Swiatsportu.pl > Sporty walki > Nie żyje Marvin Hagler, były bokserski mistrz świata w wadze średniej
Łukasz Kowalski
Łukasz Kowalski 17.06.2022 02:02

Nie żyje Marvin Hagler, były bokserski mistrz świata w wadze średniej

nie żyje mistrz świata
pixabay.com/kyasarin
  • Media na całym świecie informują, że nie żyje Marvin Hagler, były bokserski mistrz świata

  • Amerykanin nosił pas mistrzowski w latach 1980-1987

  • Bokser zmarł nagle w nocy z soboty na niedzielę. Miał 66 lat

W niedzielę świat obiegła dramatyczna wiadomość, że nie żyje Marvin Hagler, były mistrz świata w boksie kategorii średniej. Miał 66 lat. Świat sportu o śmierci pięściarza poinformowała jego żona Kay G. Hagler, za pośrednictwem Facebooka.

- Z przykrością muszę wydać bardzo smutne oświadczenie. Niestety dziś mój ukochany mąż Marvelous Marvin zmarł niespodziewanie w swoim domu w New Hampshire. Nasza rodzina prosi o uszanowanie prywatności w tym trudnym czasie - napisała.

Nie żyje Marvin Hagler

Hagler swoją pierwszą walkę w karierze stoczył w 1973 roku, a już siedem lat później był mistrzem świata. Swoją pierwszą szansę na zdobycie pasów mistrzowskich federacji WBC i WBA miał jesienią 1979 roku, ale jego pojedynek z Vito Antuoferm zakończył się remisem.

Kolejnej szansy już nie zmarnował. Tym razem walczył na Wembley z Alanem Minterem, którego pokonał już w trzeciej rundzie. Później stawał do obrony pasów aż dwanaście razy. Był niekwestionowanym mistrzem świata do 1987 roku.

W pamięci kibiców najbardziej zapisała się pierwsza runda pojedynku Haglera z Thomasem „Hitmanem” Hearnsem z 1985 roku. Pięściarze zasypali się gradem uderzeń i ta do dziś jest określana jako jedna z najlepszych walk w historii boksu, a fani wciąż nazywają ją mianem "wojna".

Po raz ostatni Hagler bronił tytułu mistrzowskiego w pojedynku Rayem Charlesem Leonardem, czyli popularnym "Sugar Rayem". Po porażce Amerykanin zakończył swoją karierę bokserską.

Świat boksu w żałobie po śmierci Haglera

Na zawodowych ringach "Marvelous" stoczył 67 walk, z czego 62 wygrał, a 52. zakończył przed czasem. Trzy walki przegrał, a dwie pozostały bez rozstrzygnięcia. Po latach został włączony do bokserskiej galerii sław.

Wiadomość o jego śmierci poruszyła całe środowisko bokserskie. - Bez wątpienia był jednym z największych w wadze średniej, ale też jednym z największych, których miałem okazję być promotorem - powiedział Bob Arum.

- Był nie tylko żywą legendą, ale z dumą nazywałam go swoim przyjacielem. W naszych rozmowach był tak pełen życia, energii i pozytywności, tak że nigdy byś nie zgadł, że był na ringu jak niszcząca maszyna - napisał z kolei inny legendarny bokser Lennox Lewis.

- Był prawdziwym atletą i prawdziwym mężczyzną. Będę za nim bardzo tęsknić - dodał były mistrz świata. - Świat od dzisiaj ma jednego wielkiego człowieka mniej - zakończył.

Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu:

Tagi: nie żyje Boks