Nasza sztafeta odebrała złote medale. MKOl chwilę wcześniej zagroził jej dyskwalifikacją
Polska sztafeta mieszana 4x400 m w niedzielę nad ranem odebrała swoje złote medale, które wywalczyła w sobotnim finale. Biało-Czerwoni nad ranem czasu polskiego wysłuchali "Mazurka Dąbrowskiego", a mogło do tego nie dojść. Nasi sportowcy chcieli uhonorować swoich kolegów z drużyny, ale zagrożono im dyskwalifikacją.
-
Polska sztafeta mieszana 4x400 metrów w niedzielę odebrała swoje złote medale
-
Przed ceremonią medalową doszło do małego zamieszania, które mogło zakończyć się dyskwalifikacją Biało-Czerwonych
-
Nasze zawodniczki i zawodnicy chcieli uhonorować na podium kolegów z drużyny, ale MKOl był bezwzględny
Polska sztafeta mieszana 4x400 metrów od piątkowego popołudnia jest na ustach polskich kibiców. Biało-Czerwoni najpierw w fantastycznym stylu pobiegli w półfinale, ustanawiając jednocześnie rekord Europy, czym rozbudzili apetyty medalowe przed sobotnim finałem.
Polska sztafeta 4x400 m odebrała złote medale
W nim Polacy w składzie Karol Zalewski, Natalia Kaczmarek, Justyna Święty-Ersetic, Kajetan Duszyński w fantastycznym stylu zostali mistrzami olimpijskimi, bijąc piątkowy rekord Europy i ustanawiając nowy rekord olimpijski.
Finałowa czwórka w niedzielę stanęła na najwyższym stopniu podium i wysłuchała "Mazurka Dąbrowskiego". Na trybunach zasiedli pozostali członkowie polskiej drużyny: Iga Baumgart-Witan, Małgorzata Hołub-Kowalik i Dariusz Kowalik, którzy pobiegli w piątkowym półfinale i także odbiorą swoje złote medale, ale nie było dane im stanąć na podium.
Już po ceremonii medalowej Święty-Ersetic wyznała, że finałowa czwórka chciała uhonorować swoje koleżanki i kolegę na podium, ale na drodze stanął Międzynarodowy Komitet Olimpijski, który zagroził naszej sztafecie dyskwalifikacją.
MKOl zagroził Polakom dyskwalifikacją
- Mieliśmy pomysł, by wydrukować ich zdjęcia. Chcieliśmy wejść z nimi na podium. To się prawie udało, ale w ostatniej chwili dostaliśmy decyzję, że może być za to dyskwalifikacja. Ostatecznie nie wyszliśmy więc z taką inicjatywą - powiedziała nasza mistrzyni olimpijska przed kamerami TVP Sport.
Cała trójka, która pobiegła w eliminacjach, podczas ceremonii medalowej weszła na opustoszałą trybunę prasową, która jest najbliżej olimpijskiego podium. S port.pl informuje, że wolontariusze nie chcieli ich tam wpuścić, zrobili zdjęcie ich akredytacjom i sprawa, być może zostanie gdzieś zgłoszona.
- Cała dekoracja była dla nas trudna. Jak zaczął się hymn, to od razu łzy popłynęły. Byłyśmy wzruszone i było nam przykro, że nas nie wpuścili na podium. Ale to też nasz medal - powiedziała Baumgart-Witan w rozmowie ze Sport.pl.
Trener naszej sztafety podkreślił, że cała siódemka jest pełnoprawnymi mistrzami olimpijskimi. Jak zdradził, nie byłoby złotego medalu, gdyby skład finałowy musiał pobiec także w eliminacjach.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu:
-
Złoty medal polskiej sztafety. Rekordowy bieg Biało-Czerwonych Niepokojące obrazki po biegu Polaka na igrzyskach. Awans okupiony cierpieniem, pojawiły się wymioty
-
Nie żyje piłkarz Ajaksu Amsterdam. Tragiczne doniesienia z Holandii