Swiatsportu.pl > TOKYO 2020 > Niesamowity finał olimpijskiego skoku wzwyż. Mamy dwóch mistrzów, szalone sceny w Tokio
Mateusz Dziubiński
Mateusz Dziubiński 19.03.2022 07:43

Niesamowity finał olimpijskiego skoku wzwyż. Mamy dwóch mistrzów, szalone sceny w Tokio

CHRISTIAN PETERSENAFPEast News
CHRISTIAN PETERSEN/AFP/East News

Niesamowity finał miał olimpijski konkurs skoku wzwyż. Rywalizacja zakończyła się zwycięstwem dwóch zawodników. Gianmarco Tamberi i Mutaz Essa Barshim uznali, że obaj zasłużyli na złoto i zakończyli walkę o pierwsze miejsce bez rozgrywania dogrywki. Czegoś takiego na igrzyskach jeszcze nie widzieliśmy.

  • Niesamowity przebieg miał finał olimpijskiego konkursu skoku wzwyż. Zacięty bój o złoty medal stoczyli Gianmarco Tamberi i Mutaz Essa Barshim

  • Obaj uzyskali identyczne rezultaty i powinni rozegrać dogrywkę. Nie zrobili tego jednak i zdecydowali, że obaj dostaną złote medale

  • Radości zawodników nie było końca. Do historii przejdzie celebracja Włocha, który w ogóle mógł nie pojechać do Tokio

Finał olimpijskiego konkursu skoku wzwyż przejdzie do historii sportu. Dwaj zawodnicy stoczyli pasjonujący pojedynek. Włoch Gianmarco Tamberi i Katarczyk Mutaz Essa Barshim podjęli decyzję, że wygrają wspólnie.

Niewiarygodny finał olimpijskiego konkursu skoku wzwyż

W niedzielę na igrzyskach olimpijskich w Tokio działy się niesamowite rzeczy. Kibice z całego świata mogli obejrzeć jeden z najbardziej niesamowitych konkursów w skoku wzwyż w historii. Ostatecznie dostaliśmy dwóch nowych mistrzów olimpijskich.

Niewiarygodny pojedynek stoczyli Włoch Gianmarco Tamberi i Katarczyk Mutaz Essa Barshim. Obaj skakali wyśmienicie i zaliczyli wszystkie wysokości od 2,17 do 2,37. Mylić zaczęli się dopiero przy 2,39. Obaj zaliczyli po trzy zrzutki. 

W takiej sytuacji o zwycięstwie decyduje dogrywka. Jednak w Tokio byliśmy świadkami zupełnie niespotykanej sytuacji. Obaj zawodnicy zgodnie uznali, że każdy z nich zasłużył na zwycięstwo. Zrezygnowali więc z dogrywki i obaj zostali mistrzami olimpijskimi!

Szczęśliwi ze swojej decyzji zawodnicy padli sobie w ramiona. Ekspresyjnie cieszył się zwłaszcza Włoch, dla którego był to wyjątkowy moment. Gianmarco Tamberi mógł bowiem nie wystąpić na igrzyskach w Tokio.

Włoch i Katarczyk dogadali się, że obaj zdobędą złoto

Włoch doznał ciężkiej kontuzji lewej nogi w 2020 roku. Gdyby igrzyska odbyły się zgodnie z planem, nie zdążyłby się wyleczyć na czas. Jako że impreza została przesunięta z powodu pandemii, Tamberi mógł się wyleczyć i przygotować do startu na czas.

Włoch nie posiadał się z radości po wywalczeniu złota. Zaczął skakać z radości, płakał ze wzruszenia i biegał po niemal całym stadionie. Chwilę po zakończeniu konkursu skoku wzwyż, rywalizację zakończyli także sprinterzy walczący o złoto na dystansie 100 metrów. Wygrał także reprezentant Włoch Marcell Jacobs. Tamberi ruszył w kierunku rodaka i razem świętowali sukces. 

Mutaz Essa Barshim świętował swój sukces w nieco mniej ekstrawertyczny sposób. Katarczyk ma jednak powody do dumy. Dzięki złotemu medalowi wywalczonemu w Tokio, ma na koncie olimpijskie krążki we wszystkich kolorach. W Londynie w 2012 roku wywalczył brąz, natomiast w Rio de Janeiro w 2016 roku zdobył srebro.

Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: 

Powiązane