczni wicemistrzem (2001 r. w Lahti) oraz mistrzem świata (2003 r. Predazzo), a jego sukces 10 lat później w tym samym miejscu powtórzył Kamil Stoch. Z kolei w Lahti 4 lata temu brąz wywalczył Piotr Żyła.
Duża skocznia z pewnością będzie bardziej sprzyjająca dla Kamila Stocha i Andrzeja Stękały, którzy wolą większe obiekty. Dzień później na tej samej skoczni zostanie rozegrany konkurs drużynowy i jeśli dziś i jutro wszystko pójdzie zgodnie z planem, to Michal Doleżal raczej nie dokona żadnych zmiana w składzie.
Jutrzejsze zawody indywidualne będzie można śledzić na kanałach Eurosportu 1, TVP1 i TVP Sport, a także w serwisach Eurosport Player sport.tvp.pl. Z kolei transmisję z kwalifikacji przeprowadzi wyłącznie stacja Eurosport.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: